Witam, Dostałam mandat za parkowanie w niedozwolonym miejscu ( ul. Suwak, Warszawa). Podczas rozmowy telefonicznej Pan ze straży miejskiej przyznał, że na pewnym odcinku jest zakaz ale znak stoi w miejscu źle widocznym i nikt o jego istnieniu nie wie(?!). Wzdłuż ulicy zawsze stoją samochody. Mandat dotyczy 14.07.2016, list był odebrany 04.08.2016- nie pamiętam czy tego dnia stałam na tej ulicy czy nie. Pan ze SM powiedział że nie mają zdjęć dokumentujących obecność samochodu tylko notatkę strażnika. Żeby było ciekawiej- samochód jest taty, on w tym okresie był w sanatorium. Według prawa może odmówić składania zeznań obciążających osoby najbliższe Czy mogę domagać się zobaczenia notatki? czy bez zdjęcia mogą wystawić mandat? Skąd mam mieć pewność że stałam w tym zakazanym […]
Witam,
Dostałam mandat za parkowanie w niedozwolonym miejscu ( ul. Suwak, Warszawa). Podczas rozmowy telefonicznej Pan ze straży miejskiej przyznał, że na pewnym odcinku jest zakaz ale znak stoi w miejscu źle widocznym i nikt o jego istnieniu nie wie(?!). Wzdłuż ulicy zawsze stoją samochody.
Mandat dotyczy 14.07.2016, list był odebrany 04.08.2016- nie pamiętam czy tego dnia stałam na tej ulicy czy nie. Pan ze SM powiedział że nie mają zdjęć dokumentujących obecność samochodu tylko notatkę strażnika.
Żeby było ciekawiej- samochód jest taty, on w tym okresie był w sanatorium. Według prawa może odmówić składania zeznań obciążających osoby najbliższe
Czy mogę domagać się zobaczenia notatki? czy bez zdjęcia mogą wystawić mandat? Skąd mam mieć pewność że stałam w tym zakazanym obszarze? Nie zostawili mi mandatu za szybą, ale wysłali listem- podobno tak robią od marca br.. czy to jest dopuszczalne prawnie? jeśli wiedziałabym że źle zaparkowałam mogłabym zrobić zdjęcia i ewentualnie się bronić, albo nauczyć się że tak nie można i więcej tego nie robić. Jak wspomniałam niemal codziennie stoję na tej ulicy- tylko w różnych miejscach. Całą ulica jest zastawiona samochodami nie jestem jedynym przypadkiem.
Proszę o pomoc
Aneta
Jeden komentarz