Tuż po katastrofie czołowi politycy PO otrzymali SMS-a z instrukcją na , jak się wypowiadać na temat katastrofy. Wiadomość brzmiała: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. ..”.
Co trzeba zrobić, żeby uzdrowić Polskę ? Nie jeden westchnie – "to nie takie proste…"
A właśnie nie !
Jak to opisał Sławomir Petelicki w dzisiejszym tekście (wywiadzie) , gdzie podaje jak to SMS-y wpłynęły od pierwszych minut na sposób komentarzy n/t katastrofy Smoleńskiej, wcale nie trzeba tak wiele.
Wystarczy do posłów rządzącej koalicji i wszystkich zaprzyjaźnionych z nimi dziennikarzy (celebrytów, autorytetów, specjalistów, politologów, znawców tematu,dyżurnych komentatorów, wypowiadaczy opinii wszelakich itp itd) zacząć wysyłać jako obowiązujące SMS-y o treści zbliżonych do mniej więcej takich :
- Od dziś nie bronimy zasadności oddanie śledztwa Rosjanom.
- od dziś nie ma obowiązku tłumaczenia co powiedział premier z polskiego na nasze – każdy może powiedzieć, co zrozumiał…
- od dziś nie obowiązuje zasada powtarzania każdej głupoty prezydenta jako ważnego zdania w dyskusji
- od dziś każdy ,ma prawo powiedzieć, co naprawdę myśli o aferach , hazardzie i umoczonych w te i inne sprawy politykach z PO
- od dziś nie trzeba zgadzać się na kłamstwa o OFE
- od dziś można podawać ile i dlaczego wzrósł dług publiczny
- od dziś można podać jakie środki wpompował min. Rostowski w ratowanie złotego, i skąd (komu) zabrano te pieniądze
- od dziś można już podawać ile kasy zabrano z budowy dróg i innych dofinansowań UE w celu ratowania budżetu
- od dziś nie trzeba krytykować każdego , kto ma inne zdanie
- od dziś nie trzeba pluć na Kaczyńskiego i można normalnie z nim rozmawiać
- od dziś można dokonywać przesiewu [przemówień Tuska i swobodnie oceniać co tak właściwie powiedział
- od dziś można narzekać na politykę zagraniczną min. Sikorskiego i podawać ile szkód z tego powodu zostało nieujawnionych
- od dziś nie trzeba podlizywać się TVN i ITI bo i tak nie maja czym zapłacić…
i tak dalej i tak dalej…
I co ? Takie trudne ?