Według ostatnich sondaży Polska może stać się krajem dwupartyjnym, co byłoby fenomenem nawet w zestawieniu z ustabilizowanymi demokracjami, a raczej rynkami politycznymi jak Niemcy, czy Wielka Brytania. Oznaczałoby to w praktyce rządy jednej partii silnie kontrolowane przez drugą, w każdym bądź razie bez możliwości przeprowadzenia zmian konstytucyjnych inaczej jak tylko za zgodą obu partii. Mając na względzie różnice zdań, a raczej wzajemne antagonizmy nie widać takiej możliwości. Polska potrzebuje jako sprawy najważniejszej w całym trybie ustawodawstwa, zmiany konstytucji. Pisałem o tym wielokrotnie wskazując na podstawowe niedomaganie obecnej „konstytuty” jakby powiedział Piłsudski, a mianowicie na brak jej prawnej ciągłości z niepodległym państwem polskim, co czyni ją aktem nielegalnym.
Ponadto zarówno preambuła jak i treść tego aktu stanowią oczywistą sprzeczność z postawą polskiego narodu, której wyraz mieliśmy w wyborach prezydenckich.
Dokument, który nawiązuje do stalinowskiej „konstytucji” PRL a nie do wielkich polskich aktów konstytucyjnych począwszy od „Nihil Novi”. Przez Konstytucję 3 Maja i obie przedwojenne konstytucje, jest haniebnym aktem zdrady.
Zarówno pozbawienie istotnego dla naszej historii i określenia obecnej sytuacji Polski „Invocatio Dei” i podkreślenia ciągłości prawnej i ideowej w stosunku do niepodległej państwowości polskiej, pozbawia możliwości reprezentowania narodu.
O treści szczegółowej tego typowego dla postkomunistycznego gadulstwa tworu pisałem już wielokrotnie i mogę tylko powołać się na Herberta, że jest on nie do przyjęcia chociażby ze względów estetycznych.
Nie chodzi zatem o wprowadzenie zmian konstytucyjnych, ale o stworzenie nowego dokumentu nawiązującego do nigdy nie uchylonych prawnie aktów konstytucyjnych z 17 marca 1921 roku i 23 kwietnia 1935 roku.
Przy okazji mogę z ubolewaniem stwierdzić, że nawet episkopat polski nie stanął w 1997 roku na wysokości zadania i nie zaprotestował przeciwko oczywistemu sprzeniewierzeniu chrześcijańskiej Polsce przez zamieszczenie niegodnej preambuły w zatwierdzanym wówczas akcie. Byłoby to nie do pomyślenia za życia Prymasa Tysiąclecia.
Najważniejszym zadaniem nowego rządu będzie powstrzymanie procesu wymierania narodu przez stworzenie dla młodych ludzi możliwości uzyskania pożytecznej pracy i godziwych warunków socjalnych z mieszkaniem na czele.
Wiąże się to z koniecznością przebudowy polskiej gospodarki, której głównymi motorami napędowymi powinny stać się eksport i budownictwo mieszkaniowe.
Wszystkie instrumenty prawno administracyjne i finansowe powinny być podporządkowane celowi przyśpieszonego rozwoju gospodarczego Polski i likwidacji zaległości cywilizacyjnych.
W efekcie zwiększenia dochodu narodowego skutkującego wzrostem poziomu życia i poprawą sytuacji budżetowej państwa i organów samorządowych, będzie można zrealizować postulaty zwiększenia dbałości o polskie rodziny i ich rozwój oraz zadbać o godziwe życie dla rosnącej liczby ludzi starych i niedołężnych.
Zasadniczej zmiany wymaga system wychowawczo edukacyjny dla dzieci i młodzieży, promując tradycyjne wartości wynikające z chrześcijańskiego charakteru naszej kultury narodowej należy w znacznie wyższym stopniu umożliwić realizację społecznych inicjatyw w dziedzinie oświaty i wychowania.
Niezbędne jest stworzenie materialnych i organizacyjnych warunków dla harmonijnego rozwoju młodych pokoleń przez odpowiednie wyposażenie placówek edukacyjnych.
Wewnętrzny ład i bezpieczeństwo nie zależą od ilości policjantów, ale od powszechnego przekonania, że ten ład istnieje dla dobra narodu, a nie dla wybranych jak to ma miejsce obecnie. Stworzenie takiego porządku wymaga zasadniczej zmiany w całym systemie administrowania państwa.
I dlatego między innymi niezbędna jest zmiana konstytucji, która musi stworzyć warunki na konsekwentne przestrzeganie zasadniczych celów istnienia administracji, uwolnienia od jarzma rozdętej biurokracji, zwiększenie udziału czynnika społecznego i wprowadzenia zasady autonomii.
Nade wszystko zaś wprowadzenie obowiązującego przeświadczenia, że administracja w każdym wydaniu działa w służbie narodu, w przeciwieństwie do obecnej, która odziedziczyła po PRL zasadę władztwa nad narodem.
Bezpieczeństwo zewnętrzne uzależnione jest przede wszystkim od własnych sił a nie liczenia na formalnie obowiązujące układy i traktaty, na których wielokrotnie w naszej historii zawiedliśmy się.
Należy zacząć od realizacji podstawowej zasady, że obrona narodowa jest najwyższym obowiązkiem każdego obywatela. Stąd wynika potrzeba powszechnej służby w różnego rodzaju formacjach pełniących tę rolę.
Wysoki stopień specjalizacji współczesnego wojska wymaga posiadania odpowiednio wyszkolonej kadry zawodowej, ale jest to tylko część powinności wojskowej. Obok tego musi istnieć powszechna służba wojskowa zdolna do działań obronnych w różnej formie na wypadek inwazji.
Organizacja powszechnej służby wojskowej przyczyni się nie tylko do wzmocnienia militarnej siły obronnej, ale także wpłynie na kształtowanie patriotycznej postawy polskich młodych pokoleń.
Na tle tylko wymienionych uwag dotyczących konieczności dokonania zasadniczych zmian w Polsce, wniosek o przebudowę struktury państwa nasuwa się jako wstępny warunek jej realizacji.
Ażeby dokonać tego w trybie pokojowym zwycięstwo wyborcze obozu niepodległościowego musi mieć stosowny wymiar. Nawet traktując jako dalekie od doskonałości prognozy wyborcze, należy stwierdzić, że w wymiarze dwupartyjnym obecnie funkcjonujących partii nie da się tego osiągnąć. Musi się zjawić nowy czynnik wyraźnie dążący do obalenia obecnego systemu władzy, który pociągając za sobą niezdecydowanych może stworzyć wymaganą większość parlamentarną zdolną do dokonania zmian konstytucyjnych państwa.
Problem leży w tym czy siły, które się objawiły w czasie kampanii prezydenckiej są zdolne do wzięcia na siebie odpowiedzialności za wielki trud, jaki czeka tych, którzy zechcą podjąć się tego dzieła.
Dla wyjaśnienia i dodania odwagi trzeba zaznaczyć, że jeżeli tego nie dokona się w pierwszej nadarzającej się okazji to alternatywą może być niekontrolowany rozwój wypadków grożących śmiertelnym niebezpieczeństwem dla państwa i narodu.
Jeden komentarz