Przestrzeń tego, co zwykliśmy nazywać demokracją ma określone limes. Jest ono wyznaczane z jednej strony przez sondażowe słupki, a z drugiej przez sondażowe głupki, które owe słupki używają do opisywania świata a nawet uczestniczą w ich tworzeniu. Polityka niczym świat finansów, który oddzielił się od tzw. gospodarki realnej wyraźnie zboczyła i zamknęła się w miejscu odosobnionym, niedostępnym realiom, jak i nam którzy zmuszeni jesteśmy w zapomnieniu i wzgardzie jakoś z tymi realiami się na co dzień układać. Stąd tyle kompromisów, które akceptujemy pod przymusem. Przymusem polityki. I dlatego nasze kompromisowe życie tak często nas kompromituje. I powody tego są dla większości niezrozumiałe, jak to co napisane powyżej.
Z pozdrowieniami red. nacz. Liber.
rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję