W wigilię satanistycznego* święta Halloween RMF wywołało ducha wolności, zagrożonego najwyraźniej przez demokratyczne wybory 2015 r.
Duchem tym okazał się Krzysztof Łoziński, kolejny przywódca nieco zapomnianego już KOD-u.
W rozmowie z Marcinem Zaborskim powiedział m.in.:
… O ile osób więcej płaci dzisiaj składki, porównując to z tym, co było, kiedy pan zaczynał pracę jako przewodniczący?
.
Wyraźnie więcej.
.
A konkretniej?
.
Wróciło do normy. Wróciło do takiej normy, jaka jest w tej wielkości stowarzyszeniach, i do takiego poziomu, jaki był przed tym kryzysem.
.
To jest stowarzyszenie setek, tysięcy, dziesiątek tysięcy ludzi?
.
Ponad dziewięć tysięcy członków zrzeszonych. Ale przede wszystkim to jest ruch społeczny, który, poza tym formalnym stowarzyszeniem, to są setki tysięcy zwolenników. To nie jest tylko stowarzyszenie formalne.
.
Jeśli jednak popatrzeć na wyniki głosowania w ostatnich wyborach parlamentarnych (2015) widać wyraźnie, że od ugrupowania poczciwego samochwały odcięło się sporo osób.
Cóż bowiem znaczą setki tysięcy zwolenników? Ano liczbę pomiędzy 200 a 900 tys. Tymczasem na szeroko pojętą opozycję (bez PiS i KUKIZ’15) głosowało 7.294.170 osób co oznacza, że spośród ludzi głosujących za „starym układem” KOD popiera 2,7% – 12% tychże.
Oczywiście zakładając, że liczby wypowiadane „z głowy” przez Łozińskiego choć trochę znajdują odbicie w stanie faktycznym.
Pamiętamy bowiem, że zanim zastąpił Kijowskiego na stanowisku przewodniczącego Łoziński dał się poznać jako mitoman.
Oto w 2011 roku opublikował w prowadzonym przez siebie portalu sprostowanie do „Encyklopedii Solidarności”.
Zawarta w niej bowiem hagiografia Łozińskiego za mało pokazywała zasług obecnego Wielkiego Przewodniczącego KOD w walce o wolność i demokrację.
.
Drobna nieścisłość w mojej działalności konspiry lat 80.: Kierowałem nie „jedną” lecz co najmniej 6 grupami oporu, w tym trzema bezpośrednio.
Nie mam pretensji, ale uważam, że moje 50 lat uprawianie alpinizmu (bardzo dla mnie ważna część życia) można by skwitować więcej niż jednym słowem. Choćby ponad 300 przejść solowych, 62 nowe drogi w Tatrach i udział lub kierowanie kilkoma wyprawami w Hindukusz i Himalaje, parę po raz pierwszy zdobytych szczytów i nowych dróg w tych górach. Ale przyjmuję, Encyklopedia Solidarności koncentruje się na działalności politycznej.
Podobnie z moją działalnością w zakresie kung fu (wu shu). Byłem jednym z kilku pierwszych Polaków, którzy ćwiczyli tę dyscyplinę. Ja od 1964 roku, początkowo w stylu Shorinji Kempo, później Hung Gar Kuen. Własną szkołę walki prowadziłem nie 4 lata, jak napisano, lecz 20 lat i przekazałem ją swoim uczniom (1976-1996). Szkoła istnieje nadal, prowadzi ją Piotr Osuch i jego uczniowie. Wyszło z niej 5 późniejszych mistrzów świata w stylu Hung Gar. Przez 10 lat trenowałem też judo.
http://www.kontrateksty.pl/index.php?action=show&type=news&newsgroup=18&id=5521
O bohaterstwie Wielkiego Przywódcy poinformowała niedawno posłanka Gasiuk-Pihowicz, czym rozpętała małą burzę.
Jan Kulczycki, Sekretarz Kapituły Odznaki Grup Oporu „Solidarni”, w liście skierowanym do Jana Kasprzyka, p.o. szefa Urzędu ds. Kombatantów i Represjonowanych, zaprzecza nie tylko kierowaniu przez Łozińskiego jakąkolwiek grupą oporu, ale nawet przynależności do nich!
