Nowe Technologie i Medycyna
Like

Seryjny samobójca i film „Służby specjalne” Patryka Vegi

07/10/2014
1041 Wyświetlenia
5 Komentarze
4 minut czytania
Seryjny samobójca i film „Służby specjalne” Patryka Vegi

W filmie Służby Specjalne Patryka Vegi, pokazano 2 krotnie jak służby likwidują niewygodne osoby. To tylko fikcja?

Na pewno istnieją służby, które potrafią zlikwidować człowieka i praktycznie nie zostawić śladów. Przy użyciu metod, o których nie mamy pojęcia. Nauka i technika w tym przypadku poszły bardzo do przodu. – mówi w wywiadzie dla Wyborczej technik kryminalistyki.

W Rzeczpospolitej ukazał się wywiad z prokuratorem Pawłem Kołodziejskim.

http://www.rp.pl/artykul/1093076.html

0


 

Opowiada o przestępstwach gospodarczych. W trakcie rozmowy padają jednak i takie słowa:

 

W jednej ze spraw złomowych śmiertelność była jak z powieści Grishama. Córka właściciela firmy zginęła w górach, bo spadła w przepaść. Innej osobie nie zadziałały hamulce w samochodzie, kolejna powiesiła się na drzewie, a wcześniej widziano ją, jak wchodziła do lasu w towarzystwie dwóch osób. Nie wszystko da się udowodnić, ale zgony następowały w bardzo dziwnych okolicznościach.

 

Opisuje też przypadek przestępcy, który dwukrotnie sfingował swoją śmierć.

 

Za pierwszym razem sfingował ją, by uniknąć kary za dawne przestępstwa. Na podstawie fałszywego zaświadczenia, urzędnicy wystawili jego akt zgonu. Później przekupił lekarza i policjanta, by poświadczyli, że zginął w wypadku. Zwłoki rozpoznał jego syn. Upozorowanie śmierci i tym razem się nie udało, mężczyzna został zatrzymany na lotnisku, z biletami do odległego kraju.

 

Niedawno Rzeczpospolita informowała iż miała miejsce „Tajemnicza śmierć byłego prezesa Kopeksu i kluczowego świadka prokuratury w największym śledztwie dotyczącym korupcji w górnictwie. Andrzej J. nie żyje, najprawdopodobniej popełnił samobójstwo – dowiedziała się „Rz”. Śledztwo, które ma wyjaśnić czy do jego śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Katowicach.”

http://www.rp.pl/artykul/21,1091137-Ujawnil-korupcje–popelnil-samobojstwo.html

 

Ciekawą historię opowiadał Gromosław Czempiński.

 

W jego wywiadzie dla Polska The Times, zwraca uwagę poniższa wypowiedź Czempińskiego.

(…) Ja też jestem silny, jak mnie ktoś pyta, a od ośmiu lat choruję.

Na co Pan choruje?

Nikt nie wie. Na początku było podejrzenie, że mam ciężki przypadek astmy, ale ostatnia diagnoza jest taka, że mam coś w organizmie, że ktoś mi to coś zaaplikował i nikt sobie z tym draństwem nie może poradzić, ani Francuzi, ani Amerykanie. Nie mam odporności organizmu.

Ktoś Pana podtruł?

Taka jest teoria. Ale nie wziąłem widocznie potrzebnej ilości dawki, więc wciąż żyję. Był taki moment, że chodziłem z trudem, nie mówiłem, byłem w połowie sparaliżowany. Różne mnie wtedy myśli dopadały. Ale Amerykanie podpowiedzieli mi, jaki brać lek, odstawiłem sterydy, które mnie niszczyły. 

 

W tajemniczych okolicznościach zginęli oficerowie biorąc udział w tak zwanej operacji Samum.

W 2008 roku Tygodnik Wprost pisał, że aż 3 uczestników akcji zginęło 25 października w rocznicę akcji. Czy to tylko przypadek? A może była to zemsta Husajna?

 

Pytania o tzw. seryjnego samobójcę wróciły wraz ze śmiercią generała Petelickiego.

Sprawę śmierci Petelickiego skomentował na łamach Super Expressu Marian Zacharski.

– Pamięta pan śmierć samobójczą innego kolegi, który był w służbach?

Nie znam tego typu dramatycznych decyzji. W starych czasach rozmawialiśmy niekiedy o śmierci poza granicami kraju paru kolegów. Na pierwszy rzut oka były samobójstwami, ale pojawiały się także ślady wskazujące, że być może ktoś im mógł pomóc. Nie wolno jednak zapominać, że ludzie służb są także ludźmi. Mają swoje problemy i życie osobiste.

 

 

 

0

Kowalsky

82 publikacje
5 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758