Bez kategorii
Like

Smutny dzień pana Celińskiego

13/01/2012
440 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Nie dla wszystkich wyrok skazujący pana Kiszczaka na 4 lata więzienia za stan wojenny jest dniem historycznym, dającym poczucie skromnej dziejowej satysfakcji. Dla pana Celińskiego to raczej dzień ponury.

0


 

    Postać toksyczna. Chyba większość zna takie określenie. To ktoś, w którego towarzystwie czujemy się natychmiast źle. Promieniuje ona na zewnątrz swoje złe fluidy, swój ponuro-histeryczny nastrój i dobry humor, który jeszcze przed chwila mieliśmy, pryska jak bańka mydlana. Taki właśnie jest Andrzej Celiński.

 

    Działacz ten, kiedyś niepodległościowy, potem post-komunistyczny, a teraz cholera go wie jaki, jest dla mnie postacią obrzydliwą. Obrzydliwą fizycznie i psychicznie. Zapewne fizycznie by nie był, gdyby nie jego wredny charakter i pokręcony umysł. A tak, jak go widzę, podobnie jak pana Niesiołowskiego, to widzę zaplute złością usta, z pianą w kącikach, rozbiegane oczy, lub wprost przeciwnie nieruchomo wytrzeszczone i wpatrzone w coś okropnie wstrętnego. I to nieustanne spocenie, ten cienki film potu, pokrywający jego ciało.

 

    Sad warszawski, po pewnych perturbacjach, w końcu, 30 lat po przestępstwie i ponad 20 lat po zmianie ustroju, skazał jednego z reżyserów i oprawców stanu wojennego, warto dodać, pierwszego z całej bandy, choć nie najważniejszego, na 4 lata więzienia. Najważniejszy jest nie ten okres kary, zredukowany mocą amnestii do 2 lat i zawieszony na lat 5, bo nikt nie chce się znęcać nad 86 letnim starcem, ale sam fakt uznania go za przestępcę, tym samym uznania stanu wojennego za przestępstwo wobec narodu. Wszyscy o tym wiemy od początku, lecz wyroku nie było. W tym okresie rozstrzelano Nicolae Ceausescu i jego krwawą żonę. Honecker dokonał żywota ukryty w lisiej norze, gdzieś w Ameryce Południowej. Czesi pozbawili komunistycznych działaczy na 10 lat honoru i praw.

 

    A pan Czesław Kiszczak dla pana Adama Michnika, kreującego siebie na rządcę dusz polskich był człowiekiem honoru !

 

    Dlaczego zawsze jesteśmy takim pokręconym krajem? Jak powyżej napisałem inni potrafią załatwiać ważne i pilne sprawy narodowe szybko i sprawnie. A najważniejsze – jednomyślnie. U nas niestety zawsze się znajdzie ktoś, że powie słynne „czarne jest białe, a białe czarne”.

 

    Co do tego ma Andrzej Celiński? Otóż Polsat, który ma własną stajnię komentatorów, może nie tak popularną jak ta z tefałenu, ma również w boksie pana Celińskiego. I wczoraj wieczorem, po ogłoszeniu historycznego wyroku, on omalże nie zapłakał. Powiedział, że to bardzo smutny dzień w historii Polski. Właśnie przez ten wyrok. Sąd wydając go, pod względem historycznym i moralnym, ma zero autorytetu dla niego. Tak powiedział. W swoim monologu, który trudno było skutecznie śledzić, bo tak był niespójny logicznie i raczej bez sensu, a do tego, jak zwykle mocno jadowity, przywołał, niewiadomo po co, nawet agenta Tomka, jako młodego emeryta przeciwko Kiszczakowi, staremu emerycie.

 

Dobry Bóg, zrobił co mógł, lecz nie było w tym dziele obdarzenie rozumem Andrzeja Celińskiego.

0

Bez kategorii
Like

Smutny dzień pana Celińskiego

13/01/2012
0 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Nie dla wszystkich wyrok skazujący pana Kiszczaka na 4 lata więzienia za stan wojenny jest dniem historycznym, dającym poczucie skromnej dziejowej satysfakcji. Dla pana Celińskiego to raczej dzień ponury.

0


 

    Postać toksyczna. Chyba większość zna takie określenie. To ktoś, w którego towarzystwie czujemy się natychmiast źle. Promieniuje ona na zewnątrz swoje złe fluidy, swój ponuro-histeryczny nastrój i dobry humor, który jeszcze przed chwila mieliśmy, pryska jak bańka mydlana. Taki właśnie jest Andrzej Celiński.

 

    Działacz ten, kiedyś niepodległościowy, potem post-komunistyczny, a teraz cholera go wie jaki, jest dla mnie postacią obrzydliwą. Obrzydliwą fizycznie i psychicznie. Zapewne fizycznie by nie był, gdyby nie jego wredny charakter i pokręcony umysł. A tak, jak go widzę, podobnie jak pana Niesiołowskiego, to widzę zaplute złością usta, z pianą w kącikach, rozbiegane oczy, lub wprost przeciwnie nieruchomo wytrzeszczone i wpatrzone w coś okropnie wstrętnego. I to nieustanne spocenie, ten cienki film potu, pokrywający jego ciało.

 

    Sad warszawski, po pewnych perturbacjach, w końcu, 30 lat po przestępstwie i ponad 20 lat po zmianie ustroju, skazał jednego z reżyserów i oprawców stanu wojennego, warto dodać, pierwszego z całej bandy, choć nie najważniejszego, na 4 lata więzienia. Najważniejszy jest nie ten okres kary, zredukowany mocą amnestii do 2 lat i zawieszony na lat 5, bo nikt nie chce się znęcać nad 86 letnim starcem, ale sam fakt uznania go za przestępcę, tym samym uznania stanu wojennego za przestępstwo wobec narodu. Wszyscy o tym wiemy od początku, lecz wyroku nie było. W tym okresie rozstrzelano Nicolae Ceausescu i jego krwawą żonę. Honecker dokonał żywota ukryty w lisiej norze, gdzieś w Ameryce Południowej. Czesi pozbawili komunistycznych działaczy na 10 lat honoru i praw.

 

    A pan Czesław Kiszczak dla pana Adama Michnika, kreującego siebie na rządcę dusz polskich był człowiekiem honoru !

 

    Dlaczego zawsze jesteśmy takim pokręconym krajem? Jak powyżej napisałem inni potrafią załatwiać ważne i pilne sprawy narodowe szybko i sprawnie. A najważniejsze – jednomyślnie. U nas niestety zawsze się znajdzie ktoś, że powie słynne „czarne jest białe, a białe czarne”.

 

    Co do tego ma Andrzej Celiński? Otóż Polsat, który ma własną stajnię komentatorów, może nie tak popularną jak ta z tefałenu, ma również w boksie pana Celińskiego. I wczoraj wieczorem, po ogłoszeniu historycznego wyroku, on omalże nie zapłakał. Powiedział, że to bardzo smutny dzień w historii Polski. Właśnie przez ten wyrok. Sąd wydając go, pod względem historycznym i moralnym, ma zero autorytetu dla niego. Tak powiedział. W swoim monologu, który trudno było skutecznie śledzić, bo tak był niespójny logicznie i raczej bez sensu, a do tego, jak zwykle mocno jadowity, przywołał, niewiadomo po co, nawet agenta Tomka, jako młodego emeryta przeciwko Kiszczakowi, staremu emerycie.

 

Dobry Bóg, zrobił co mógł, lecz nie było w tym dziele obdarzenie rozumem Andrzeja Celińskiego.

0

dusia

Taka sobie skromna dzieweczka

166 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
343758