Ziemie Odzyskane są pełne tajemnic, które za wszelką cenę ktoś usiłuje zamienić w legendy…
1.
Waldenburg(Wałbrzych), to miasto dotknięte bezrobociem w stopniu wyższym, niż inne regiony kraju. To również miejsce, w którym pokłady wysokokoksującego węgla sięgają powierzchni.
Ale my popatrzmy na Waldenburgprzez pryzmat niewyjaśnionych zagadek historii.
Zagadka 1.
Waldenburg był jedynym miejscem na terenie III Rzeszy, w którym produkowano benzynę syntetyczną z węgla kamiennego (od jesieni 1944 roku jedyne dostępne paliwo) i na które w trakcie wojny nie spadła ani jedna bomba czy tez pocisk aliancki. Taka sama linia produkcyjna, ale położona dalej na wschód, w dzisiejszym Kędzierzynie – Koźlu(Blachownia), była bombardowana przez alianckie samoloty. W nalocie wzięło udział więcej latających fortec (B-17 i B -24) w ilości większej od tej pustoszącej Tokio (80.000 ofiar!). Tak samo bombardowany był inny ośrodek produkcji benzyny syntetycznej położony na ziemiach dzisiejszej Polski – Police koło Szczecina.
Ba, Armia Czerwona stała w odległości umożliwiającej ostrzał armatni instalacji, i milczała, choć w tym samym czasie sowiecka artyleria ścierała z powierzchni ziemi Legnicę, w której prócz wojska niczego nie było.
A przecież Waldenburgzapewniał dostawy dla najsilniejszego ugrupowania Wehrmachtu na froncie wschodnim – tzw. Grupy Schörnera.
Tymczasem Rosjanie, wkraczający do Waldenburga już po kapitulacji Niemiec, ze zdumieniem zaobserwowali kursujące tramwaje!
Zagadka 2.
Co Niemcy ukryli na zamku w Książu?
Jeszcze w nocy z 9 na 10 maja 1945 roku trwały tam wytężone prace i słychać było wybuchy.
Zagadka 3.
Złoty Pociąg wyruszył w listopadzie 1944 r. z zakładów zbrojeniowych w Petersdorfie. Lokomotywa ciągnęła 12 wagonów wyładowanych złotem i kosztownościami. Tego skarbu do dziś nie znaleziono.
Jak mówi czarna legenda hitlerowskich skarbów, Złoty Pociąg został zatrzymany, a cała obsługa – zamordowana. Niemieckich kolejarzy i żołnierzy zastąpili esesmani. Potem pociąg wjechał tajnym tunelem do podziemnego kompleksu w górze Sobiesz pod Piechowicami na Śląsku, w rejonie Jeleniej Góry. Ma tam być do dziś.
Zależnie od źródeł, w wagonach znajdowało się złoto Wrocławia, Bursztynowa Komnata, część depozytów Centralnego Banku Rzeszy, dzieła sztuki zrabowane w Polsce i Rosji, ewentualnie tajne archiwa III Rzeszy.
Wymieniane przy tej okazji Złoto Wrocławia jest wciąż nieodkrytym realnym skarbem. Był to wielki zbiór cennych przedmiotów oddanych do depozytu przez ludność Dolnego Śląska, na mocy wydanego w 1944 r. zarządzenia ministerstwa finansów III Rzeszy.
http://www.sobieszow.pl/index.php?menu=strona&stronaid=86
Dlaczego ktoś chce zamienić historię złotego pociągu w legendę?
Istnieje niepojęta zbieżność pomiędzy złotem, które wywieziono z Breslau (Wrocław), a które pojawiło się, przynajmniej częściowo, daleko poza Europą, w końcu lat 1940-tych.
W Argentynie.
2.
Dziś pewnie już w to nikt nie wierzy, ale pod koniec lat 1940-tych Argentyna była krajem, którego ludność była na trzecim miejscu na świecie pod względem zamożności.
Czy aby na pewno to zasługa rządów Juana Perona? Pisze o nim wikipedia:
Pochodził z rodziny katolickiej. W 1911 został uczniem szkoły wojskowej, po ukończeniu której podjął służbę w argetyńskiej armii. W 1938 został wysłany do Europy jako obserwator wojskowy. Przebywał m.in. we Włoszech Benita Mussoliniego. Należał do spisku oficerów, który dokonał w maju 1943 zamachu stanu przeciwko prezydentowi Ramonowi Castillo. Został wówczas wyznaczony przez juntę na ministra pracy i spraw socjalnych, a w 1944 na wiceprezydenta i ministra wojny. W wyniku walki o władzę w październiku 1945 został aresztowany, ale po kilku dniach uwolniony wskutek demonstracji popierającego go ruchu związkowego CGT.
W lutym 1946 został wybrany na urząd prezydenta kraju. Opierał się na poparciu związków zawodowych (którym przyznał duże przywileje), wojska i części klasy średniej. W gospodarce prowadził politykę interwencjonistyczną. Dokonał nacjonalizacji banków i kolei, wprowadził niedzielę jako dzień wolny od pracy oraz uruchomił roboty publiczne, w wyniku których powstało wiele szkół i szpitali. W polityce zagranicznej starał się równoważyć relacje z USA i ZSRR. Łączył w swojej polityce nacjonalizm (hasło "wielkiej Argentyny") z hasłami sprawiedliwości społecznej, "pokoju klasowego" i "trzeciej drogi". W kampaniach politycznych wspierany przez niezwykle popularną żonę, Evę Duarte-Perón, zwaną Evitą, cenioną zwłaszcza za działalność społeczną i charytatywną.
