Polski przemysł zbrojeniowy już leży na łopatkach, ale to nie przeszkadza wszechobecnemu Radosławowi Sikorskiemu w kopaniu leżącego. Sikorski lobbuje na rzecz opłat licencyjnych dla Rosjan za stary sprzęt produkowany w Polsce w latach 1955 – 1998.
Nasz narodowy holding zbrojeniowy Bumar znajduje się w katastrofalnym stanie od wielu lat. W 2011 roku Bumar miał pół miliarda PLN strat, wyniki finansowe za 2012 pozostają wciąż jeszcze słodką tajemnicą. Na Bumarze tańczyły i robiły interesy przeróżne grupy towarzyskie. Tak jakby chodziło właśnie o wykończenie spółki.
W 2004 roku podczas rozpisanego przez Amerykanów słynnego kontraktu irackiego Bumar przegrał przetarg ale miał okazję dostarczyć sprzęt za 150 milionów dolarów dla konsorcjum które przetarg wygrało. Chłopaki z Bumaru i ich nadzorcy z SLD unieśli się honorem, zaskarżyli wyniki przetargu i przegrali także nowy przetarg. Tylko że tym razem Ukraińcy zastąpili Polaków jako poddostawcy kontraktu.
W rewanżu WSI umieściło irackiego sklepikarza z Polski – pana Ziada Cattana – jako wiceministra obrony w Iraku i szczęśliwym trafem Bumar otrzymał od razu intratne kontrakty. Niestety szczęście trwało krótko, kontrakty Bumaru okazały się przekrętem, Irak odmówił przyjęcia sprzętu, polski-iracki wiceminister Cattan schował się z powrotem z Polsce a kilkadziesiąt milionów dolarów z kasy ministerstwa rozpłynęło się w powietrzu.
Taka szopka trwa od lat. Bumar ma co prawda nowego dynamicznego prezesa, Krzysztofa Krystowskiego, ale stare demony Bumaru wciąż dają o sobie znać. Jak podał niedawno “Puls Biznesu” kontrakt zawarty w styczniu 2011 z Indiami na dostawę Wozów Zabezpieczenia Technicznego jest pełen tzw. “nieprawidłowości” czyli po naszemu przekrętów. ABW skierowała do prokuratury zawiadomienie w tej sprawie we wrześniu 2012.
Inny słynny kontrakt, kontrakt malezyjski na 48 czołgów, dał co prawda pracę Bumarowi ale okazał się nierentowny dla spółki. Bumar stracił na tym złotym interesie co najmniej 40 milionów PLN.
Nowy prezes Bumaru ma ambitne plany dla holdingu, który ma być rentowny za kilka lat. Oczywiście w międzyczasie będziemy musieli wydać na to dalsze miliardy z naszej kieszeni podatników. Niestety.
Ale być może perspektywa uratowania Bumaru zaczyna niepokoić niektórych ? Minister Radosław Sikorski lobbuje od pewnego czasu za opłatami licencyjnymi dla Rosjan za stary sprzęt produkowany przez Bumar (jego poprzedników) w latach 1955-1998:
www.gazetapolska.pl/26088-sikorski-podaje-rosji-zbrojeniowke-na-tacy
Co ma wspólnego minister spraw zagranicznych z holdingiem który znajduje się pod nadzorem ministra skarbu państwa ? Może to że Sikorski jest protegowanym generała Marka Dukaczewskiego, wyszkolonego w Moskwie ostatniego szefa WSI ?
Rosjanie i Polacy konkurują na tych samych rynkach eksportowych.
Czy Rosjanie wejdą do kapitału Bumaru w zamian za kasę którą Bumar jest im – według lobbysty Sikorskiego – winien ?
Nowoczesny rosyjski T90 eksportowany m.in. do Indii i Algierii
Poprzerabiany polski PT91 Twardy ze zwisającymi kawałkami blachy
Z Panamy przez PRL do III RP, czyli o wplywie Wizjonerskiej Strategii Inwestowania (WSI) na Polske -- czytaj cala prawde calodobowo -- na www.wsi24.pl oraz Facebook / Goodbye ITI -- i mysl samodzielnie, bez TVN24 !!