Nie ma. Prawie na pewno nie ma, w każdym razie – trudno znaleźć. Więc z dość silnym przekonaniem można powiedzieć, że nie ma.
Nie ma. Prawie na pewno nie ma, w każdym razie – trudno znaleźć. Więc z dość silnym przekonaniem można powiedzieć, że nie ma.
Nie ma takiego zawodu, gdzie nie byłoby stresu, terminowości, współzawodnictwa. Nawet tak banalna sprawa jak sprzątanie bloku. Doświadczyła tego najlepiej pani Sitko, dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy.
– Jestem najlepsza w całym osiedlu – utrzymywała dumnie dozorczyni z bloku przy przystanku.
– Grr – zgrzytała zębami pani Sitko.
– Ależ to prawda, kochana pani. Niech pani spyta kogo tylko pani chce! Każdy to pani powie.
No i ludzie mówili.
– Ta dozorczyni z bloku przy przystanku najlepsza jest! A co?
– Dlaczego? – pytała pani Sitko.
– No przecież tak tam wysprzątane! Taki tam porządek! Jaki ona ma sprzęt!
– No dobrze – zgodziła się pani Sitko i drążyła temat. – A czy ktoś widział jak ona sprząta? Jak ona robi tym sprzętem?
Nikt nie widział.
– Co pani sugeruje? – pytał rozbawiony ten czy tamten. – Że co, krasnoludki sprzątają?
– Nie, ale ona podobno podnajmuje firmę sprzątającą! I lokatorzy za to płacą, a myślą, że płacą jej!
– Coś w tym jest… – kiwali głowami ludzie i szybko się rozchodzili. Ale kiedy na drugi dzień pani Sitko znów ich pytała, znów padała odpowiedź:
– Ta dozorczyni z bloku przy przystanku najlepsza jest! A co?
– Syzyfowa praca! – załamywała ręce pani Sitko, która kończyła szkołę w poprzednim systemie i w odróżnieniu od absolwentów gimnazjów kształconych w tym systemie wiedziała kto to był Syzyf.
Pani Sitko nie poddała się. Rzuciła się w wir pracy.
– Ja, ja jestem najlepsza! – pokrzykiwała lekko spanikowana dozorczyni z bloku przy przystanku. – Bo któż jak nie ja?!
– Ja! – wołała pani Sitko.
Aż wreszcie nadszedł ten dzień, kiedy to większość mieszkańców osiedla oświadczyła, że najlepszą dozorczynią jest pani Sitko.
– I cóż pani na to? – pani Sitko podparła się pod boki. – Ludzie twierdzą, żem najlepsza!
– Proszem paniom! – oburzyła się dozorczyni z bloku przy przystanku. – O tym, czy ktoś jest najlepszy, świadczy efekt jego pracy! O! Poza tym naszej pracy nie da się tak prosto zmierzyć, żeby powiedzieć: ta najlepsza!
– Ale ludzie mówią…
– Ludzie głupoty mówią, proszem paniom i tyle! Kto by tam się opierał na ludzkim gadaniu!
Poznaniak. Inzynier. Kontakt: brixen@o2.pl lub Facebook. Tom drugi bloga na papierze http://lena.home.pl/lena/brixen2.html UWAGA! Podczas czytania nie nalezy jesc i pic!