Bez kategorii
Like

Smutny felieton o rynku nowych samochodów

01/12/2012
413 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Smutny felieton o rynku nowych samochodów z portalu zlomnik.pl.

0


Strasznie się ostatnio dużo mówi i pisze o tym, że rynek nowych samochodów jest w głębokiej recesji. Co więcej, wyczytałem nawet, że bez pomocy i wsparcia państw UE za chwilę nie będziemy mieć żadnych producentów oprócz Audi, BMW i Mercedesa no i ewentualnie Porsche. Że w ogóle trzeba coś zrobić, może jakieś premie wrakowe, albo po prostu nakazać wymianę auta co 4 lata każdemu, kto kiedykolwiek posiadał samochód.

Niestety, chyba nie. Moim zdaniem nie istnieje żadne rozwiązanie tego problemu. A to dlatego, że nie ma żadnego problemu. Obecny poziom sprzedaży jest normalny, właściwy i prawidłowy w odniesieniu do rynku, gdzie producenci nie są w stanie zaoferować klientom niczego, co ci chcieliby kupować. Nie są w stanie, nie mogą lub nie chcą. W skrócie, jest tak:

– w Europie nie ma już sytuacji, że ludzie muszą się zmotoryzować. Brak jest potencjału, jaki mają wciąż Indie, Chiny czy Ameryka Południowa. Ci, którzy chcą i potrzebują mieć samochód, już go mają. I zazwyczaj jest to samochód względnie nowy, z lat 2004-05. Dlaczego mieliby więc go zmieniać? W Europie Zachodniej posiadanie nowego samochodu nie imponuje sąsiadom, a jeśli mówimy o oszczędnym aucie miejskim lub kompaktowym, jego emisja CO2 jest zazwyczaj na tyle mała, że i tak bardziej opłaca się płacić podatek ekologiczny niż wydać kupę kasy na nowe auto.

– Kiedyś samochody były coraz lepsze. Ok. 10-12 lat temu postęp zatrzymał się. Obecnie są już tylko coraz bardziej skomplikowane. Mam tezę, że samochody z lat powiedzmy 1995-2004 są szczytowym osiągnięciem: jeździ się nimi znakomicie, bez żadnych wyrzeczeń, są bezobsługowe, a zarazem wciąż proste i trwałe. Kiedyś kupowało się nowy samochód, bo był przestronniejszy, miał większy bagażnik i mniej palił, a elementy wyposażenia miały jakiś realny sens dla kierowcy, tzn. czuł korzyść korzystania z nich – np. radio, wspomaganie kierownicy, centralny zamek z pilotem. Obecnie – dlaczego miałbym chcieć kupić samochód tylko dlatego, że ma silnik turbo z wtryskiem bezpośrednim zamiast zwykłego wolnossącego?

Więcej:

http://www.zlomnik.pl/index.php/2012/11/21/smutny-felieton-o-rynku-nowych-samochodow/

0

Aleksander Pi

"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."

1837 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758