Macierewicz w sukience. Kaczyński wspomina czasy Solidarności, było nie tylko heroicznie ale i wesoło.
Fragment książki O dwóch takich Alfabet braci Kaczyńskich(str 106), Michał Karnowski, Piotr Zaremba
"Uciekamy przed esbecją. Nasze telefony są wręcz ostentacyjnie podsłuchiwane, rozłącza się nam rozmowy. Macierewicz ukrywa się na swoim blokowisku na Żoliborzu, ale nie w swoim mieszkaniu. Przychodzę do niego, nie pali się tam światło. Żona Macierewicza, Hanka, wprowadza mnie do łazienki. Antek siedzi w zamkniętej łazience na sedesie. Podekscytowany krzyczy: niech mnie rozstrzelają. A żona: mogą cię rozstrzelać, na razie siedzisz na klozecie. W końcu powstaje pomysł, żeby go stamtąd ewakuować. Znalazłem współpracującą z opozycją lekarkę, która miała wywieźć Macierewicza karetką pogotowia. Ale ostatecznie przyszły panie, ogoliły, wymalowały i przebrały Antka, po czym wyprowadziły go jako elegancką, wysoką damę".
No cóż historia nietylko magistra vitae ale i humor niczym w filmie Rozmowy kontrolowane.