HYDE PARK
Like

Sprawozdanie z aktywności uliczno-wydalniczej związku wyznaniowego KOD

18/03/2016
1035 Wyświetlenia
0 Komentarze
14 minut czytania
Sprawozdanie z aktywności uliczno-wydalniczej związku wyznaniowego KOD

Oto budowa i zasada działania egzemplarzy i kolektywu sekty wyznaniowej Komitetu Organizacji Defekacji (KOD), pleniącej się, jak pleśń jadowita, na umysłach wyznawców miast i WSI. Sprawozdanie czytać należy w postawie zasadniczej, najlepiej w wersji hutniczej, nie mylić z postawą wiary w Bolkowe czary, w myśl zasady: wedle stawu grobla, wedle pomyślunku wyrazy szacunku, tak! Smacznego budyniu wyznaniowego!

0


Prace Zbigniewa Kota fot.Mariusz Kiryła (18 z 26)

  1. 1. Przedstawiciel, wyzyskiwanej przez tasiemce i gronkowce złociste, (wszech)światowej Klasy Pracującej Banków i Koncernów, niejaki Sorost Włosów Analnych, prezes Ligi Zbieraczy Kur(wów) po Wioskach, marszałek Armii Zbawienia Portfeli Obywateli od Zapieniężenia, woluntariusz opieki nad starcami z UBkistanu, dziećmi resortowymi i ZOMOwskimi, zdementował z naciskiem, iż nie finansuje działań i nie kosmopolityzuje się z aktywnościami defekacyjnymi Komitetu Organizacji Defekacji (KOD), tak! Bowiem jest wierzący i na sianie śpiący, a wierzenia ludu miast i WSI są moce, jak upławy nocne, zaś jedynie wspiera je bankowo, pokrzepia w zaKODowanej wierze w prawość donosu i Bolka pacierze, co czyni taką różnicę, jak smak piwa ZGNILEC wobec piwa NOCARZ z Krainy Oz. Eksperci jednoznacznie twierdzą, iż skoro moralność Sorosta to bida z nędzą, manipulacja kukłami z komuszymi koneksjami, to spektakl nowy, który uwielbiają dzieci SOWY, religijne akty wiary w diabelski (diabolos, z gr. podział, rozłam) mistycyzm czerwonych krasnali, choć to małpi cyrk POspolitego frustrata, jazgot pozbawionych bawidek dzieci, których z KC i SB wywodzi się tata. On jednak wierzy w siłę defekacji zaKODowanych rycerzy! Tako rzecze Zarek Szustra, który patrzy politycznym kurwom na usta i fakty widzi, nie ciemność, a obrzędową, uliczną nikczemność!Prace Zbigniewa Kota fot.Mariusz Kiryła (1 z 26)

2. Niejaki prof. Tobiasz Naręcz(e intelektualnego chrustu), specjalista koprofagista i filatelista analny, zwany przez ludzi, co zdefekowali rozum za progiem, politologiem, stwierdził jednoznacznie, iż KOD pochodzi od małpy, a byłoby jeszcze bardziej godnie i sprawiedliwie, gdyby bronił demokracji podczas rosomaka ejakulacji, a w lesie spożywał igliwie, popijając Wodą Królewską, aby wzbudzić w sobie krew niebieską, jaką mają szlachetnie urodzeni fornale i sztubowi, dziarskie dzieci zdrajców i złodziei, gwiazdy (czerwone) III RP, których patronem jest Jeliciarz. Ów „człowiek honoru sowieckiego”, posiadacza zbioru kwitów na politycznych figurantów i pasożytów, żywot zakończywszy wywołał wojnę na dole pomiędzy wierzącymi w szlachetność TW Bolka, a „faszystowskim narodem”, co nadwiślańskiego Brutusa nazywa pospolitym wrzodem. Ideowo owe publiczne wyznania wiary wspomagają aktywnie: twórca „państwa teoretycznie istniejącego” i naczelny rabin ekskrementu medialnego oraz uliczny prezbiter, co chce polskie zawodowe związki wysłać na Powązki. Dodajmy jeszcze, że teorię wielkiego uczonego pochodzenia syngalezkiego – Naręcza, obalili polscy zduni, zarazpo przystąpieniu Jewropy do Muzułmańskiej Unii, jako skutek mentalnego obrzezania Merkur Angeli, która na widok islamskiej burki się weseli.

