Siboney
22/03/2012
916 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
CZTERY STRUNY ŚWIATA (09) Poznajmy wielkiego kubańskiego muzyka i kompozytora Ernesto Lecuonę i jeden z jego największych światowych przebojów.
Są na świecie rejony i kultury muzycznie jałowe, ale są i nadzwyczajnie płodne. Do miejsc i rejonów, w których mieszka geniusz muzyczny zaliczam w Europie tereny celtyckie i Bałkany, w Afryce zachodni Sahel i Atlas, a w Ameryce głównie wyspy Antyli. Wśród nich zwłaszcza Kubę, skąd pochodzi mnóstwo pomysłów, stylów, instrumentów, wielkich muzyków i znakomitych utworów. Jedną z najwybitniejszych postaci w historii kubańskiej muzyki jest Ernesto Lecuona y Casado (1895-1963), pianista i kompozytor światowej sławy, autor ponad 600 utworów, a wśród nich tak słynnych przebojów jak Siboney i Malaguena salerosa.
Urodził się w Guanabacoa na Kubie z matki Kubanki i ojca, który pochodził z Wysp Kanaryjskich i był potomkiem legendarnych Guanczów. Była to bardzo muzykalna rodzina – siostra Ernesta i ich kuzynka także zasłynęły z wykonań i kompozycji muzycznych. Ernesto bardzo wcześnie zasłynął jako wunderkind fortepianu i przez całe życie zbierał nagrody na konkursach i imprezach muzycznych. W roku 1960, wkrótce po zwycięstwie rewolucji Castro na Kubie, Lecuona przeniósł się do Tampy na Florydzie, gdzie przeżył ostatnie 3 lata swego życia. Zmarł w ojczyźnie swoich przodków w Santa Cruz de Tenerife w wieku 68 lat. Porównywany często do George’a Gershwina wprowadził muzykę kubańską do światowej klasyki.
Nostalgiczne Siboney jest jedną z najsłynniejszych pieśni skomponowanych przez Lecuonę (wraz z tekstem) już w roku 1929 i wyraża jego tęsknotę za krajem podczas dłuższej nieobecności. Siboney jest bowiem symbolem Kuby i nazwą o bogatej symbolice. To także nazwa miasta w prowincji Oriente, gdzie zaczęła się rewolucja Castro (atak na koszary Moncada), nazwa plemienia Indian, którzy zamieszkiwali Kubę przed Kolumbem, bądź też imię ich wielkiego wodza, który stawił opór pierwszym kolonizatorom. Z tego powodu niektórzy nawet dopatrują się w treści przesłania dla narodu kubańskiego aby „nie zagubił się w leśnej głuszy”
Test pieśni jest dość tandetny i egzaltowany, co świadczy o tym, że Lecuona był o wiele lepszym kompozytorem niż poetą. Mimo to, Siboney stał się wielkim przebojem odkąd w 1931 roku zaśpiewał go kubański piosenkarz Alfredo Brito. Zaraz potem hiszpańską wersję podchwycili inni: Caterina Valente, Xiomara Alfaro, Dizzy Gillespie, Nana Mouskouri, Percy Faith itp. Nino Rota przypomniał ten przebój w filmie Felliniego „Amarcord”, który był nostalgicznym wspomnieniem lat 1930-ych. Connie Francis zaśpiewała Siboney w bardzo muzycznym filmie z 2004 roku pt. „2046” w reżyserii Wong Kar-wai z Hongkongu. Istnieje też angielska wersja tekstu, o wiele mniej ceniona i dużo rzadziej wykonywana.
A oto hiszpańskie słowa, a potem ich tłumaczenie:
Siboney, yo te quiero, yo me muero por tu amor,
Siboney, en tu boca la miel puso su dulzor.
Ven a mi, que te quiero, y que todo tesoro eres tu para mi.
Siboney, al arrullo de la palma pienso en ti.
Siboney, de mi suen[y]os, si no oyes la quija de mi voz?
Siboney, si no vienes, me morire[’] de amor.
Siboney, de mi suen[y]os, te espero con ansia en mi caney,
Porque tu eres el duen[y]o de mi amor, Siboney.
Oye el eco de mi canto de cristal,
no se pierda por entre el rudo manigual.
Siboney,
Tak cię kocham, że umieram z miłości do ciebie
W twoich ustach miód swą słodkość złożył, Siboney
Przyjdź do mnie, bo jesteś całym moim skarbem
Siboney, w gaju pni palm myślę o tobie
Siboney z moich marzeń, czy nie słyszysz skargi w moim głosie
Siboney, jeśli nie przyjdziesz umrę z miłości
Siboney z moich marzeń, czekam tęsknie w mojej chatce
Bo jesteś panem mej miłości, Siboney
Usłysz echo mego krystalicznego śpiewu
I nie zagub się w ostępach leśnej głuszy
Spośród mnóstwa wykonań Siboney w niniejszym tekście pojawiają się kolejno:
(1) Ruben Gonzalez – surowa wersja instrumentalna na fortepian
(2)Connie Francis – najlepsze wykonanie wokalne (z filmu 2046)
(3)Pedro Vargas, meksykański śpiewak (1906-1989) zwany „Słowikiem obu Ameryk”, klasyczne wykonanie z 1961 roku
(4)Wersja instrumentalna w wykonaniu Orkiestry Mantovaniego
(5) Nana Mouskouri
CZTERY STRUNY ŚWIATAto otwarty cykl na moim blogu, w którym zajmuję się tematyką muzyczną. Piszę o muzykach, zespołach, utworach, instrumentach, stylach itp. Dotychczas ukazały się w tym cyklu:
(01) Skradzione pieśni: Jovano, Jovanke, (12.02.2012)
(02) Skradzione pieśni: Hajastan, (12.02.2012)
(03) Porompompero, (17.02.2012)
(04) Ayub Ogada, (21.02.2012)
(05) Sielanka nad Bosforem, (3.03.2012)
(06) Nagumomo na odkażenie (5.03.2012)
(07) Pocztówka z Algierii (10.03.2012)
(08) Buranowskie Babuszki (11.03.2012)
Ponadto do większości postów na moim blogu dodaję deser muzyczny w postaci jednego utworu, możliwie dopasowanego do poruszonej tematyki, zwykle z krótkim omówieniem.
Bogusław Jeznach