Rząd chce sprzedać Grupę LOTOS. Za cenę 3 mld. Niedawno Spółka zainwestowała w restrukturyzację 5 mld, a Tusk ze swą ferajną chce całą Firmę sprzedać za 3 mld.
Przepraszam, ale rzygać się chce. Zostajemy z niczym. Wyzbyci i odarci z Dobra Wspólnego, ogołoceni, pozbawieni wszystkiego co stanowi o sile tego państwa. Uzależnieni od "dobrosąsiedzkich stosunków", od "inwestorów" z Rosji i innej "cholery". Szkoda, że ukrywano ten fakt przed kampanią wyborczą. Taka jest polityka polityków, którzy "odchodzą" od polityki. Tracimy kolejny sektor bardzo ważny dla naszego Państwa. Co na to Paweł Adamowicz, lokalny prezydent miasta Gdańska? O innych nawet nie pytam. Wygląda na to, że wszystko przesądzone. Tak jak z katarskim inwestorem i stoczniami. Kopalnie też już niepotrzebne, bo kto je będzie utrzymywał? Zostaliśmy zdradzeni. Czuję wściekłość i żal do tych co wybierali nam ten nierząd.
Lotos jest drugim po PKN Orlen producentem paliwa w kraju. Posiadaczem 53% akcji gdańskiej spółki jest Skarb Państwa. Oczywiście według Gazety Wyborczej wszystko jest pod kontrolą, a sprzedaż 53% akcji LOTOSU nie grozi przejęciem kontroli nad gdańskim Naftoportem. We wtorek w reakcji na źle przyjętą przez rynek strategię, swoje kolejne historyczne minima ustanawiał Lotos, którego akcje zniżkowały o prawie 6,0%. Już w wyniku dotychczasowych działań prywatyzacyjnych Skarb Państwa stracił 168 mln zł. Dług publiczny to już kwota 700 mld.
Na razie rozpoczynamy proces, który powinien dać odpowiedź bardzo precyzyjną, do września, października będziemy wiedzieć jak wygląda zainteresowanie, na jakim poziomie potencjalni inwestorzy wyceniają wartość gdańskiej rafinerii. Będziemy oceniać wspólnie z szefostwem rafinerii i Skarbu Państwa, na ile satysfakcjonujące są sygnały, które otrzymamy. Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategoryczne nie" dla inwestorów z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji. Jednak ze względu na pozycję surowcową Rosji i na nasze częściowe uzależnienie od dostawców ze strony rosyjskiej (ha ha) wskazana jest pewna ostrożność i powściągliwość, nie będzie jednak ideologicznych zakazów na robienie wspólnych interesów" (o matko) – powiedział Tusk.
Gwarantuję, że wspólnie z ministrem Gradem i prezesem Olechnowiczem, będziemy wykazywać się czujnością – dodał.
Słowa te cytuję ku pamięci i przestrodze.
Dołączmy się do protestu niezależnej inicjatywy Panów Krzysztofa Steckiewicza i Ireneusza Lipeckiego mającej na celu zebranie 100 tysięcy podpisów pod projektem ustawy blokującej sprzedaż „Lotosu”.
Podpiszmy petycję.
Tekst petycji:
Rząd chce sprzedać większościowy pakiet akcji „Lotosu” – jednej z dwóch dużych rafinerii w Polsce, która stanowi kluczowe ogniwo naszego systemu bezpieczeństwa energetycznego. Roztropne władze wysoko rozwiniętych Państw nie sprzedają strategicznych firm sektora paliwowego. W dodatku „Lotos” posiada znaczące własne zasoby ropy.
Zagrożenia są bardzo poważne – niedostatek konkurencji umożliwi nabywcy śrubowanie cen kosztem kierowców lub sprzedaż paliwa po niższych cenach własnym stacjom benzynowym, co przyczyni się do upadku innych stacji. Doprowadzi to do ograniczenia konkurencji wśród stacji benzynowych co oznacza drenaż portfeli nas wszystkich. Co prawda rząd zapewnia, że umowa sprzedaży będzie obwarowana zapisami zabezpieczającymi, ale łatwo będzie je ominąć lub wykorzystać niezdolność rządzących do ich egzekwowania od bogatego i wpływowego koncernu.
Jeszcze większe ryzyko istnieje w przypadku sprzedaży „Lotosu” jednemu z koncernów rosyjskich, na który mogą politycznie wpływać władze Rosji – świadczy o tym sprawa wieloletniego więzienia właściciela Jukosu Michaiła Chodorkowskiego. Zagrożenie pokazuje jaskrawo przykład wieloletniej odcięcia dostaw ropy z Rosji do rafinerii Orlenu w Możejkach. Jak wynika z depesz ambasad USA ujawnionych przez portal Wikileaks, wicepremier Rosji Sieczin wydał w lipcu 2006 polecenie wstrzymania dostaw ropy do Możejek, a do „awarii” rurociągu Przyjaźń, którym rosyjska ropa była tłoczona do Możejek, doszło w tym samym miesiącu. Oznacza to, że Rosjanie nie chcą zarabiać na sprzedaży ropy, tylko wymuszają sprzedaż Możejek własnym koncernom paliwowym. Do czego mogą się posunąć po zakupie „Lotosu”? Sprzedaż „Lotosu” koncernowi krajowemu lub zagranicznemu spoza Rosji również otwiera drzwi do przejęcia tej jednej z najnowocześniejszych rafinerii przez Rosjan.
Bardzo szkodliwy jest również moment sprzedaży „Lotosu”, przez co uzyskana cena będzie znacznie niższa niż możliwa do uzyskania za tak dobrą i świetnie zlokalizowaną firmę. Rząd Donalda Tuska chce zbyć „Lotos” w chwili, gdy spółka jest zadłużona na realizację programu inwestycyjnego 10+ i przed osiągnięciem efektów finansowych tych inwestycji. Wartość spółki będzie rosła – mówią o tym eksperci i prezes „Lotosu” Paweł Olechnowicz. Kolejnym czynnikiem mogącym spowodować niska cenę jest niepewność co do zapotrzebowania na paliwo z powodu światowego kryzysu. W efekcie będzie to w praktyce wyprzedaż i żadne próby przedstawienia ceny jako atrakcyjnej – z użyciem odpowiednio dobranych wskaźników – tego nie zmienią.
Nie chodzi o ideologię, jak próbuje zasugerować premier Donald Tusk, a jedynie o egzystencję nas wszystkich i gospodarki Polski.
Autor petycji
Filip Stankiewicz
80-404 Gdańsk
filipstankiewicz@wp.pl
Proszę o podpis i przekazanie protestu dalej – to jedna z niewielu rzeczy, którą można w tej sprawie zrobić, aby uratować tę strategiczną firmę:
http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=6902
(ha ha), (o matko) – wstawki autora tekstu
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Lotos-zaczal-wiecej-zarabiac-n35508.html
podobne: http://jaron.salon24.pl/249423,bezpieczenstwo-energetyczne-polski-a-wyprzedaz-lotosu-dla-rosjan
koniecznie: http://www.tv-trwam.pl/index.php?section=pspnew
Cud wcielonego ducha, pierwsze slowa z wiersza Cypriana Norwida pt. PISMO, czyli nie szermowac, krzyczéc, Lecz cala sila dzialac