Skundlony Sakiewicz

Czy ktoś tu szuka guza?

Oto jeden z ostatnich felietonów Tomasza Sakiewicza – redaktora naczelnego Gazety Polskiej dotyczący sytuacji na bliskim wschodzie:

Pozwoliłem sobie spisać jego słowa:

Czy nie mają państwo wrażenia, że Rosja szuka guza. Prowokuje Stany Zjednoczone do większej awantury, wspiera reżim w Syrii, który zachowuje się tak, że może doprowadzić do interwencji Turcji. Wspiera reżim w Iranie, który produkuje bombę atomową. Prowadzi agresywną politykę […] w Gruzji, co może się skończyć jeszcze większą awanturą z jej udziałem. No, generalnie rzecz biorąc takie drażnienie wielkiego niedźwiedzia, jakim są Stany Zjednoczone – czy może bizona w tym wypadku bardziej – jakim są Stany Zjednoczone. Dlaczego to robi Władimir Putin, czego unikali jego poprzednicy – przynajmniej od 89 roku. No, można powiedzieć – poniosło go. Ma ambicje imperialne, ma swoje interesy, a tak na prawdę nie chce awantury. Możemy też stwierdzić, że amerykanie trochę na to pozwolili – no bo tak bardzo odpuścili Rosję, że ta pozwala sobie na wszystko. A ja mam wrażenie, że istotą polityki rosyjskiej jest właśnie drażnienie Stanów Zjednoczonych. Rosjanie zorientowali się, że wprawdzie dwubiegunowy świat, jaki istniał do 89 roku ich bardzo dużo kosztował – również doprowadził do bankructwa. Ale z drugiej strony, w tym dwubiegunowym świecie oni byli hegemonem, a wasale musieli opłacać istnienie hegemona. W świecie, w którym obecnie istnieją, panuje wolny rynek i ich produkty kupuje się w zależności od tego, czy się opłaca, czy nie. Efekt jest taki, że rosyjski gaz jest za drogi, za chwilę będzie za droga rosyjska ropa. Rosjanie chcą podzielić świat na tych, którzy muszą kupować i tych, którzy kupują na wolnym rynku. Mam wrażenie, że dokładnie w tej chwili taki plan przeprowadza Putin i jeżeli ktokolwiek sądzi, że w związku z tym Ameryka będzie kochała się z Rosją wiecznie, to powinien patrzeć nie na to, kto rządzi w Stanach Zjednoczonych, tylko na to, co robi Putin – a Putin chce awantury.

Ot mamy wielkiego "patriotę" Polski, największy autorytet jedynej słusznej polskiej prawicy. W rzeczy samej, nie chcę mu odmawiać patriotyzmu… Tylko pytanie, czy ten jego patriotyzm aby na pewno jest polski? Ale nie ma co szczekać – zajmijmy się jego słowami:

> Czy nie mają państwo wrażenia, że Rosja szuka guza? Prowokuje Stany Zjednoczone do większej awantury…

– Ciekawa rzecz. Jak Lech Kaczyński wstawiał się za Gruzją, to był to akt bohaterstwa i odwagi. Jak Rosja wstawia się za Syrią przeciwko ich agresorom, to "Rosja szuka guza". Niestety, ale każdy kraj, który próbuje opierać się syjonistom i nie życzy sobie narzucania bandyckimi metodami demokracji, jest prowokatorem.

> wspiera reżim w Syrii, który zachowuje się tak, że może doprowadzić do interwencji Turcji.

– No pewnie, kto pozwolił Syrii się bronić? Kto pozwolił wspomagać ich w obronie przed rebeliantami. Tylko rebeliantów można przecież wspierać i dostarczać im broń. Czy władze Syrii dostały pozwolenie na obronę od Izraela? Nie, nie dostały, więc bronić im sie nie wolno – tym samym Turcja również została sprowokowana.

> Wspiera reżim w Iranie, który produkuje bombę atomową.

– No tak. Amerykanie przecież nie znaleźli bomby atomowej w Iraku, to wniosek jest prosty – na pewno musi być gdzieś w Iranie. A ponadto jak wiadomo, to nikt na świecie nie ma prawa posiadać bomb atomowych oprócz Ameryki i Izraela.

> Prowadzi agresywną politykę […] w Gruzji, co może się skończyć jeszcze większą awanturą z jej udziałem.

– Ależ pewnie, Rosja powinna być bardziej delikatna – tak delikatnie postępować z Gruzją, jak Amerykanie postąpili z Iranem, Afganistanem, Libią, Syrią i teraz z łagodnością obejdą się z Iranem. To właśnie od Ameryki powinna się uczyć humanitaryzmu i cywilizowanych zasad miłości do tych narodów.

> Władimir Putin […] Ma ambicje imperialne, ma swoje interesy

– No faktycznie! Putin ma ambicje imperialne… Musi mieć tę Gruzję i koniec, a oni nie chcą mu jej dać… A powinien brać przykład z Ameryki i zamiast wszczynać awantury, również wykorzystać swoje czołgi armaty, rakiety, myśliwce, moździerze, marynarkę wojenną do wprowadzania pokoju i demokracji na bliskim wschodzie. W końcu trzeba uchronić ich ropę przed zachłannością dyktatorów i oddać w izraelskie ręce, którzy wprowadzą tam zasady wolnorynkowe.

> […] odpuścili Rosję, że ta pozwala sobie na wszystko…

– No szczyt chamstwa. Jak Rosja można w ogóle domagać się pokojowego rozwiązania problemów na bliskim wchodzie? Jak można w ogóle nie popierać przyjaciół Syrii i w ogóle myśleć inaczej niż oni? A do tego wspierać obronę Asada przed dobroczynnymi rebeliantami. Tak niweczyć wysiłki Izraela do wprowadzenia światowego ładu, harmonii i nastania mesjańskich czasów.

> Rosjanie chcą podzielić świat na tych, którzy muszą kupować i tych, którzy kupują na wolnym rynku.

– Właśnie dlatego Amerykanie z Izraelem chcą przejąć cały rynek ropy naftowej, aby przeciwdziałać takiej swawoli w ustalaniu ceny za ten surowiec. Już przecież Kadafi chciał obniżyć jej cenę. To dzięki amerykańskiej interwencji, która szybko tam wprowadziła demokrację, nie doszło do tej zbrodni, przez co i Rosjanie na tym nie ucierpieli. Co za niewdzięczność…

***********************************

I to tyle a propos słów wielkiego patrioty i przyjaciela Izraelskiego – Tomasza Sakiewicza. Ktoś ładnie powiedział, że Gazeta Polska tak się różni od Gazety Wyborczej, jak Coca Cola od Pepsi Coli. Ja co do prawdziwych sympatii tego pana redaktora i jego tygodnika nie mam żadnych wątpliwości – zauważyłem już to dawno – jedną ręką tak odważnie demaskuje prawdę smoleńską, a drugą swoją ręką wciska kit o terrorystach z al-kaidy, którzy dokonali zamachów na WTC 11 września 2001 roku.
 

I jeszcze na zakończenie – bardzo polecam film "Doktryna Szoku" – najbardziej przejmujący fragment zaczyna się od ok. 49 min i trwa przez ok. 17-18 min. Widać w nim, jak to Ameryka wprowadza demokrację np. w Iraku: