W Danii otwarto sklep w którym na towarach nie ma cen. Nie ma cen bowiem klient nic nie płaci. Produkty otrzymuje za darmo. Jest natomiast zobowiązany zaopiniować wszystko co ze sklepu pobiera. Jak to działa- opis w notce.
To jest prawdziwie wolny rynek. Wolny nawet od opłat za sprzedawane towary. Właściciel hali targowej w zamian za towar oczekuje od klienta jedynie dokonania jego (towaru) oceny.
Taka wolnorynkową placówkę otwarto w Kopenhadze w ostatni weekend.
Klienci rejestrują się poprzez Internet za niewielką opłatą około 3.39 dolarów miesięcznie. Wtedy mogą wybrać z listy produkty i odebrać je w sklepie bez opłaty.
Wpisowe umożliwia klientowi pobranie dziesięciu produktów miesięcznie, ponadto otrzymują bonifikaty i karty upominkowe w innych sklepach.
W zamian klient wypełnia arkusz oceny produktów w ustalonym terminie. Jeśli tego nie uczyni otrzyma za pobrany towar – rachunek.
Oto kilka produktów jakie są reklamowane na stronie eksperymentującego sprzedawcy.
Przed otwarciem sklepu ustawiał się doń dość długa kolejka.
Wewnątrz sklepu oczekiwali życzliwi i pomocni „sprzedawcy’
Zamówione towary oczekiwały na „kupującego” już zapakowane według zamówienia. Tak właśnie wygląda pudełko na zamówienie wypełnione zakupami.
BBC odkreśla ten rodzaj handlu jako ” próbownictwo”, kiedy to klient testuje produkt za darmo i wystawia ocenę. Podobne jak w Kopenhadze formy są stosowane w handlu już od pewnego czasu.
” Doświadczeni klienci są już wściekli z powodu reklam, banerów, wyskakujących okienek itp. Nowa forma sprzedaży jest inna metod dotarcia do tej właśnie grupy kupujących.
Odpowiednia reklama dźwignią handlu.
Jeden komentarz