Bez kategorii
Like

Skok na polskie światłowody

11/02/2011
524 Wyświetlenia
0 Komentarze
20 minut czytania
no-cover

TK Telekom, jak można przeczytać na stronie internetowej spółki,  jest nowoczesnym i dynamicznie rozwijającym się operatorem telekomunikacyjnym. Spółka powstała w 2001 roku na bazie stanowiącej część PKP Dyrekcji Teleinformatyki Kolejowej. Udziałowcami spółki są w 58,54 proc. Skarb Państwa, w 41,46 proc. PKP S.A. Wysokość kapitału zakładowego wynosi 418.852.000 zł. Ze względu na wielkość i przepustowość sieci TK Telekom należy do grona największych operatorów sieci szkieletowych w Polsce. Sieć TK Telekom tworzy ponad 28.000 km kabli, w tym 6.000 km linii światłowodowych – w 98 proc. ułożonych w ziemi, co gwarantuje bardzo wysoką odporność na uszkodzenia mechaniczne i czynniki atmosferyczne. Pojemność sieci transportowej wynosi 1,7 Tbit/s. TK Telekom posiada liczne punkty wymiany ruchu z operatorami krajowymi oraz punkty styku z sieciami […]

0


TK Telekom, jak można przeczytać na stronie internetowej spółki,  jest nowoczesnym i dynamicznie rozwijającym się operatorem telekomunikacyjnym. Spółka powstała w 2001 roku na bazie stanowiącej część PKP Dyrekcji Teleinformatyki Kolejowej. Udziałowcami spółki są w 58,54 proc. Skarb Państwa, w 41,46 proc. PKP S.A. Wysokość kapitału zakładowego wynosi 418.852.000 zł.

Ze względu na wielkość i przepustowość sieci TK Telekom należy do grona największych operatorów sieci szkieletowych w Polsce. Sieć TK Telekom tworzy ponad 28.000 km kabli, w tym 6.000 km linii światłowodowych – w 98 proc. ułożonych w ziemi, co gwarantuje bardzo wysoką odporność na uszkodzenia mechaniczne i czynniki atmosferyczne. Pojemność sieci transportowej wynosi 1,7 Tbit/s.

TK Telekom posiada liczne punkty wymiany ruchu z operatorami krajowymi oraz punkty styku z sieciami największych dostawców Internetu. Dysponuje własnymi łączami międzynarodowymi na linii Warszawa – Berlin – Frankfurt n. Menem, Warszawa – Praga oraz Warszawa – Kijów.

TK Telekom świadczy usługi internetowe i telekomunikacyjne zarówno dla spółek kolejowych jak i dla klientów indywidualnych. Kompleksowe usługi łączności i transmisji danych wykorzystywane są do zarządzania, kierowania i sterowania ruchem pociągów w spółkach Grupy PKP. Ponadto TK Telekom zarządza dworcowymi zegarami, megafonami, pragotronami (tablice informacji wizualnej) i internetowym rozkładem jazdy PKP.

TK Telekom świadczy również usługi dzierżawy łączy i transmisji danych dla administracji publicznej i na potrzeby specjalne – w tym na rzecz obronności kraju. Ze względu na strukturę, którą zarządza, firma jest wpisana do rejestru przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym.

Mogłoby się wydawać, że spółka TK Telekom to rodowy klejnot w kolejowej zgniliźnie, kura znosząca złote jaja, flagowy okręt Grupy PKP, lider polskiego rynku telekomunikacyjnego. Nic z tych rzeczy! TK Telekom to spółka przynosząca od kilku lat wielomilionowe straty! Jak to możliwe?

Prześledźmy wyniki finansowe netto spółki TK Telekom na przestrzeni ostatnich lat (dane z raportów rocznych Grupy PKP):

• 2003 r. strata: -5.326.000 zł; stan zatrudnienia: 3.759 osób,
• 2004 r. strata: -6.477.800 zł; stan zatrudnienia: 3.526 osób,
• 2005 r. strata: -43.227.600 zł; stan zatrudnienia: 3.324 osoby,
• 2006 r. strata: -17.934.900 zł; stan zatrudnienia: 3.202 osoby,
• 2007 r. zysk: +388.500 zł; stan zatrudnienia: 2.799 osób,
• 2008 r. zysk: +1.960.700 zł; stan zatrudnienia: 2.472 osoby,
• 2009 r. strata: -35.000.200 zł; stan zatrudnienia: brak danych.

Proszę zwrócić uwagę, że w ciągu jednego roku (2008/2009) spółka pogorszyła swój wynik finansowy o około 37 mln zł. Wyniki finansowe za rok 2010 nie zostały jeszcze opublikowane.

