badania archeologiczne pod Barutem potwierdzają zeznania świadków o wysadzeniu w powietrze żołnierzy NSZ oddziału Henryka Flame ps. „Bartek”, którzy dali się zwabić dywersantom UB w pułapkę pod pretekstem ewakuacji na zachód…
Stanisław Piecuch: – Ja też miałem tu leżeć. Życie zawdzięczam mądrości ojca… (fot. fot. Daniel Polak)
W ramach prac archeologicznych IPN na tzw. polanie śmierci koło Barutu (woj. opolskie) znaleziono ludzkie szczątki, które prawdopodobnie są kośćmi żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych z oddziału, którym dowodził Henryk Flame ps. Bartek.
Po dwóch dniach poszukiwań archeolodzy znaleźli oprócz kilku fragmentów połamanych ludzkich kości, dwie łuski nabojów do pistoletów produkcji rosyjskiej oraz fragmenty skórzanych butów typu wojskowego. Zdaniem archeologów, fragmenty kości są zniszczone w sposób, który pasuje do teorii wybuchu, czyli okoliczności, w jakich Urząd Bezpieczeństwa zamordował żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego.
PS.
badaniami organizowanymi w okolicach Barutu kieruje dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN we Wrocławiu oraz pełnomocnik Prezesa IPN ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego. módlmy się za tych Dzielnych Historyków, aby bez przeszkód mogli odnaleźć ofiary SSowieckich oprawców, którzy często zakładali miny pułapki… aby uniemożliwić odkrycie miejsc kaźni Polskich Patriotów :(((