„Bezpiecznej Polski nie zbuduje się z ludźmi, dla których nienawiść, obsesja, kompleksy są główną motywacją działania.” Donald Tusk.
Czym różni się Lech Wałęsa od Donalda Tuska? Pierwszy jak wiemy obalił w pojedynkę komunizm a potem „nie chcąc, ale musząc” uległ mu ponownie w tragikomiczny, właściwy dla siebie sposób – najprawdopodobniej na zawsze. Donald Tusk obalając „kaczyzm” zachował godną podziwu konsekwencję.
Jak do tego doszło?
10 kwietnia 2010 roku Donald Tusk bohater nowoczesnej „Europy” jeszcze bez widocznej unijnej siwizny i zasłużonych niemieckich laurów wizytował miejsce smoleńskiej tragedii. Nikt z wysłanego służbowo polskojęzycznego dziwnikarstwa nie odnotował wówczas chronologii pewnych zdarzeń, a warto… Zanim twórca drugiej Irlandii utonął w ramionach agenta NKWD i wyściskany serdecznie dał głos w wiadomej sprawie, wpadł tuż przedtem na krótko razem ze swoim rosyjskim przewodnikiem do… KOKPITU. Był pierwszym Europejczykiem, który miał okazję poznać bolesną i prostą prawdę o „katastrofie”.
Pułkownik Putin, który jak wiemy bardzo lubi pielęgnować świeże przyjaźnie, cały czas zwlekał z wejściem do kabiny, czekając na przybycie premiera z „Polszy”.
Nie po raz pierwszy i chyba nie ostatni Donald Tusk przekonał się, że „polskość to nienormalność”. Wrażenie to pogłębiło się, gdy chwycony mocno za dłoń przez Rosjanina zszedł do luku bagażowego. Tam na własne oczy przekonał się, z jakim to bagażem uprzedzeń i resentymentów leciała smoleńska wycieczka.
To właśnie wcale nie w kokpicie, lecz w niemniej słynnych bagażowych lukach narodziła się decyzja o oddaniu śledztwa rosyjskim fachowcom. W tych dość przykrych, lecz jakże wymownych „okolicznościach przyrody” Donald Tusk wzruszony obietnicą szczerości i manifestacją otwartości rosyjskich służb obiecał zrobić wszystko, aby bolesna prawda o smoleńskiej tragedii dotarła stopniowo i nieubłaganie do Polaków.
Nie ma również sensu zwlekać z dopowiedzeniem do końca kokpitowej historii. Otóż jak wiadomo wśród szczątków 12 osób, jakie znaleziono w wirtualnych okolicach kokpitu nie było pilotów, a świadczyć to może o jednym – o ucieczce z miejsca wypadku.
W tym miejscu gratuluję wszystkim wyborcom, tzw. „platformy obywatelskiej”, bo to właśnie dzięki wam młodym i wykształconym Polska godnie wychodzi z epoki kaczyzmu, wkraczając w nową – jakże ekscytującą epokę mózgu łupanego.
Użyte cytaty: „Nie chcem, ale musze” Lech Wałęsa ;
„Polskość to nienormalność(…)” Donald Tusk
(foto. platforma.org)