Rok 2010 to okres ważnych zmian w TK Telekom. W miejsce spółki wielozakładowej powołano spółkę, jako jeden zakład. Nastąpiła również zmiana logo i nazwy z „Telekomunikacja Kolejowa” na „TK Telekom”. Ze spółki odeszło 540 pracowników, dobrych fachowców, znających się na branży telekomunikacyjnej i teleinformatycznej.

Pod koniec 2010 roku PKP S.A. podpisały umowę z doradcą prywatyzacyjnym dla spółki TK Telekom. Będzie to konsorcjum firm Access CF, Grupa Kapitałowa Jagiełło, Wrębiak i Wspólnicy oraz Business Consulting. Zadaniem doradcy prywatyzacyjnego będzie przygotowanie analizy obecnej sytuacji prawnej majątku spółki, oszacowanie jej wartości oraz zaproponowanie strategii prywatyzacyjnej. Jeśli PKP S.A. zdecyduje się w oparciu o uzyskane wyniki na sprzedaż firmy, to zwycięskie konsorcjum będzie doradzało również na etapie zbywania udziałów TK Telekom.

Pytanie, kto kupi TK Telekom i dlaczego tak tanio (?) wydaje się być uzasadnione. Dlaczego prywatyzuje się spółkę tak strategiczną dla naszego kraju? Stawką są setki miejsc pracy i powstrzymanie ewidentnej próby doprowadzenia TK Telekom do upadłości i sprzedania za grosze tego, co jeszcze jest potęgą w jej zasobach – drugiej co do wielkości po TP S.A. szkieletowej sieci światłowodowej w Polsce, jedynej będącej jeszcze w polskich rękach (światłowody TP S.A. są w rękach Francuzów). Kolejowe światłowody to łakomy kąsek dla różnego rodzaju cwaniaków, którzy od dawna ostrzą sobie na nie zęby, dlatego zacznijmy bić na alarm, żeby nie stracić nad nimi państwowej kontroli!

Od maja 2006 roku, czyli od momentu, kiedy właściciel spółki wybił z głowy władzom TK Telekom realizację wygranego przetargu na GSM 1800, dzieją się w tej spółce rzeczy tak niewiarygodne, że grupa najbardziej rozgarniętych pracowników tej spółki podjęła się próby ujawnienia pewnych mechanizmów, które działają w firmie. Poniżej chronologia wydarzeń, opisana przez pracownika TK Telekom, który zastrzegł sobie anonimowość.

Dziwnie podejrzane rzeczy zaczęły się dziać w pierwszej połowie 2006 r. To właśnie wtedy, za zgodą właścicieli, Telekomunikacja Kolejowa wystartowała w przetargu na GSM 1800. Nie będę się tutaj rozwodził o tej sprawie, dokładnie sytuacja jest opisana w branżowym piśmie „Przekaźnik” („GSM 1800 jak bańka mydlana”). Uzupełnię tylko, że proroctwa związane z tą sytuacją się sprawdziły, bowiem – efektem manewrów przetargowych P4 było pojawienie się na rynku operatora pod nazwą Play. A to naczynia połączone. Komu zależało wtedy tak bardzo na utrąceniu Telekomunikacji Kolejowej? Dlaczego nagle właściciel poświęcił pół miliona wadium i nagle okazało się, że TK nie da rady? Jak zrozumieć treść oświadczenia wspólników spółki? To już wtedy pachniało jednym wielkim przekrętem. Niestety, mimo usilnych starań nie udało mi się dotrzeć dalej, niż mogłem. Tutaj znacznie więcej dla wyjaśnienia tej sprawy mógłby wnieść dziennikarz śledczy dobrze zorientowany w tym środowisku, lub… CBA.

