Niektórzy przeciwnicy kary śmierci uważają, że nie powinno jej stosować państwo w kodeksie karnym, bo wszelkie zabijanie jest złe. A zatem państwo nie powinno zezwalać na żadne zabijanie i samo nigdy nie powinno zabijać. Dodatkowo wzmacniają tę argumentacje tak, że mówią: jeśli jesteś za karą śmierci, to powinieneś sam być zdolny do zabicia, powinieneś móc zatrudnić się jako kat i wykonywać wyroki śmierci, a jak nie jesteś do tego zdolny, to powinieneś być przeciwko karze śmierci. To ja kogoś takiego zazwyczaj pytam: a czy sam byłbyś gotów zabić napastnika, który na ciebie napadnie z chęcią zabicia cię? Czy zabiłbyś w wyniku obrony własnej? Ale mniejsza z tym, czy byś zabił. Czy jesteś w stanie ogłosić publicznie, na blogu albo w […]
Niektórzy przeciwnicy kary śmierci uważają, że nie powinno jej stosować państwo w kodeksie karnym, bo wszelkie zabijanie jest złe. A zatem państwo nie powinno zezwalać na żadne zabijanie i samo nigdy nie powinno zabijać. Dodatkowo wzmacniają tę argumentacje tak, że mówią: jeśli jesteś za karą śmierci, to powinieneś sam być zdolny do zabicia, powinieneś móc zatrudnić się jako kat i wykonywać wyroki śmierci, a jak nie jesteś do tego zdolny, to powinieneś być przeciwko karze śmierci.
To ja kogoś takiego zazwyczaj pytam: a czy sam byłbyś gotów zabić napastnika, który na ciebie napadnie z chęcią zabicia cię? Czy zabiłbyś w wyniku obrony własnej?
Ale mniejsza z tym, czy byś zabił. Czy jesteś w stanie ogłosić publicznie, na blogu albo w prasie czy telewizji i wszędzie gdzie się da, że nigdy, w żadnych warunkach i okolicznościach nie zabijesz i nie będziesz próbował zabić napastnika, który by atakował ciebie, twoją rodzinę, czy kogokolwiek, kto jest pod twoją opieką, kto by wam groził, szantażował czy terroryzował was? Będziesz starał się uciec, ale nigdy nie uderzysz, nie strzelisz, nie dźgniesz nożem, nie zadziałasz aktywnie na napastnika tak, by to groziło jego życiu. Ogłosisz to?
Tu już większość wymięka i stwierdza, że w obronie własnej, albo kogoś z rodziny, to jednak zabić byliby zdolni, albo nie wiedzą czy byliby zdolni, ale na pewno by takiej niezdolności publicznie nie ogłaszali. No bo takie ogłoszenie oznaczałoby, że staliby się łatwiejszym celem dla różnych bandytów i złodziei.
No to jeśli władza publiczna ogłasza, że jak bandyta zabije swoją ofiarę, a zatem stanie się mordercą, a nie potencjalnym mordercą, i zostanie złapany, to mu włos z głowy nie spadnie, państwo mu gwarantuje życie, to ta władza powoduje, że cała podległa jej społeczność staje się łatwiejszym celem bandytów i złodziei, nieprawdaż?
Ale ciekawe jest to, że ta sama władza, która odmawia użycia ostatecznego argumentu przeciw mordercom w postaci kary śmierci, nie ogłasza, że w ogóle nie będzie zabijać. Ta władza może nas zabić za cokolwiek, za najdrobniejszą rzecz. Ogłasza prawo, które zezwala jej zabić każdego obywatela, który złamie dowolną zasadę ustanowioną przez tę władzę.
Każde prawo państwowe to groźba zabicia. Każdy dowolny przepis oznacza, że albo się go posłuchasz i dostosujesz się albo zostaniesz zabity. Nie zostaniesz zabity tylko wtedy, gdy posłusznie podporządkujesz się karze. A więc kary śmierci nie da się uniknąć nawet, jeśli wykreśli się ją z kodeksu karnego. Kara śmierci dotyczy nawet grzywny. Gdy nie zapłacisz mandatu, to przyjdzie komornik, gdy go nie wpuścisz, to przyjdzie policja, gdy ich nie wpuścisz, to wejdą siłą, gdy podejmiesz się aktywnej obrony, to będą walczyć, a walka zawsze może skutkować twoją śmiercią. Śmierci możesz uniknąć tylko, gdy na jakimś etapie egzekwowania prawa wymiękniesz i się podporządkujesz. Każdy funkcjonariusz wykonujący prawo musi być zdolny cię zabić gdy nie wymiękniesz i będziesz się skutecznie i aktywnie bronić. Śmierć zawsze będzie ostatecznym argumentem i nie jesteśmy w stanie tego uniknąć, ani nijak zadekretować.
A w dłuższej perspektywie i tak wszyscy umrzemy….
Grzegorz GPS Świderski
Grzegorz GPS Świderski - Myślę, polemizuję, argumentuję, dyskutuję, rozważam, analizuję, teoretyzuję, dociekam, politykuję, prowokuję, spekuluję, filozofuję. Jestem sarmatolibertarianinem, agnostykiem, żeglarzem i trajkkarzem. Z wykształcenia jestem informatykiem. Mój główny blog jest tu: http://gps65.salon24.pl/
3 komentarz