Bez kategorii
Like

Skandal we Lwowie. Prezydent Wrocławia nie oponuje przeciw antypolskim matactwom

07/07/2011
549 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Podczas odsłonięcia we Lwowie pomnika upamiętniającego mord na polskich profesorach doszło do kolejnego „upowskiego” skandalu oraz milczenia polskich elit.

0


 

Podczas odsłonięcia we Lwowie pomnika upamiętniającego mord na polskich profesorach doszło do skandalu. Zamazano tożsamość profesorow, nie dopuszczono do głosu ani rodzin pomordowanych, ani niemieckiego autora, który napisał książkę o tej tragedii. Cytat za wpolityce.pl (07.07.2011):
 

W przygotowanym krótkim tekście przemówienia, którego nie udało mu się wygłosić, Dieter Schenk napisał m.in. :

„Gdy myślę o niemieckich zbrodniach we Lwowie w latach 1941-44, nie mogę spać. Kiedy badałem, dla mojej książki, szczegóły zamordowania polskich profesorów, ich rodzin i przyjaciół, miałem również bezsenne noce. Pisałem głównie dla niemieckiego czytelnika, ponieważ ta brutalna zbrodnia nazistów była w Niemczech prawie nieznana.  Chciałem przyczynić się do tego, aby los co najmniej 525 tysięcy pomordowanych w Galicji Wschodniej nie został zapomniany. Zdobyłem dokumentację ale słowa to za mało aby zrozumieć tę zbrodnię, … która była częścią programu wyniszczenia polskiej inteligencji. (…) Jako Niemiec wstydzę się nie tylko za zabijanie niewinnych ludzi ale także i za sądownictwo powojennych Niemiec, które uczyniło wszystko aby mordercy nie ponieśli kary. Kolejny raz naziści udowodnili, że Niemcy z narodu poetów i myślicieli stali się narodem sędziów i katów".


 

Dalej dowiadujemy się o zakazanym polskim:

Zakazane słowo – „polskich"

W żadnej z publicznych wypowiedzi nie padło określenie „profesorowie polscy". Wszyscy, nawet ks. arcybiskup Mieczysław Mokrzycki podczas homilii w kościele św. Marii Magdaleny, określali rozstrzelanych profesorów jako „lwowskich". Na oryginalne określenie zdobył się Rafał Dutkiewicz, który w swoim przemówieniu powiedział, że byli to „wybitni naukowcy publikujący głównie w języku polskim".

Na odsłanianym pomniku nie było w ogóle żadnej tablicy informującej, komu poświęcone jest to upamiętnienie. Jeszcze rok temu wiceprezydent Wrocławia, Wojciech Adamski, zapewniał mnie o wynegocjowaniu ze stroną ukraińską umieszczenia na projektowanym pomniku tablic (w języku polskim i ukraińskim) z nazwiskami rozstrzelanych osób. Wobec braku zgody strony ukraińskiej na słowo „polskich", osobna tablica miała informować, że jest to pomnik poświęcony „profesorom lwowskim zamordowanym 4 lipca 1941 roku przez nazistów".

Tym razem wiceprezydent Adamski powiedział mi, że nie ma potrzeby umieszczania na pomniku tablicy z nazwiskami, ponieważ stojący wyżej stary pomnik-krzyż wymienia je, „więc po co dublować". A co do informacji, komu poświęcony jest nowy pomnik, to – jak powiedział – toczą się jeszcze negocjacje ze stroną ukraińską i za tydzień lub dwa taka tablica powinna zostać umieszczona – albo osobno, albo na płycie z piaskowca przyklejonej do pomnika.

Więcej na ten temat warto poczytać również tutaj: Słowo "polski" zakazane w ukraińskim Lwowie?

Okazuje się, że ekstremiści, którzy mają wpływ na rządzących zachodnią Urkainą bezkarnie i bez oporu uprawiają antypolską politykę, a polscy politycy nie reagują, milcząc.

Pytanie: czy dyskryminacje Polski i Polaków i fałszowanie polskiej historii oraz niszczenie pamięci ofiarach nie są aktami, których akceptacja nie licuje z godnością prezydenta Wrocławia?

 

 

Zdjęcie przedstawia stary pomnik, sprofanowany przez pogrobowców "rezunów", współczesnych nazistów. Napis głosi: 'Smierć Polakom!"

0

SejsmoAntypolonizmu

Pomimo ludobójstwa, niszczenia polskiego panstwa i kultury przez totalitaryzmy XX. wieku, problem dyskryminacji, oczerniania, zlych stereotypów na temat Polaków nie zostal w zinstytucjonalizowany sposób podjety. Problem ma nazwe: antypolonizm.

158 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758