Nic mi się nie zgadza – podchodząc logicznie do wyników badań – tych oficjalnych i tych z USA.
To nie jest możliwe.
Analiza zapisów z rejestratorów lotu Tu-154M nie gra dla mnie ze stenogramem rozmów odczytanym w Krakowie.
Nie jest możliwym, by TU-154M leciał sobie równo na wysokści 100 m, a potem po decyzji o odejściu zaczał gwałtownie tracić wysokość ze świadomością tego faktu członków załogi.
Odczyty wysokości (włącznie do 30 m) w kabinie – są spokojne. To niemożliwe.
Jeśli zgodnie z wykresami dołączonymi do raportu Millera, samolot zaczyna tracić wysokość i prędkość (chociaż automat sterowania silnikami jest jeszcze włączony)- to skąd taki spokój w kabinie?
To się wszystko logicznie nie trzyma kupy:
1. TU154 schodzi na wysokość 100 m i leci jak po sznurku prawie 7 sek, ponieważ nie widzą ziemi następuje komenda odejścia, powtarza ją po Kpt Protasiuku 2-gi pilot,
2. W trakcie procedury podejścia do lądowania wiadomo nam, że nikogo z "obcych" w kokpicie nie było – w tym względzie raport MAK-u o obecności w nim pijanego gen Błasika – totalnie upada,
3. Wg Raportu Millera samolot gwałtownie traci wysokość a kokpicie cisza? Poza podawaniem spokojnym głosem poziomów wysokości – np 30 m, to niemożliwe !!! Moim zdaniem,
4. Nie ma w nagraniu odczytanym w Krakowie dżwiękowego nagrania hałasu z tytułu userzenia w brzozę,
5. 2 przypadki gwałtownego przeciążeniaw ostatnich sekundah lotu z 1g ( w stanie normalnym gdy lot przebiega prawidłowo lub my jako ludzie chodzimy spokojnie po ziemi) do ok 0,3g jest zastanawijący. Tak jakby coś nad samolotem "wybuchło" lub w jego wnetrzu – ale siła podmuchu była skierowana w "dół".
Jakie wnioski?
1. Nie pokrywa się zapis stenogramu rozmów w kokpicie z sytuacją przedstawiana na wykresach raportu Millera,
2. Można wyciągać inne wnioski – że całość nagrań w/w jest fałszywa – tylko trudno mi sobie wyobrazić realizację zamachu, by szybko po rozbiciu innego TU-154 M do Samoleńska zaczęto by przwozić zwłoki z innego miejsca – gdzie jakoby zabito wszystkich pasażerów.
Nie jestem sobie tego w stanie wyobrażić – ale może jestem zbyt cienki co do wyobraźni.
Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.