Rosjanie schowani w łupkach.
"Dziennik Gazeta Prawna" pisze, że co piąta koncesja na poszukiwanie w Polsce gazu łupkowego jest w rękach rosyjskich firm.
Zdobyły je, przejmując spółki mające pozwolenia. Te informacje dwoje polskich eurodeputowanych PO – Lena Kolarska-Bobińska i Jacek Saryusz-Wolski – uzyskało nieoficjalnie z Komisji Europejskiej.
Henryk Jacek Jezierski, wiceminister środowiska i główny geolog kraju, przyznaje „Dziennikowi Gazecie Prawnej”, że oficjalnie żadna z koncesji nie należy do firmy z kapitałem rosyjskim.
"Dziennik Gazeta Prawna" zauważa, że rozpoczęcie eksploatacji złóż gazu łupkowego w Polsce będzie dla Rosji zagrożeniem. W tej sytuacji blokowanie eksploatacji i kontrola złóż łupków może być dla Rosji sposobem na utrzymywania eksportu paliwa do UE.
Polsce trudno będzie sprawdzić, czy opóźnienia – w poszukiwaniach, a potem w eksploatacji – to przypadek, czy zła wola. A w sytuacji zdemaskowania ryzyko jest niewielkie – koszt koncesji to 500 tysięcy złotych, co dla giganta takiego jak Gazprom jest niewielką sumą.
http://finanse.wp.pl/kat,104122,title,Rosjanie-schowani-w-lupkach,wid,13813131,wiadomosc.html
Na pewno też obiegowi takich informacji nie sprzyja nowa ustawa ograniczająca dostęp do informacji publicznej, przeprowadzona pod osłoną nocy przez koalicję rządzącą na ostatnim posiedzeniu Sejmu.
Posłowie przegłosowali zgłoszoną rzutem na taśmę przez senatora PO Marka Rockiego poprawkę do ustawy, ograniczającą prawo do informacji ze względu na „ochronę ważnego interesu gospodarczego państwa”. Pozwoli to utajnić wiele dokumentów.
Po głosowaniu zadowoleni z siebie posłowie PO i PSL bili sobie brawo.
– Powinni jeszcze sami sobie wręczyć kwiaty– zauważył Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.
Najciekawsze, że po tym, jak jego koledzy przegłosowali zmiany w ustawie, Donald Tusk oświadczył, że jest… „radykalnym rzecznikiem swobody dostępu do informacji i wolności”. – Jak pamiętamy, jest też rzecznikiem obniżania podatków – zauważył sarkastycznie Gwiazdowski.
Nieoficjalnie mówi się, że ta ustawa to prezent pożegnalny dla Mira, Rycha i Zbycha, a także celowa przeszkoda w ewentualnych przyszłych czynnościach związanych z wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.