Narodziła nam się nowa tradycja – oto w okrągłą rocznicę egzaminu maturalnego spotykamy się dawni abiturienci. Aby powspominać, oderwać się choćby na chwilę od codzienności….
Obyczaj ten, jak można przypuszczać, trafił do nas zza Odry.
Oto, jak tam wyglądają spotkania koleżeńskie…
1.
Grupa 40-letnich kolegów zawzięcie dyskutuje, gdzie by tu się spotkać na obiad. W końcu ustalają, że najlepiej będzie spotkać się w restauracji „Pod Lwem”, ponieważ tamtejsze kelnerki mają bluzeczki z głębokimi dekoltami i ładne piersi.
2.
10 lat później członkowie grupy mają po 50 lat. Grupa spotyka się ponownie i znowu dyskutuje gdzie się spotkać. W końcu ustalają, że najlepiej się spotkać w restauracji „Pod Lwem”, ponieważ jest tam bardzo dobre jedzenie i duży wybór win.
3.
10 lat później mają po 60 lat. Grupa znów się spotyka i dyskutuje gdzie się spotkać. Zapada decyzja, że najlepiej spotkać się w restauracji „Pod Lwem”, ponieważ można tam zjeść w spokoju, w dodatku restauracja jest dla niepalących.
4.
10 lat później mają po 70 lat znów się spotykają. Dyskutują gdzie się spotkać. W końcu ustalają, że najlepiej spotkać się w restauracji „Pod Lwem”, ponieważ w tamtejszej restauracji jest wjazd dla wózków inwalidzkich, a nawet winda.
5.
10 lat później członkowie grupy mają po 80 lat znów się spotykają i dyskutują gdzie tu pójść. W końcu postanawiają, że najlepiej spotkać się w restauracji „Pod Lwem”. Zgodnie uznają, że pomysł jest wspaniały, bo jeszcze nigdy tam nie byli .
9.06 2013