PKP nie chce kablować, czyli o tym, jak kolejarze zarzynają kurę znoszącą złote jaja.
Jest to kontynuacja publikacji pt. Skok na polskie światłowody
W grudniu 2010 r. zapadła decyzja: rusza prywatyzacja TK Telekom. PKP podpisały umowę z doradcą prywatyzacyjnym dla spółki TK Telekom. Zostało nim konsorcjum firm Access CF, Grupa Kapitałowa Jagiełło, Wrębiak i Wspólnicy oraz Business Consulting – brzmiał oficjalny komunikat. Doradcy mają za zadanie oszacować wartość spółki i przygotować strategię prywatyzacyjną. Na koniec będą doradzać przy zbywaniu udziałów spółki.
Internet to wirtualny świat, w którym kręcą się miliardy dolarów. Poza forsą całkiem realne są kable, którymi są przesyłane informacje niezbędne dla istnienia internetu. Najważniejsze są kable światłowodowe, bo mają największą przepustowość. Kto ma światłowody, ten współrządzi internetem. Tak się składa, że w Polsce dwie największe światłowodowe sieci pozostające w rękach państwa (państwowych przedsiębiorstw) mają być sprywatyzowane. Spółka Exatel (światłowody wzdłuż linii energetycznych) i spółka TK Telekom (światłowody wzdłuż torów). Pora ujawnić plany prywatyzacji kolejowej spółki.
W latach 2003-2006 spółka TK Telekom (wcześniej nazywała się Telekomunikacja Kolejowa) przynosiła kilka milionów strat rocznie. W latach 2007-2008 osiągnęła drobny zysk – ok. miliona zł. Aż tu nagle nastał rok 2009 i, bagatela, 35 mln zł strat mimo znacznego ograniczenia zatrudnienia. Czy gwałtowne pogorszenie się sytuacji spółki ma związek ze zbliżającą się prywatyzacją? Trudno powiedzieć; wiadomo tylko, że od dłuższego czasu spółka jest fatalnie zarządzana i traktowana przez właścicieli jak piąte koło u wozu.
Udziałowcami spółki są: skarb państwa (58,54%) i PKP SA (41,46%). Spółka posiada 28 tys. km kabli ukrytych pod ziemią (zatem odpornych np. na czynniki atmosferyczne), przebiegających wzdłuż infrastruktury kolejowej. Największy skarb TK Telekom to 6 tys. km światłowodów, w tym łącza międzynarodowe na linii Warszawa – Berlin – Frankfurt/M, Warszawa – Praga oraz Warszawa – Kijów. Pojemność sieci wynosi 1,7 Tbit/s.
W 2006 r. Urząd Regulacji Telekomunikacji (URT – dziś UKE) ogłosił przetarg na przyznanie częstotliwości GSM 1800, czyli takiej, po jakiej śmigają telefony komórkowe. Wygrała Telekomunikacja Kolejowa, pozostawiając w polu ówczesnych mocarzy – PTK Centertel, Telefonię Dialog. Żeby skonsumować sukces, wystarczyło do URT złożyć wniosek o rezerwację objętych przetargiem częstotliwości. Wniosek ten jednak nie wpłynął, tym samym przetarg stracił ważność. TK straciła przez to bezpowrotnie szansę stworzenia nowego telekomu, przy okazji tracąc 500 tys. zł, bo tyle wynosiło wymagane w przetargu wadium.
Warto przytoczyć fragment kuriozalnego oświadczenia, jakie Zgromadzenie Wspólników, które zabroniło zarządowi składania wniosku, wydało w związku z tą debilną decyzją:
Wolą Zgromadzenia Wspólników jest, aby Telekomunikacja Kolejowa nieustannie rozwijała jakość usług i była obecna na rynku telefonii GSM. Zgromadzenie Wspólników ma także na uwadze sprawny przebieg procesu przetargowego, organizowanego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, który ma służyć rozwojowi tego rynku. Brak dostatecznych gwarancji ze strony Telekomunikacji Kolejowej, by w chwili obecnej sfinansować ten projekt, mógłby ten proces opóźnić.
Dodać należy, że w blokach startowych czekały banki, żeby sfinansować projekt wejścia TK w sieci komórkowe. Oświadczenie właścicieli, którzy skrzywdzili własną spółkę, powołujących się na… interes rynku, jest więc nie tylko bezprecedensowe, ale i kłamliwe.
