Spowiedz Piesiewicza ma na celu prawdopodobnie uwiarygodnic ponowna jego kandydature do senatu. Co na to Romaszewski?
Zastanawia mnie, po co senator Piesiewicz udzielil wywiadu. Zamiast siedziec cichutko jak mysz pod miotla i o sobie nic nie przypominac, zapasc sie ze wstydu pod ziemie, chce wyplynac za wszelka cene. Czyzby zamierzal kandydowac do senatu? W PRL bis wszystkom jest mozliwe. Tu juz nie chodzi o tlumaczenie sie ze stopkania bliskiego III stopnia z panienkami i ich alfonsami, bo wyglada to bardzo zalosnie i nieszczerze. Warto przy okazji tego wywiadu przypomniec, kto bronil niczym Rejtan nieposzlakowanej opinii senatora Piesiewicza. Byl nim jeden z autorytetow moralnych III RP czy tez PRL bis, wieczny senator Zbigniew Romaszewski.
Przy dzisiejszej degrengoladzie klasy politycznej czy tez samozwanczych eilt, najlatwiej obce wywiady lapia politykow na panienki, szantazujac ich pozniej pornagraficznymi zdjeciami z ich udzialem. Na takich elitach latwo wymusic szantazem pewne glosowania po mysli wrogich nam panstw. Senator Piesiewicz jest tego klasycznym przykladem. Natomiast postawa Zbigniewa Romaszewskiego, wiecznego senatora, plomiennego obroncy Piesiewicza dowodzila bronienie kumpla i pewnie kompana od wodeczki, calkowitego zatracenia instynktu panstwowego. Szkoda o tym pisac, ale senator Romaszeski postawil sie na rowni z Piesiewiczem. Zagadkowa byla tez postawa samego PIS, ktory powinien domagac sie sledztwa w sprawie Piesiewicza, czy aby nie byl szantazowany przez obce wywiady. Pamietam ze nic takiego ze strony PIS nie nastapilo. Moim skromnym zdaniem dowodzi to, ze sam PIS jest tez gwarantem umowy okraglego stolu, ktoremu pozostawiono i w zasadzie wyznaczono mu role zagospodarowania strony patriotyczno-niepodleglosciowej, z czego PIS dobrze sie wywiazuje. Przypadek Piesiewicza i reakcja PIS byl tylko tego potwierdzeniem.
Pamietajmy o tym, idac na wybory, zwlaszcza ze prawdopodobnie Piesiewicz bedzie kandydowal ponownie do senatu. Mysle ze taki byl cel jego spowiedzi. Od dyspozycyjnego prymasa Cappino uslyszymy rozgrzeszenie i Piesiewicz z namaszczenia „ksiecia” kosciola, bedzie mogl kandydowac do senatu.
Czasami udajac slepa, mozna dokladniej obserwowac otoczenie.