Ostatnie doniesienia medialne podały, iż Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nagranych taśm między szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem, a prezesem NBP Markiem Belką.
Prokuratura bada, czy doszło do przestępstwa w związku z deal’em wynegocjowanym w jednej z Warszawskich restauracji w lipcu 2013 roku. Rozmowa miała dotyczyć założenia nieformalnego porozumienia za pośrednictwem ministra MSW.
Prokuratorzy badają, czy mogło dojść do przestępstwa, które miało polegać na tym, że NBP pomoże w finansowaniu deficytu budżetowego, a w zamian za to zdymisjonowany zostanie Jacek Rostowski, ówczesny minister finansów. W zamian Marek Belka miał otrzymać ster nad Radą Polityki Pieniężnej. Zapewnić miały mu to nowe regulacje prawne uchwalone w Polskim sejmie. Nikt jeszcze nie ma postawionych zarzutów.
Cóż w Naszym ukochanym kraju jak widać są jeszcze organy, które chociaż sprawiają pozory, iż są niezależne. Ciężko jest ocenić co z tego wyniknie, jednakże nie ulega wątpliwości, iż proceder złamania konstytucyjnej zasady niezależności NBP powinien spowodować jakieś konkretne konsekwencje dla osób zaangażowanych w to.
Finansowanie deficytu budżetowego poprzez wykup obligacji skarbu państwa to łatanie dziury błotem, a do tego jeszcze niezgodnie z prawem. Zatrważające jest to, że jesteśmy niezwykle blisko takiego scenariusza. W statystykach rząd wykaże mniejszy deficyt, obwieści sukces, gawiedź zawiwatuje, a za 10 lat kiedy ktoś inny będzie rządzić krajem – spotka go duży problem, którego już nie będzie dało się rozwiązać metodami łatwymi do przełknięcia przez Polskiego podatnika.
Konserwatywny-liberał, miłośnik doktryn politycznych i nauk idących z książek Machiavellego.
Jeden komentarz