Stacja, na której nie zatrzymuje się PENDOLINO

Starsi zapewne jeszcze to pamiętają. Tow. Edward Gierek przyjeżdża z „niezapowiedzianą” wizytą do „przypadkowej” fabryki. Z zadowoleniem spogląda na tłum uwijających się z taczkami po placu pracowników.

Zatrzymuje w końcu jednego z nich i ze zdziwieniem konstatuje, że taczki są puste!

Na pytanie, dlaczego, pracownik odpowiada: – tak szybko pracujemy, że nawet nie zdążymy załadować.

Okazuje się, że idea przetrwała dziejowe zawieruchy.

Pludry (Pluder), niewielka wieś leżąca w gminie Dobrodzień (Guttentag). Przybysza z głębi Polski prócz rzucającej się schludności zabudowań może szokować jeszcze podwójne, polskie i niemieckie nazewnictwo.
To w zasadzie wszystko, co przybysz może zobaczyć z drogi stanowiącej najbliższe połączenie zachodniej części Górnego Śląska z Poznaniem.
Ale Pludry warte są chwilowego zatrzymania.

Wystarczy tylko zjechać z głównej drogi w lewo, by po kilkuset metrach zauważyć nowoczesną stację kolejową.

”Spółka Polskie Linie Kolejowe, która modernizowała niedawno torowisko i całą infrastrukturę, nie szczędziła pieniędzy na remont. W końcu jest to jedna z linii, po której kursuje dzisiaj słynne pendolino.
Wchodzących na stację kolejową pasażerów wita duża biała tablica z nazwą „Pludry”.
Dojścia do poszczególnych torowisk wybrukowane są nowiutką kostką i wyposażone w pochylnie ułatwiające poruszanie się osobom niepełnosprawnym.
Podróżni mają tutaj do dyspozycji kilkanaście ławeczek, obok których stoją kosze na śmieci.(…)”
(NTO z 3 kwietnia 2015 r.).

Wieczorem oświetlony peron często służy spacerom młodym pluderczykom.
Nowoczesny dworzec, po torach od czasu do czasu przemknie nawet pendolino..
Jest tylko jedno ale, jak powiedzieliby miejscowi.
Kiedy wyjdziemy na peron i z bliska przyjrzymy się tablicom, w których gdzie indziej wiszą rozkłady jazdy, z pewnym zdumieniem widzimy, że są kompletnie puste.
Bo niby o czym mają informować, skoro na odremontowanej za unijne pieniądze stacji nie zatrzymuje się żaden pociąg?

Faworyt carycy Katarzyny II, Grigorij Potiomkin, zasłynął z budowania na trasie przejazdu monarchini atrap wsi i osad tak, by miała poczucie władania ludnym i bogatym państwem.
Potiomkinowska stacja kolejowa w Pludrach raczej na pewno nie była remontowana (bo zbudowana dawno temu, i to przez Niemców) z myślą, że będzie cieszyć oko wędrującej pociągami po kraju premierzycy Ewy Kopacz (z domu Lis).
To tylko ciąg dalszy znanego z epoki Gierka Misia.
Inwestycja, byle droga, choćby nawet najbardziej pozbawiona sensu, zawsze przyniesie dochód właściwym osobom.
Normalnie, jak w PO-lsce…

6.07.2015
…

…F

fot. NTO, Internet