.
.
Każdego, kto znał realia schyłkowego PRL zadziwia, i to mocno, informacja podana w wikipedii:
[Krzysztof Łoziński] 8 czerwca 1982 został aresztowany, a 20 stycznia 1983 skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Warszawie na 1,5 roku więzienia[. W lutym 1983 został zwolniony po rozprawie odwoławczej. Do przełomu w 1989 był nękany przez SB, w tym wielokrotnymi interwencjami powodującymi zwolnienia z pracy, przesłuchaniami, zatrzymaniami i rewizjami.
Pod koniec lat 80. przebywał w Afganistanie, Indiach i Singapurze.
(wikipedia)
Oto niezłomny rycerz wolności Łoziński jest nękany przez SB, zwalniany z pracy, rewidowany, zatrzymywany, przesłuchiwany ale mimo to otrzymuje paszport, by bez przeszkód móc wyjechać do Afganistanu, gdzie trwa okrutna i krwawa wojna toczona przez Związek Sowiecki z tamtejszym Narodem.
Miał więc, jako rzekomy mistrz wschodnich sztuk walki jechać tam, by kształcić w walce wręcz sowieckich sołdatów?
Czy też miejscowych mudżahedinów?
Dziwią również Indie, gdyż celem wypraw wysokogórskich w tamtym czasie był Nepal.
Natomiast nie dziwią w powiązaniu z wybitnie nizinnym Singapurem.
Na tej trasie kursowali pod koniec lat 1980-tych Polacy masowo wwożąc do Indii złoto, obłożone akcyzą przez rząd w Delhi i dlatego zdecydowanie droższe niż w sąsiednich krajach. Czarny rynek pozwalał kupić je nawet mniej zamożnym Hindusom.
Polscy przemytnicy włożyli sporo zasług w przełamaniu „złotego monopolu”.
Czy jednym z nich był Łoziński?
Pamiętamy przecież, że o alpinizmie Łozińskiego wiemy wyłącznie z jego opowieści!
Przynajmniej tak wskazuje wujek google, który po wbiciu hasła Krzysztof Łoziński w Himalajach publikuje jedynie jego własne powiastki.
Osobną kwestię stanowi kung fu.
Przyciśnięty do muru na vortalu BUDO przyznaje, że tak naprawdę był samoukiem. Autor, zaliczający się od dość długiego czasu do tzw. starszej młodzieży, doskonale pamięta lata 1970-te, gdy powstawały różne „szkoły walki” będące źródłem utrzymania ich prowadzących.
I to utrzymania na poziomie powyżej średniej.
Oderwanie Polski od ośrodków, gdzie sztuki te były rozwijane, powodowały powstanie zupełnie nowych stylów, czasem zupełnie odjechanych, ale za to pozostających w klimacie Bruce Lee.
.
.
Przynajmniej dzięki nazewnictwu i wznoszonych podczas walki okrzykom.
To jednak historia na osobne opowiadanie.
.
.
My powinniśmy pytać Łozińskiego za każdym razem, gdy tylko go spotykamy, o trzy rzeczy:
.
1. Jakim cudem dostał paszport będąc rzekomo prześladowanym przez SB?
.
2. Co naprawdę robił w Singapurze?
.
3. Dlaczego Kapituła Odznaki Grup Oporu „Solidarni” zaprzecza, że był członkiem jakiejkolwiek grupy oporu w stanie wojennym?
.
Wygląda na to, proszę państwa, że głównym problemem KOD nie jest wcale Kijowski, ale to, że wciąż przyciąga ludzi niezrównoważonych psychicznie.
I pozwala im awansować.
.
.
.
30.10 2017
________________________
* jak chcą niektórzy
** PO – 3.661.474 głosy
.N – 1.155.370 głosów
Zjednoczona Lewica – 1.147.102 głosy
PSL – 779.875 głosów
RAZEM – 550.349 głosów
czyli 7.294.170 osób to ewentualni sympatycy KOD.