3. Marek Korybant, jak twierdzi Hrabia Fredro, a jak on tak twierdzi, to nawet (ka)cap ze strachu nie śmierdzi, został dyscyplinarnie pozbawiony honorowej prezesury Banku Nasienia Wala Błękitnego w Ełku, bowiem defekował publicznie, a jest to naganne etycznie, co czynił podczas wielkiej gali prezentacji anusów ze stali i ideologicznych ekskrementów fornalskich prominentów, a co miało miejsce przed Sejmem RP, zaś przestrzeń publiczną owo dzieło zbiorowe wypełniło fałszu wonią zgniłą. O upadku prezesa stwierdziła ze smutkiem aktorka Jolanda, podczas zmieniania azbestowej podpaski w firmie Ozeasz z Nebraski, iż jest to haniebny przykład dyskryminacji nosicieli baobabu z Orientu przez „siepaczy” spod znaku rodzimych, nadwiślańskich akacji. Wspomniała także o polskiej ksenofobii, z której nie można wyrabiać klocków Lego i penisa plastikowego. Ten temat nas wzrusza, jak wiatr puszczony poły kontusza.

DSC_1665

4. Człowiek honoru łowieckiego i właściciel umysłu rozumem niepokalanego, prezydent Ubekistanu z etykietą III RP, podczas wspinaczki na krzesło w nippońskim knescie wysłał potajemnie KOD do dowódcy pancernika „Musashi” generała Shogu Na, aby oddał salwę w kierunku wrażej Twierdzy Kaczora, zlokalizowanej w PiSolandzie, gdyż otrzymał tajny, zaKODowany szyfrogram od obywatelki Krzywokłos, iż z owej twierdzy wyruszył na krucjatę Sal Solo, aby pokonać Lorda Wadera podczas depilacji łona u fryzjera. Niestety, spędzony z krzesła przez synów obrońców Okinawy, sławny łowca głuszców i cietrzewi do dziś „nie wi”, że podwyższenie emerytury obywatel Krzywokłos do sumy 6200 zł/mies. jest wyrazem prawa i lewa tej miary, co sprawne oddzielenie Amber od Goldu i zlikwidowanie 87 firm budowlanych rodzimych podczas budowy tras pielgrzymkowych na EURO 2012, co uczyniono, kierując się złodziejską algebrą. Wynika to także ze szlachetnej, jak odchody krokodyla, opcji pochówku na Powązkach Wojskowych w asyście Azji Tuchajbeja, Turbana Pornograficznego, Rabina Medialnego i Jeliciarza Zabójczego, zabranego ze spektaklu ziemskiego Psa Moskiewskiego, a także resortowe spalenie budki obok Rosyjskiej Wygódki w celu GRUwskiej pobudki. Dziś zapytany wyznawca satanizmu, czyli rozłamizmu zaKODowaego, nie odpowie, czy Pajac Kultury mieści się w głowie i zapewne się nigdy się nie dowie, iż człowiek ruskiej miary do dziś nie wie, gdzie są meble zutylizowane w Klarysewie. Życzmy mu, tedy wielkiej swady przy produkcji wieprzowej rolady i przy robieniu bigosu z zaKODowanych donosów do Brukseli, gdzie defekują na pohybel Polsce łysi anieli…

5. „Zwierciadło Prawdy”, to instalacja plastyczna, odpowiedz na żenadę nadwiślańskiego postmodernizmu, kreacja-projekt wielkiego artysty polskiego, potomka rodu Gedyminidów, Pana Macieja Zbigniewa Jagiałło, (współ)twórcy malarskiego kierunku „Młodzi dzicy” w PRL, w czasach schyłku Czerwonego Imperium i przemiany „socjalistycznej ojczyzny” w III RP, w okresie zbijania „okrągłego mebla zdrady”, przy którym to zasiadły w AD 1989 takie persony jak: zdrajcy, bandyci i moralne dziady. Instalacja przedstawia świńskie łby i odchody w słojach zawieszone w obszarze wielkiej ramy. Instalacja dedykowana jest twórcom III RP i KOD, ich wizerunkom własnym i produktom kreacji intelektualnej. Na razie jest wirtualna, ale w ramach promocji sztuki współczesnej, ale dopiero po „asenizacji” „Zachęty” stanie się ”turpistycznym aktem artystycznym”, dedykowanym antropoidom z kału ulepionym.

6. Obywatel alimenciarz i liturgiczny prezbiter uliczny, wielki bojownik o obronę demokracji przed wizytami w ubikacji, niejakiMalejusz Patykowski, otrzymał od Bolka, w towarzystwie Lolka i Tramwajwoman, sztandar „Solidarności”, niestety przeżarty do kości zdradą klerków i mentalnych ratlerków, zaś moralni debile uśmiechali się mile. Obywatel Patykowski stwierdził wobec milczenia owiec i beczenia baranów, iż ceni takich panów, co mężnie służą komunie, a stoczniowych kolegów traktują jaj zbirów i szpiegów. Dodał jeszcze, iż rzeczony sztandar, zawłaszczony prawem kaduka przez nadętego nieuka, będzie od dnia dzisiejszego relikwią związku wyznaniowego, wielkiej, satanistycznej orgii ulicznej, poświęconym puklerzem KODu przez Papierza Fornalskiego Narodu, z którym, o zgrozo, żyć nam przyszło w Kraju nad Wisłą. Na więc o tym Piotr Kobza, z szacunkiem, ale higienicznym pomyślunkiem, zapowiedział, że nie będzie w leśnej dziupli siedział, ale pozwie przed Trybunał Stanu KODu „paglawnika” i jego szajkę groteskowych pacanów. Zaraz po tym liturgicznym, medialnym przekazaniu, pokazał się ZORRO w prywatnym mieszkaniu gen. Kajzerki, gdzie zbiór kwitów jest wielki i zawołał donośnie: „Kaktus na głowie Jewropy rośnie!”. AMON RA, wie jak słońce czadu da…