Co się działo dalej. Prezesem spółki był w tym czasie Krzysztof Matey. Dodam tylko, wracając do poprzedniego wątku, że to, co napisano w oświadczeniu, że brak dostatecznych gwarancji ze strony TK by sfinalizować projekt jest bzdurą, bo właśnie to za rządów prezesa Mateya przygotowano bardzo realny projekt sfinansowania przedsięwzięcia. Mało tego, były zainteresowane poważnie sprawą banki jak i inne wiarygodne źródła biznesowe. Wracając do meritum. Prawdopodobnie rozwijano sprawę dalej, bo nagle okazało się, że Matey przeszkadza. 18 sierpnia 2006 r. w późnych godzinach popołudniowych do siedziby TK wkroczył prezes PKP S.A. Andrzej Wach i w kilka minut nowym prezesem TK został Maciej Srebro, były minister łączności w rządzie AWS. W tym czasie daleko posunięte były prace związane z projektem GSM-R, którego beneficjentem, co zapisano w ustawie rządowej, była Telekomunikacja Kolejowa. Oczywiście pominę sprawy proceduralne, związane z realizacją projektu, przechodząc za chwilę do finału. Od momentu objęcia prezesury przez Srebro zaczęto z wielkim szumem pracować nad strategią spółki, przesuwając terminy jej ogłoszenia z tygodnia na tydzień, potem z miesiąca na miesiąc. Strategia do dzisiaj nie ujrzała światła dziennego, a jedyną strategią, którą zaczął realizować Srebro, a dwa lata później do chwili obecnej jego następca, jest gigantyczna akcja redukcji zatrudnienia tłumaczona jego przerostem, co jest podobno jedynym powodem słabych wyników finansowych spółki (no i oczywiście wszechwładny kryzys, którym podpierają się już niemal wszyscy, a szczególnie ci, którzy nie kwapią się do normalnej pracy lub po prostu nie mają kompetencji i pomysłów). Chciałbym dodać w tym miejscu, że Telekomunikacja Kolejowa ma ogromny potencjał infrastrukturalny, szczególnie w sieci światłowodowej.

W lipcu 2008 roku prezes Srebro składa rezygnację z prezesury w TK. Obowiązki p.o. prezesa pełni Władysław Wilkans, dotychczasowy członek zarządu. Poraz pierwszy w historii spółki zostaje ogłoszony konkurs na prezesa. Zgłasza się kilkunastu kandydatów, ale i tak huczy od plotek, kto będzie zwycięzcą. Srebro zostaje prezesem spółki Biatel (to również branża telekomunikacyjna [sic!]), a wśród kandydatów na nowego prezesa jest tylko jedna osoba, przez którą może mieć dalsze wpływy w TK. I tak plotki stają się faktem, a nowy prezes to właśnie Wilkans. Polityka zarządu się nie zmienia. Kolejne zwolnienia, dyrektorzy 8 zakładów są tak skutecznie zastraszeni przez zarząd, że bezwolnie wykonują wszystkie polecenia reformatorów. Równocześnie cały czas trwają prace na projektem GSM-R. Prowadzi je ośmioosobowy zespół. Bomba wybucha 9 czerwca 2009 roku. Zarząd podejmuje tajną uchwałę o przekazaniu projektu do PKP PLK. Występuje również z pismami do CUPT-u, Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Wszystko dzieje się w wielkiej tajemnicy. Reagujemy natychmiast i już następnego dnia wysyłamy konkretne pytania do Wacha i Wilkansa. Odpowiedź to jedna parodia, niegodna nawet cytowania. Jakby nie było tematu. Na posiedzenie rady nadzorczej z końca czerwca nieśmiało jest zapowiedziany temat GSM-R-u. Zostaje przesunięty na koniec lipca, w lipcu na koniec sierpnia. Bez żadnej informacji, bez decyzji rady nadzorczej. Jest to do tego stopnia tajne, że na dostępnych dla niektórych pracowników stronach TK Info, gdzie są publikowane uchwały zarządu, pod datą 9 czerwca i nr uchwały widnie zapis „nie podlega publikacji”.

Nasze kolejne działania to pisma do ministrów Grabarczyka (MI), Bieńkowskiej (MRR), Grada (MS). Także do podsekretarzy stanu w tych ministerstwach. Piszemy również do prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anny Streżyńskiej, mimo, że sprawa ta nie leży w jej kompetencjach. Jest jednak niekwestionowanym autorytetem i znawcą prawa telekomunikacyjnego. Odpowiada nam i 13 lipca 2009 roku dochodzi do spotkania. Po tym spotkaniu jesteśmy coraz bardziej przekonani, że toczy się gra, która ma na celu doprowadzenie spółki do upadłości. Ktoś czeka na jej potencjał, to jest niemal pewne. Przekazanie projektu do PKP PLK wiąże się z tym, że w końcu PLK będzie musiała wystąpić o częstotliwości dla GSM-R, ale przecież ich nie dostanie, bo nie jest operatorem telekomunikacyjnym. A więc kto? Przecież TK spełnia wszystkie warunki. No właśnie, ktoś pewnie nowy.

I jeszcze jedna informacja. Z początkiem lipca 2009 roku związki zawodowe zawarły porozumienie z zarządem, że w zamian za wstrzymanie zwolnień do końca roku, zgadzają się zmniejszenie czasu pracy o dwa dni robocze w każdym miesiącu od sierpnia do grudnia 2009 r., rezygnują z gratyfikacji finansowej na Święto Kolejarza dla każdego pracownika, a osoby, które dobrowolnie wyrażą akces odejścia otrzymają dodatkową odprawę w wysokości 14 tys. zł. Efekt był taki, że po kilku dniach, po ostrej rozmowie prezesa Wacha z całym zarządem, nakazano uruchomić zwolnienia ponownie. Mało tego, po kolejnych 2 tygodniach dyrektorzy dostali imienne listy pracowników do natychmiastowego zwolnienia. Są to osoby, którym do ochrony emerytalnej brakuje od kilku dni do kilku tygodni. Cynizm i podłość tych ludzi sięgnęły zenitu!


