przyjrzyj się Polsce gdy senna nad ranem… sypia na stołach w najpodlejszych barach…
przyjrzyj się Polsce…gdy senna nad ranem
sypia na stołach w najpodlejszych barach
i gdy odarta z przykazań i wstydu
wiesza łzę nędzy na nocnych zegarach
gdy oszukana przez swoich i obcych
biega bezradna wśród kłamstwa i drwiny
i nie potrafi odnaleźć nadziei
bo ją przygniata ciężki kamień winy
i nie ma siły odwagi i woli
by stanąć mężnie przeciw swym bluźniercom
a popychana i zepchnięta śmiechem
nie umie stanąć przeciw swym szydercom
gdy w kłębowisku brudu i bełkotu
szuka nadziei w dudniących pociągach
i drży w łachmany owinięta skąpe
między przejściami w zdradliwych przeciągach
przyjrzyj się chwilę…patrz ! jak obojętnie
i z obrzydzeniem przygląda się biedzie
i dla spokoju nie tylko świętego
kłamliwy dialog z Dekalogiem wiedzie
gdy wygrzebuje z kieszeni obłudy
kruche dowody minionej wielkości
i wypatruje w ulicznej latarni
błyszczącej gwiazdy swojej pomyślności
a zapomniana na Stacjach Pogardy
sypia po kątach chora od zmęczenia
bo dojść nie może by spytać o drogę
bo zapomniała swojego imienia…
przyjrzyj się Polsce..! Boże Sprawiedliwy !
wygrzeb z łachmanów to co w niej jest bólem
by mogła kiedyś jak dotknięta cudem
rzucić przed ołtarz…protezy…i… kule…
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid