Bez kategorii
Like

Specjalny dodatek „Rzeczpospolitej” o trotylu. Jak powstała publikacja

17/11/2012
460 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

„Rzeczpospolita” opublikowała specjalny dodatek, którym opisuje kulisy publikacji o trotylu we wraku prezydenckiego Tupolewa.

0


Poniżej chronologia wydarzeń według wydawcy "Rzeczpospolitej".

Jak doszło do opublikowania w „Rzeczpospolitej” artykułu Cezarego Gmyza „Trotyl na wraku Tupolewa” – chronologia zdarzeń

12 października

red. Tomasz Wróblewski podpisuje zwolnienie red. Cezarego Gmyza.

23 – 24 października

w kierownictwie redakcji „Rzeczpospolitej" pojawia się informacja od redaktora naczelnego, że red. C. Gmyz pracuje nad jakimś sensacyjnym materiałem – o katastrofie pod Smoleńskiem; szczegóły zna tylko redaktor Tomasz Wróblewski.

25 października

red. Mariusz Staniszewski, który przygotowuje numer piątkowy, pyta naczelnego, redaktora Wróblewskiego, czy ma planować sensację red. Gmyza, i otrzymuje odpowiedź, że nie i sam po przygotowaniu zdecyduje, kiedy będzie druk.

23 – 27 października

w redakcji nie ma rozmów o źródłach, na podstawie których red. Gmyz pisze tekst, poza bardzo ogólną informacją o „oświadczeniu" informatora.

29 października, godz. 12.00

red. Wróblewski informuje red. Staniszewskiego, ze materiał red. Gmyza idzie do druku na czołówkę wydania wtorkowego; decyzja red. naczelnego nie została poprzedzona żadną dyskusją kierownictwa redakcji i red. Staniszewski rozpoczyna pracę redaktorską nam tekstem red. Gmyza.

29 października, ok. godz. 13.00

red. Wróblewski dzwoni do prok. Seremeta z prośbą o pilne spotkanie.

29 października, przed godz. 15.00

red. Wróblewski jedzie do prok. Seremeta, chcąc potwierdzić tezy tekstu red. Gmyza o materiale wybuchowym; jedzie sam, odrzucając propozycję kolegów, by zabrał kogoś ze sobą.

29 października, ok. godz. 15.45

red. Wróblewski rozmawia z Grzegorzem Hajdarowiczem, właścicielem „Rz" o tym, że przygotowuje do publikacji tekst o katastrofie smoleńskiej, sprawdzony w kilku źródłach i potwierdzony w głównej  tezie przez prokuratora Seremeta, prosząc o powrót z Barcelony do Warszawy.

29 października, przed godz. 16.

red. Wróblewski do redakcji – Seremet potwierdził, drukujemy.

29 października, godz. 16.00 – 16.30

do redaktor odpowiedzialnej za przygotowanie wydania wtorkowego wchodzą red. Wróblewski, red. Talaga, red. Staniszewski i red. Gmyz z informacją o zmianie czołówki.

29 października, ok. godz. 17.00

red. Gmyz dostaje polecenie uściślenia nazwy materiału (ów) wybuchowego u swojego informatora.

29 października, po godz. 17.00

red. Staniszewski kończy opracowanie tekstu red. Gmyza i przesyła go do red. Wróblewskiego; dodaje akapit o prokuratorze Seremecie.

29 października, godz. 22.00 – 22.30

red. Gmyz przyjeżdża do redakcji, potwierdzając, że to trotyl i nitrogliceryna.

29 października, po godz. 22.30

zredagowany tekst od red. Wróblewskiego dociera do redaktor prowadzącej wydanie, ale bez akapitu napisanego przez red. Staniszewskiego o prok. Seremecie i zdania: „Wykrycie materiałów wybuchowych sprawia, ze hipotezę o zamachu należy ponownie rozpatrzyć".

29 października, godz. 23.00

prezes Hajdarowicz ląduje w Warszawie.

29 października, godz. 23.50

red. Wróblewski podejmuje decyzję o zesłaniu mutacji warszawskiej „Rz" z czołówką o trotylu do drukarni i opuszcza budynek redakcji (23.58).

29 października, ok. godz. 00.30

spotkanie G. Hajdarowicza z red. Wróblewskim w obecności jeszcze dwóch członków zarządu spółki; red. Wróblewski tłumaczy brak tekstu trwającą jeszcze pracą redakcyjną nad nim, ale zapewnia, że jest potwierdzony w czterech źródłach, przez „podmiot zewnętrzny" i prokuratora generalnego; informuje jednocześnie, że nad tekstem tym pracowała od wielu dni grupa osób z redakcji.

30 października, po konferencji prasowej prokuratury wojskowej

prezes Hajdarowicz do red. naczelnego – nie dajemy żadnego oświadczenia, czekamy na wystąpienie premiera, a potem się zastanowimy.

30 października, 15 min później

red. Wróblewski za chwilę wychodzi i zamieszcza oświadczenie ze słowami „pomyliliśmy się".

3 listopada, ok. godz. 12.30

Karniowice pod Krakowem, red. Wróblewski na spotkaniu z G. Hajdarowiczem i władzami spółki stwierdza, że został przez red. Gmyza oszukany i nie wierzy, by w poniedziałek 5 listopada red. Gmyz o wyznaczonej porze przyniósł dowody potwierdzające tezy artykułu.

5 listopada, godz. 13.00 – 18.30

Spotkanie członków Rady Nadzorczej i Zarządu z redaktorami „Rz", którzy byli związani z publikacją tekstu red. Gmyza.

5 listopada, godz. 19.30

Grzegorz Hajdarowicz informuje kierowników wydawnictwa o decyzjach personalnych.

Więcej: http://www.rp.pl/temat/952687.html

 

0

Jan Pi

938 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758