7. Obywatel Kuroptasiński Pieter, syn Stanisława, ojciec wielkiej rodziny cyklistów i znawca ekonomicznych przewag wolnego rynku nad szybkim rozpłodem Murzynków, wielbiciel przewałów transformacyjnych premiera Salcerowicza i reform likwidacyjnych stoczniowy potencjał rewolucyjny, przemówił ludzkim głosem, choć nie było jeszcze Wigilii, podczas defekacji ulicznej gdańskiej eskadry Komitetu Organizacji Defekacji (KOD), a przemówił do ludu pracującego dla SBcji i pociotów Jaruzelskiego w te oto słowa: „Kaczor to faszysta, Jaruzelski zaś patriota, a Lepper wioskowy idiota”. Po usłyszeniu tych epokowych wyznań dziecka wieku węgla, defekacji i czerwonej masturbacji, znany celebryta, aktor i (auto)satyryk, obywatel Sznur Maciej powiedział ze zgrozą w oku, iż się boi, bo przeczuwa, że nocą podstępni faszyści z fürerem Kaczorem na czele napadną go, nawiedzą go wieczorem z marcepanem i indorem (nie lubi bowiem outdooru) i zgwałcą od tyłu w obecności ortodoksyjnych Żydów i jelenia Karibu. Za refleksyjne wystąpienie Piotr K. otrzymał od Petruś Dolara pompkę do roweru i kosz pleśniowych serów spod napletka Władysława Łokietka, bowiem KOD, to ruch frykcyjny, ale patriotyczny i wyznaniowy, wierzący w niewinność Bolka i potęgę „grubej kreski”, co daje komuchom dozgonny żywot niebieski. AMON RA, czadu z nieba da…

8. Komiczna Wenecja, czyli instytucja doradcza Rady Jewropy, a po godzinach pracy ciało doradcze i badawcze pszczelarzy, kuśnierzy i miłośników erekcji Wala Błękitnego i rodziny jego, w skład której wchodzą państwa, będące awangardą ludu pracującego i kapitału próżnującego, a mianowicie: Algieria, Brazylia, Chile, Izrael, Kazachstan, Republika Korei, Kirgistan, Maroko, Meksyk, Peru, Tunezja, a także jako członek ruchomy i dochodzący, zazwyczaj 2 minuty po immisji, plemię Baluba oraz ze względu na demokratyczne tatuowanie twarzy i leśnych ołtarzy – Maorysi, jednak pod pachami łysi. Owa sławetna Komiczna Wenecja na skutek donosu sekty wyznaniowej KODchody nad Wisłą, wierzącej w ziemiorództwo Karpatów, dzieworództwo obywatelki Krzywokłos i wielki wkład Bolka w powstawanie plam na Słońcu i palm osadowych na twarzy gen. Jeliciarza, figury centralnej czerwonego ołtarza, sporządziła wysiłkiem wołu piżmowego i konia trojańskiego sławetny raport, w którym opisała wielkie zmagania bohaterskiej i krwawiącej w boju sekty KODchody, co to podczas ulicznych defekacji jest bombardowana dywanowo przez faszystowskie eskadry PiS – zazwyczaj napalmem, ale często fosforem i gotowanym indorem. Straty w ludziach są niewielkie, ale w rozumie – kolosalne, dlatego mistycy sekty mają widzenie rzeczy genialne, więc widzą demokrację złamaną, Polskę bombardowaną, zaś głodna dziatwa sypie w mieście Liverpool ptaszkowi do dziobka glauberską sól. Emerytowany sekser z Pilzna, dr Jano Mladszi stwierdził, iż „Komiczna Wenecja jest dobra na nagniotki i hemoroidy, zaś w przypadku padaczki winę widzi w obecności Kaczki”.

Prace Zbigniewa Kota fot.Mariusz Kiryła (25 z 26)

Biada, nam biada, jeśli Komiczna Wenecja naszym losem włada, więc dla kurażu zatańczmy czardasza z Orbanem w garażu. Ahoy, przygodo z kobietą z brodą!

AntoniK,

Gdańsk, luty 2016 r.

Rysował: Zbigniew Kot

Za:   http://www.siemysli.info.ke/

0

Dorota J

Dziennkarz w 3obieg.pl/

209 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758