Felieton inspirowany. Dlaczego 67, a nie 69?
Czy te dwa lata, w te lub wewte, robią aż taką różnicę? Czy robią w ogóle jakąkolwiek różnicę? Myślę, że nie. I myślę sobie, że byłoby nawet lepiej popylać do 69. Ludziom taki układ lepiej się kojarzy – bardziej seksualnie i szybko by się okazało, że łatwiej przywyknąć do czegoś, co z samego zestawiana jest przyjazne.
A tak, po szóstce, i to wcale w lotto, zaraz kosa! No to jak ludziom nie ma być trudno?
Nie każdy jest przesądny, ale z tego co zauważyłem, to większość obraca się wokół siebie, pluje przez lewe ramię, kiedy im czarny kot drogę przebiegnie, albo rano pierwszy w telewizji jakiś rudy się pokaże. Że, co? Że niby premier? Nie, nie jego mam na myśli, bo on nawet nie rudy, tylko taki jakiś wyleniały jak kot sąsiada spod siódemki na trzynastym.
Ludzie lubią jak im coś się dobrze kojarzy. Taki pan Władek na przykład z przepięknym gestem u wschodniego sąsiada. Albo taki, dajmy na to, kominiarz – zaraz się ludzie łapią za guziki.
Widziałem kiedyś taką starszą parę, pewnie byli małżeństwem, miałem ich wyprzedzać właśnie, a tu z naprzeciwka kominiarz umorusany chodnikiem idzie prosto na nas. No to kobieta w te pędy raban podnosi, woła: Stasiu, mój boże, ja nie mam żadnego guzika! Same błyskawiczne i haftki, i co teraz? Była prawie zrozpaczona, ale wiadomo potrzeba matką wynalazków i łaps tego swojego (chyba) Stasia z krok łapie i dalej szukać guzika. O! Zawołała szczęśliwa nie bacząc, że ludzi około setka na tramwaj czeka – teraz jeszcze jaki chłop potrzebny w okularach.
No, i gdyby ten ryży ze swoją zgrają cwaniaków od skubania biedoty pomyślał trochę i tę swoją futbolówkę wysilił, to jak nic wpadł by na podobny pomysł i hasło rzucił – pracujemy do 69.
A jakaś ładna z buzi o wielkich cytrynowych oczach poniżej linii łopatek, dajmy na to blondyna, mówi pięknie i kusząco wysyła podteksty erotyczne, że w tej sytuacji i w tej pozycji można więcej i lepiej. I zanim ktokolwiek by się połapał, że to jednak długo jak jasna cholera, to dekada jak nic by zleciała, a całość rozeszła by się po kościach jak czysty spirytus.
Ale do tego trzeba inteligentnych ludzi, a nie cmentarnych wyrobników o mentalności meneli w uprasowanych koszulach z niewyparzonym jęzorem jak u chama Niesioła.