Spółdzielczy raj prezesów. 30 tysięcy miesięcznie !
28/11/2011
436 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Oto jak prezesi spółdzielni mieszkaniowych niszczą ideę spółdzielczości. Oni traktują spółdzielnie jak dojną krowę. Media ujawniły, że Wiesław Barański, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej “Pojezierze” w Olsztynie zarabia 30 tysięcy miesięcznie !
A to wszystko w czasach kryzysu, kiedy lokatorzy ściubią ostatni grosz na wciąż rosnące koszta czynszu, kiedy z trwoga patrzą na licznik wody, czy przykręcają kurek przy grzejniku, bo boją się, że nie wystarczy im na opłaty.
Nic dziwnego, że ta informacja wywołuje szok u szarego spółdzielcy, a prezesi zazdrośnie strzegą informacji o swoich zarobkach. Zapewne informacja o horrendalnie wysokim wynagrodzeniu prezesa “Pojezierza” nie ujrzałaby jeszcze długo światła dziennego, gdyby nie uparci spółdzielcy, którzy domagali się ujawnienia tej kwoty.
Odprawiani miesiącami z kwitkiem podali w końcu sprawę do sądu. Ten potrzebował jeszcze kilku kolejnych miesięcy rozpraw, żeby zdecydować o ujawnieniu pensji prezesa. Prezesowi nie pomogła apelacja. Sąd podtrzymał swoją decyzję. Nadal jednak nie kwapi się z podaniem spółdzielcom swoich zarobków.
Zrobił to za niego Super Express, który dotarł do danych o zarobkach prezesa "Pojezierza" za 2010 rok. To w sumie w ciągu jednego roku 355 tysięcy złotych! W olsztyńskich sądach trwają nadal sprawy o ujawnienie zarobków prezesów dwóch kolejnych spółdzielni. Wiele wskazuje na to, że nie odbiegają od bajońskich sum, które pobiera prezes “Pojezierza”.
Najciekawsza jest linia obrony prezesów, którzy ukrywają przed spółdzielcami swoje zarobki. Oni najbezczelniej w świecie powołują się na ustawę o ochronie danych osobowych. Zupełnie jakby zapomnieli o tym, że nie są właścicielami spółdzielni, a jedynie wynajętymi przez prawowitych właścicieli, czyli samych spółdzielców, pracownikami do zarządzania ich majątkiem.
Teraz jednak wiadomo już na co idą spółdzielcze pieniądze. Wiadomo, dlaczego prezes “Pojezierza” wsiadając do swojego hybrydowego Leksusa i jadąc do swojej przypominającej magnacki pałac wilii ma tak świetny humor.
Najwyższa pora, żeby spółdzielcy ukrócili raj prezesów. To miejsce dla oddanych idei spółdzielczości świetnych fachowców, a nie dla pasących się przy żłobie na sutych synekurach cwaniaków.
A czy Ty znasz zarobki swojego prezesa ?