Informacja z Twittera. Na chwilę obecną wiadomo, że odbyła się pacyfikacja namiotu przez 20-30 strażników. Tym razem SM nie podobało się że ludzie siedzą na krzesełkach.
***
Nagle do namiotu podjechał bus straży miejskiej i wysypali się z niego nieoczekiwanie funkcjonariusze. Wkroczyli silną zwartą grupą po to, by w zdecydowany sposób zdemontować i złożyć namiot, i wraz z transparentami wywieźć go w nieznane miejsce! Jako pretekst podano fakt, że pod namiotem stał stołek, jakoby unieruchamiając konstrukcję, która – wedle ustaleń Solidarnych 2010 z miastem – miała być mobilna. Ten śmiesznie-tragiczny powód wystarczył, by nie licząc się z obecnoscią kilku Solidarnych – członków naszego Stowarzyszenia – pod namiotem ani z faktem,że demonstracja była legalna i zarejestrowana, jak co dzień, dokonać cynicznej interwencji. Cała akcja została przygotowana i przeprowadzona z premedytacją i ma znamiona naruszenia prawa!
Na czerwcowy obciach przynosimy krzesełka i czytamy gazetki przed pałacem.
Z ostatniej chwili:
Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki // Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát.