Tąpneło w USA na razie gdy chodzi o ratingi, ale w dzisiejszym świecie takie trzęsienie ziemi wywoła kolejne wstrząsy i w gospodarce amerykańskiej i światowej (w tym europejskiej).
Już wiadomo, że Portugalia będzie miała za mało pieniędzy na opanowanie swojego kryzysu, zaś Grecja już rząda kolejnej transzy pomocy. Wszyscy ekonomiczni święci w Europie zarzekają się, że więcej pieniędzy dla Aten nie będzie, ale wszyscy wiedzą, że i tak muszą się znaleźć. W ostatnich dniach potwierdził to publicznie minister finansów Niemiec, a tak to już jest w gospodarce UE, że- trawestując znane powiedzenie: minister finansów RFN „locuta causa finita”. Oznacza to, że to, co dano
Południu Europy okazało się za mało, Unia wchodzi w spiralę kolejnych transz pomocowych, rząd Angeli Merkel dostaje za swoje zaangażowanie i ratowanie innych gospodarek łomot w wyborach samorządowych, a następna koalicja rządowa w Berlinie zapewne czerwono- zielona będzie mniej skłonna by wzacniać hegemonię RFN w Europie, sięgając do kieszeni rodzimego podatnika.