Mam chyba prawo sądzić, że być może o to chodziło i kto wie czy nie zatrudniono do tego celu prowokatorów…
Wpuszczenie na finał PP kibica z zakazem stadionowym na prośbę policji oraz niewytłumaczalnie bierna postawa stróżów prawa podczas chuligańskich wybryków, od początku wyglądały mi podejrzanie.
Mam chyba prawo sądzić, że być może o to chodziło i kto wie czy nie zatrudniono do tego celu prowokatorów.
Jak długo można wywieszać podczas meczów transparenty krytykujące ekipę Tuska? Jak można na olbrzymiej płachcie umieszczać podobiznę Kawalera Orderu Orła Białego, Adama Michnika z niesmacznym komentarzem?
Tego nawet nasz premier, dawny król gdańskiej żylety, wymachujący na niej stalowym łańcuchem nie mógł puścić płazem. Wszak idą wybory, a tu obrażają nie tylko jego samego ale nawet medialnych nadymaczy, którzy od lat utrzymują na wysokich obrotach kompresor, którego wąż szczelnie wypełnia jego wysportowany tyłek.