Stanisław Żaryn: Dlaczego Tuskowi nagle spieszy się do strefy euro?
07/01/2013
457 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
„Rządowe przyspieszenie jest zrozumiałe, jest jednym z przejawów myślenia strategicznego obecnej władzy. Niestety myślenia wyłącznie w kategoriach własnych interesów oraz bezpieczeństwa osobistego ludzi rządzących obecnie Polską”.
Polecam bardzo ciekawa analize pana Stanislawa Zaryna z wPolityce.pl.
Zacytuje jedynie fragment:
Działania rządu Tuska zmierzają w dwóch kierunkach: rozbicia wspólnoty narodowej oraz bankructwa gospodarczego Polski.
Być może do roku 2010 był to skutek niezamierzony i wynikał jedynie z uwarunkowań psychologicznych oraz zupełnego braku profesjonalizmu rządzących. Jednak obecnie wydaje się, że Tusk musi prowadzić działania rodem z notatki cytowanej przez Antoniego Macierewicza w raporcie. Musi "zadłużać" i trwonić polskie państwo, licząc, że ktoś mu przychylny je "przejmie". Jedynie to bowiem może go zabezpieczyć na wypadek utraty władzy w Polsce. Polisą ubezpieczeniową premiera były do tej pory nadzieje na zajęcie bardzo ważnego unijnego stanowiska. Jednak to jest mocno niepewne – nawet zdobycie poparcia Niemców i Rosjan może okazać się niewystarczające. Wiele wskazuje więc na to, że postanowił zabezpieczyć się w inny sposób: wiążąc jak najszybciej i jak najmocniej Polskę i jej sytuację ekonomiczno-społeczną z sytuacją najważniejszych państw Unii Europejskiej, głównie Niemców. To zapewnia jedynie wejście Polski do eurolandu.
( … )
Wydaje się, że Donald Tusk potrzebuje strefy euro nie tylko dla prestiżu oraz spełnienia własnych ambicji. Jemu strefa euro jest potrzebna, by mieć nadzieję na spokój w przyszłości. To od siły wpływu podmiotów zewnętrznych – Unii oraz Rosji – w Polsce zależeć będzie to, gdzie obecny premier spędzi następne lata po złożeniu przez siebie urzędu – czy będzie musiał pogodzić się ze wstydem, a być może i więzieniem, czy też zostanie ochroniony przez swoich dotychczasowych mocodawców (a być może wróci nawet jako unijny nadzorca nad rządem "PiSu").
Donald Tusk nie ma wyjścia. Znów musi się w pełni uzależnić od woli i interesów krajów trzecich…
I ciekawy komentarz pod artykulem:
fritz (212.41.66.***) dzisiaj, 20:01
Celem tego rzadu jest ostateczne egzekucja Polski i aneksja przez Niemcy. Wprowadzenie euro zapewnia osiagniecie tego celu. Rowniez zapewnia, ze Polska nigdy nie odrodzi sie gospodarczo. Dlatego herr Tusk chce za wszelke cene wprowadzic euro. Na szczescie ankesja Polski przez Niemcy oznaczalaby rownoczesnie olbrzymia porazke Rosji. Rosja nie tylko utracilaby wszystkie wplywy w regionie ale rowniez Niemcy wzmocnione o zdegenerowanych i wynarodowionych Polakow w ciagu 15-20 lat stalby sie potega bezposrednio zagrazajaca Rosji. Dlatego Rosja jak dlugo nie jest spacyfikowana przez Niemcy, bedzie robila wszystko, zeby nie dopuscic do aneksji i egzekucji Polski i Polakow przez wynarodowienie. Z tego powodu rowniez niedopuscila do przeglosowania przez Niemcy (bo herr Tusk to jest niemiecka administracja na Polske) paktu fiskalnego.