W okresie jego rządów Argentyna przyjmowała licznie uciekających z Europy funkcjonariuszy państw faszystowskich, szczególnie naukowców współpracujących m.in. z Adolfem Hitlerem, których doświadczenia miały pomóc m.in. we wprowadzeniu w Argentynie europejskich technologii i rozwój naukowy kraju. Do Argentyny uciekli wówczas m.in. Josef Mengele, Adolf Eichmann i Ante Pavelić.
Po reelekcji w 1951 popadł w konflikt z Kościołem katolickim (w związku z m.in. legalizacją rozwódów i prostytucji). Został obalony przez spisek wojskowy w 1955. Z pomocą prezydenta Paragwaju Alfredo Stroessnera udało mu się zbiec z kraju.
Zwróćcie uwagę, że Argentyna dość mocno przypominała kraj faszystowski. Oparcie na związkach zawodowych i klasie średniej oraz wszechwładna armia.
Co najważniejsze jednak – w 1948 roku ruszają zakłady badawcze nieopodal San Carlos de Bariloche.
U podnóża Andów…
3.
Miasteczko San Carlos de Bariloche założyli pod koniec XIX wieku (1895 – oficjalnie 3 marca 1902)…emigranci z terenów Niemiec i Austrii.
Pod koniec lat 1940-tych powstaje tam Centro Atomico Bariloche, w którym pracowało ok. 30 niemieckich fizyków nuklearnych!
Ba, dzisiaj, oficjalnie, podaje się, że prace kosztowały około 300.000.000,- ówczesnych dolarów amerykańskich (USD) i, rzecz jasna, skończyły się fiaskiem.
Pytanie – skąd nawet w bogatej Argentynie znalazła się kwota porównywalna z budżetem ówczesnego Związku Sowieckiego i kto oraz kiedy, u licha, poznał wyniki prac ośrodka? Kto je kiedykolwiek oceniał?
Dlaczego złoto, którym finansowano powstanie ośrodka, przynajmniej w części pochodziło z Banku Rzeszy, oddział Breslau?
Przecież, podobno, czeka wciąż na swojego odkrywcę niedaleko Jeleniej Góry…
4.
Nim pokusimy się o ułożenie wszystkich puzzli w jedną całość popatrzmy na kolejny fragment.
Brzeg Dolny…
Jako dziecko na wakacje przyjeżdżałem do leżącego nieopodal Urazu. Ot, taka trochę większa wieś, z zamkiem ponoć pamiętającym jeszcze XIV wiek.
Z dala widoczny był komin Zakładów Chemicznych „Rokita”.
Wtedy, podobno, był najwyższy w Polsce. Dopiero wybudowanie elektrowni Rybnik zdetronizowało rekordzistę.
Nie zastanawiałem się wtedy, po co zakładom produkującym jakieś tam tworzywa sztuczne, ceraty i inny linoleum taki wysoki komin. Po prostu był, a dla mnie, urodzonego na Górnym Śląsku, stanowił pewien swojski element krajobrazu…:)
Tymczasem historia Rokity jest dość niesamowita. Oto tuż przed wybuchem II wojny światowej Niemcy postanowili wybudować zakłady produkujące… gazy bojowe. Do tego celu wybierają leżące dość blisko Wrocławia (Breslau) maleńkie miasteczko (ok. 2000 mieszkańców)- Dyhernfurth (Brzeg Dolny).
Tam, w 1938 bądź 1939 r. budowę zakładów rozpoczął koncern IG Farbenindustrie. Kosztem pół mld marek 15 firm budowlanych pod generalnym nadzorem firmy "LURANIL" z Ludwigshafen am Rhein wzniosło 130 budynków fabrycznych. Zakłady o nazwie "ANORGANA" GmbH produkowały bojowe środki chemiczne, takie jak tabun i sarin, którymi napełniano bomby lotnicze i pociski artyleryjskie. Przy pracy zatrudniano więźniów obozów koncentracyjnych. Na terenie Brzegu Dolnego znajdowały się dwa podobozy obozu koncentracyjnego Gross Rosen – Dyhernfurth I i Dyhernfurth II. Więźniowie Dyhernfurth I zatrudnieni byli w fabryce chemicznej przy produkcji gazów bojowych i napełnianiu pocisków i bomb płynnym gazem, natomiast więźniowie z Dyhernfurth II pracowali przy rozbudowie fabryki.
(wikipedia)
W krótkim czasie zakłady zaczęły wytwarzać około 1000 ton gazów bojowych miesięcznie.
Gdzie jest ten gaz?
Kto, kiedy i gdzie go użył albo utylizował?
Nieliczne znaleziska w Bałtyku, gdzie ponoć został w całości zatopiony, to bzdura. Odnalezione resztki pocisków i bomb gazowych to raptem mniej, niż 3% produkcji zakładów.
Gdzie jest reszta?
5.
I wreszcie największa tajemnica – wiemy, bo Niemcy byli skrupulatni, że ilość betonu, jaki zużyli do budowy kompleksu Riese przewyższa łączną kubaturę znanych nam poniemieckich wyrobisk w Górach Sowich. Ba, na dodatek 90% z nich stanowią jedynie groty wyrąbane w skale, bez żadnego szalunku.
Tymczasem w Górach Sowich pod ziemię trafiło więcej betonu, niż zużyto w całej III Rzeszy do budowy umocnień w 1944 roku.
Ba, więcej, niż pochłonęła Linia Maginota…
c. d. n.