Władze spółki TK Telekom

Aktualnym prezesem TK Telekom jest Andrzej Panasiuk, prawnik i historyk. Były członek zarządu PKP S.A., w latach 2007–2009 podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Panasiuk jest także członkiem rady nadzorczej Poczty Polskiej S.A.

W radzie nadzorczej TK Telekom zasiadają takie tuzy kolejowo-telekomunikacyjnego biznesu jak:

Zbigniew Szafrański – prezes PKP PLK, odpowiedzialny za zimowy chaos na kolei spowodowany nieudolnym wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy. Rozkład jazdy pociągów pasażerskich na wnioski przewoźników układa, a następnie wciela w życie zarządca infrastruktury kolejowej, czyli spółka PKP Polskie Linie Kolejowe. Za chaos na polskich torach i dworcach ze swoimi stanowiskami pożegnali się wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej, prezes PKP Intercity, prezes PKP S.A. oraz połowa zarządu PKP PLK. Tymczasem prezes Szafrański jest nietykalny. Być może ma to związek z grudniowym wyjazdem kolejarzy do Chin, w którym uczestniczył syn premiera Tuska. Wyjazd zorganizowała i opłaciła spółka PKP PLK. Cóż, trudno zdymisjonować kogoś, kto rodzinie premiera funduje zagraniczne wyjazdy.

Małgorzata Butwicka – jest zastępcą dyrektora biura prywatyzacji w centrali PKP S.A. i odpowiada za procesy prywatyzacyjne w Grupie PKP. Nazwisko Małgorzaty Butwickiej, do 2004 r. pracującej w Ministerstwie Skarbu Państwa, pojawia się w kontekście zaniżenia wartości prywatyzowanego Zelmeru, przez co skarb państwa według Najwyższej Izby Kontroli stracił co najmniej 221 mln złotych. Raport NIK imiennie wskazuje Butwicką jako współodpowiedzialną za odbiór i weryfikację nierzetelnych analiz prywatyzacyjnych, w których zaniżono wartość Zelmeru. Analizy te zostały przygotowane przez firmę BAA Polska oraz Dom Maklerski BZ WBK (ten sam podmiot aktualnie uczestniczy w konsorcjum doradzającym przy prywatyzacji PKP Cargo). Prywatyzacja Zelmeru do dziś wywołuje kontrowersje. W zeszłym roku Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie umorzyła postępowanie w tej sprawie. NIK jednak nie zgadza się z tą decyzją i po umorzeniu postępowania wysłała wniosek do ministra sprawiedliwości o kasację do Sądu Najwyższego.

Mirosław Lisowski – przewodniczący kolejarskiej „Solidarności” na Dolnym Śląsku, w radzie nadzorczej zasiada jako przedstawiciel załogi i teoretycznie reprezentuje interesy pracowników spółki. Lisowski jest prezesem prywatnej spółki „Solkol” z Wrocławia, która wydaje „Wolną Drogę” – branżowe pismo kolejarskiej „S”. Tajemnicą Poliszynela jest fakt, że dyrektorzy zakładów za firmowe pieniądze kupują prenumeratę „Wolnej Drogi” – prawie cały nakład tego pisma wykupują zakłady spółek PKP. Tak więc „Solkol” (Lisowski jest większościowym udziałowcem tej spółki) ewidentnie żeruje na spółkach PKP, które reklamują się na łamach „Wolnej Drogi”. Lisowski jest członkiem PiS, bez powodzenia startował w wyborach do Sejmu.

Tadeusz Gawin – przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników Automatyki i Telekomunikacji PKP. W latach 1993–1997 sprawował mandat posła na Sejm wybranego z listy SLD. W latach 1997 i 2001 bezskutecznie kandydował w kolejnych wyborach parlamentarnych. Jego nazwisko przewija się w tzw. aferze wekslowej opisanej w reportażu Michała Matysa „Polskie Koleje Przekręcone”.


Kolejowa sieć kablowych linii światłowodowych (źródło: www.tktelekom.pl)

0

infokolej http://infokolej.pl

Nie boimy się kontrowersyjnych tematów! Piszemy jak jest. Niezależne forum kolejowe - www.infokolej.pl

288 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758