Bez kategorii
Like

Smoleńskie kłamstwo. Przyczyny. Metody. Skutki.

02/08/2011
501 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Nie jeden mieszkaniec Polski czy Rosji nie ma wątpliwości w tym, że „smoleńskie kłamstwo” istnieje. To zjawisko prześladuje nas już więcej roku.

0


Myślę, nie u kogo tak samo nie ma wątpliwości w głównej przyczynie tego kłamstwa – to nieuczciwa walka o polityczną władzę w Polsce. Bywa "kłamstwo do ratunku", bywa kłamstwo z litości czy kondolencji, lecz myślę wszyscy z mną zgodzą się, że w tym wypadku kłamstwo prosto dla korzyści i przez nieobecność zaszczytu.

Więc, o przyczynach długo mówić nie należy, oni są oczywiste, toż porozmawiamy o metodach.

Główna i pierwsza metoda smoleńskiego kłamstwa – to unikać prostych dyskusji z tamtymi, kto mówi prawdę. Każdym sposobem unikać dyskusji w każdym rodzaju. W razie beznadziejnej sytuacji, jeśli oponent siaduje twarzą w twarz i prowokuje na konstruktywną sprzeczkę – natychmiast przeprowadzać rozmowę do skandalu – przypominać zeszłe grzechy oponenta, deklarować własną negatywną opinię o jaźni i uczynkach oponenta, czyli dowolnym sposobem zaśmiecić temat i odprowadzić z konstruktywnej linii. Jeśli robić to głośniej i uparcie czym oponent, to widz sąd przysądzi wam zwycięstwo po temacie omawiania (chociaż właśnie temat nie omawiał się).

Każdym sposobem unikać dyskusji w każdym rodzaju. Nie dawać wywiadowi "nie swoim" dziennikarzom, które zdolne wciągnąć do dyskusji. Rozmowy z dziennikarzami są bardzo ważne i potrzebne we współczesnym informacyjnym społeczeństwie, lecz te rozmowy nie powinny być realnymi wywiadami. Dziennikarz powinien być człowiekiem przygotowanym, i rozmowa z nim powinna być przygotowanym dialogiem z scenariuszem, w którym dziennikarz, co wypróbowuje głęboki szacunek do gościa, pomaga jemu wcierać myśli do miękkich mózgów słuchaczy.

Każdym sposobem unikać dyskusji w każdym wyglądzie. Trzeba uświadamiać, że szmat audytorium ma immunitet do kłamstwa, ponieważ zdolna sama szukać i analizować informację, albo już wierzy oponentowi. Toż smoleńskie kłamstwo ta potrawa dla swoich ludzi, co podaje się za swoim "medialnym" stołem. Za granice tego stołu rozprzestrzeniają się tylko pogłoski o tym, jak smacznie tu karmią czymś prawdziwym. Lecz wszystkie szczegóły i niuanse zachowują się tylko dla "swoich" żeby uniknąć ich publicznego omawiania.

Unikać dyskusji w każdym wyglądzie. Jeśli wasz oponent wykłada swój punkt widzenia publicznie, od was wymaga się jednocześnie wypowiadać i swoje kłamstwo. Lecz robić to należy obowiązkowo oddzielnie, nie przecinając się z oponentem i nie wstępując do dyskusji. Lepiej w ogóle nie wtrącać się do występu oponenta ze swoimi argumentami – nie wolno dawać jemu możliwości zakwestionować w waszej obecności którejś z ich. To bardzo ważnie. Sprzeczać się z waszymi argumentami oponent będzie obowiązkowy – lecz was obok być nie musi, żeby nie zdarzyło się odpowiadać. Obowiązkowo dacie odpowiedź, lecz oddzielnie, przed swoim audytorium, na swoim polu tak, że tego oponenta nie będzie obok, i on z kolei nie potrafi prosto zaprzeczyć.

Jeśli oponent przygotowuje jakieś dokumenty, to musicie przedstawić publiczności swoje dokumenty przedtem, żeby dokumenty oponenta wyglądały jak próba zdementować wasze. Tym samym otrzymacie dodatkowy bonus – potraficie oświadczyć, że oponent postrzega wasze kłamstwo serio, ponieważ przyznaje jej prawdą, i dlatego chce jej obmówić. Jeszcze lepiej, jeśli dobrze znacie pozycję oponenta i przewidzecie jak właśnie on "będzie kłamał" w swoich dokumentach.

Żeby długo i produkcyjny kłamać, trzeba znać właściwości kłamstwa. Przede wszystkim, kłamstwo nie ma opory. I tę oporę trzeba czymś zastępować. Czyli należy autorytatywna myśl, która nada wagi waszym argumentom. Są potrzebne eksperci. Przy czym nie wolno zapominać o głównym założeniu – unikać dyskusji. Jeśli nazwiecie eksperta, jego mogą wciągnąć do sprzeczki i wykryć. Toż eksperci powinni być anonimowe, i lepszym wyjaśnieniem ich anonimowości będzie lęk przed represjami. Ludzie lubią intrygę, tajemnicę i niebezpieczeństwo, co zagraża jej nośnikom.

Do tego że nie warto zapominać o możliwości kupić imię. Na świecie dużo zrozpaczonych profesorów,  które cierpią na pozbawioną perspektyw i ubóstwo swojej kariery, a pieniądze im są potrzebne. Ci ludzie już nie drożą swoim profesorskim statusem, można kupić ich imię dla nadania wag swojemu kłamstwu. Taki profesor będzie absolutnie znikomą figurą, nic co nie rozumie w specyfice smoleńskich wydarzeń, toż na dyskusję jego nikt z ekspertów oponenta nie wywoła żeby nie poniżać się. A na audytorium tytuł "profesor" robi dobre wrażenie.

I są które skutki tego kłamstwa? 

Rozłam w społeczeństwie. Wychodzi że jedna ze stron karmi swoje audytorium "prawdą dla wybranych", czyli banalnym kłamstwem. Po tym wspomniane audytorium staje niechłonnej do analizy informacji, i agresywnie postrzega dowolne argumenty waszego oponenta i tych, kto z nim jest zgodny. Więc potraficie odłupać sobie dzwonko społeczeństwa i umocować się w jakości elity nad tą częścią narodu. To zwłaszcza pożytecznie, jeśli wasza polityczna kariera pod groźbą i popularność pada.

0

IWH

Z Rosji o Rosji

11 publikacje
12 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758