Dementi z natury należące do gatunku political fiction z matriksa władców bagien poleskich… wszelaka podobność czysto przypadkowna i niezapragniona… -Ja, Shrek miłościwie nam panujący niebawem na Poleskim Bagnie i Błotach Ponyskich, oświadczam wszem i wobec, iż kłamliwą jest Potwarz, bez polotu plotka i durnowate ględzenie, o nieistniejącej pożyczce z giermańskawo zaścianka, na sportową organizacyję pożyteczności ogólnej "Pogromcy Ogrów" niby przeznaczonej… Oświadczam, iż taka pożyczka, podobna niejako do moskiewskawej, nigdy nie istniała, nie istnieje w żadanych dostępnych kwitkach dowodnych, i istnieć nie raczy… na zakup zaś zarobiłem własnołapnie klejeniem ulotków… 1 grosik od ulotki właściwie wdrukowanej… i tak się na zakup pralni worek dukatów i marek uzbierał szczerozłotych i pomyślnych… bo widzicie moi najukochańsi współmieszkańcy bagniska… ulotki należy umić kleić odpowiednio… […]
Dementi z natury należące do gatunku political fiction z matriksa władców bagien poleskich… wszelaka podobność czysto przypadkowna i niezapragniona…
-Ja, Shrek miłościwie nam panujący niebawem na Poleskim Bagnie i Błotach Ponyskich, oświadczam wszem i wobec, iż kłamliwą jest Potwarz, bez polotu plotka i durnowate ględzenie, o nieistniejącej pożyczce z giermańskawo zaścianka, na sportową organizacyję pożyteczności ogólnej "Pogromcy Ogrów" niby przeznaczonej… Oświadczam, iż taka pożyczka, podobna niejako do moskiewskawej, nigdy nie istniała, nie istnieje w żadanych dostępnych kwitkach dowodnych, i istnieć nie raczy… na zakup zaś zarobiłem własnołapnie klejeniem ulotków… 1 grosik od ulotki właściwie wdrukowanej… i tak się na zakup pralni worek dukatów i marek uzbierał szczerozłotych i pomyślnych… bo widzicie moi najukochańsi współmieszkańcy bagniska… ulotki należy umić kleić odpowiednio… nie tekstem do ludzi drukować, ale ludźmi do tekstu odpowiednio dobranymi wdrukowywać… wtedy, co księżyc nowy na niebie, woreczek za każdą sztukę pozyskaną dla sprawy do skarbiku sam się przeleje… to cały pralni i zakupu sekrecik… ale jakem uśmiechnięty szczerozłoto i gruboskórny prostak, tu się przysięgam… sam jeden na tych powielanych ulotkach wszyściutko zarobiłem grosik do grosika… czy taki pocieszny i poczciwy Shrek mogłby w swej dobroduszności was tu okłamać? Toż to nasza "Pogromców Ogrzych" scheda ino… słusznie nam przynależna… warchlaki zakłamane… żadnej świętości tajemnej nie uszanują… Potwarz jeno… Potwarz jeno… po twarz jeno... -coś źle chyba to złośliwe echo powtórzyło…
Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.