Pomysł utworzenia telefonii komórkowej na bazie infrastruktury PKP był biznesowo znakomity; gdyby go zrealizowano, dziś spółka TK Telekom byłaby istotnym graczem na rynku GSM, porównywalnym np. do sieci Play.
Nawiasem mówiąc, ciekawe po kiego grzyba startowano w przetargu, skoro nie chciano go wygrać? Inny przykład. GSM-R (GSM for Railways, Kolejowa Sieć GSM) to system łączności cyfrowej oparty na standardzie GSM, zaprojektowany dla potrzeb transportu kolejowego. GSM-R jest częścią składową Europejskiego Systemu Zarządzania Ruchem Kolejowym, nic zatem dziwnego, że PKP muszą go wprowadzić. Dlatego w TK trwały od 2006 r. intensywne prace nad uruchomieniem GSM-R. Nagle w 2009 r. decyzją władz PKP cały projekt został przekazany do innej kolejowej spółki – PKP PLK. Ewentualne profity z GSM-R przeszły spółce TK koło nosa, a praca i nakłady poniesione na projekt padły łupem innej spółki. Chyba już państwo wiedzą, dlaczego TK Telekom przynosi straty. Idealnym rozwiązaniem dla spółki wydaje się prywatyzacja, która pozwoli córce na oderwanie się od kochających inaczej rodziców. Czy na pewno?
Konsorcjum firm Access CF, Grupa Kapitałowa Jagiełło, Wrębiak i Wspólnicy oraz Business Consulting nie jest liderem na rynku doradztwa prywatyzacyjnego. Należy do średniaków, chwali się udaną prywatyzacją Fabryki Maszyn Papierniczych w Jeleniej Górze. Konsorcjum można obecnie znaleźć w Krajowym Rejestrze Sądowym pod nazwą Access 2. Komplementariuszem Access 2, czyli wspólnikiem, który wobec wierzycieli za zobowiązania spółki odpowiada bez ograniczenia całym swoim majątkiem, jest spółka Access Service sp. komandytowa. Komandytariuszem (wspólnikiem) Access Service jest Ewa Boguszewska-Jaczewska, która jednocześnie pełni funkcję… dyrektora wykonawczego PKP Intercity! To bardzo ważne stanowisko w jednej z głównych spółek Grupy PKP.
Dla nas kluczowe jest profesjonalne świadczenie usług w sposób zgodny z dobrymi praktykami biznesowymi, tak by satysfakcję klientów pogodzić z zachowaniem obiektywizmu doradcy zewnętrznego – chwali się Boguszewska-Jaczewska na stronie internetowej Access. Ewidentny konflikt interesów, do jakiego doszło w przypadku doradztwa przy prywatyzacji TK Telekom, widocznie nie kłóci się z dobrymi praktykami biznesowymi.
Doradztwo kosztuje, zazwyczaj słono; wybór firmy doradczej personalnie powiązanej z wysoką urzędniczką PKP jest co najmniej nieetyczny.
Powiązana ze spółką Access 2 Boguszewska-Jaczewska nie jest osobą przypadkową, w kolejnictwie jest dobrze oblatana oraz odpowiednio ustosunkowana (szczegóły: http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=13666), zatem można przypuszczać, że doradztwo i sama prywatyzacja TK Telekom przebiegną sprawnie i niechybnie zakończą się sukcesem. Już niedługo zaproszeni zostaną na targ potencjalni nabywcy. I to całych 100 procent udziałów! Będziemy z uwagą się temu przypatrywać, bo szczególnie jesteśmy ciekawi, kto kupi spółkę TK Telekom i jej bezcenne światłowody oraz ile za to zapłaci.
Grupa PKP zmuszona sytuacją finansową musi pozbyć się najcenniejszej spółki – świadczącej przewozy towarowe PKP Cargo. Sprzedając TK Telekom, pozbywa się również sieci światłowodów. W Grupie PKP zostaną same deficytowe podmioty, których nie da się sprzedać. Bankructwo PKP jest zatem pewne, pytanie tylko, na który rząd spadnie to nieszczęście.
Źródło: Tygodnik NIE & Infokolej
Nie boimy się kontrowersyjnych tematów! Piszemy jak jest. Niezależne forum kolejowe - www.infokolej.pl