jak rana co się nie zagoi…
jak rana co się nie zagoi
co w końcu życia mnie pozbawi
co się otwiera niczym stygmat
serce wciąż we mnie wiersze krwawi
i choć nierównym idzie krokiem
i słabnie…i się znów podnosi
jedynie bladość czasem zdradzi
że o ratunek nie poprosi
uciskam miejsce gdzie się sączy
przez moje pióro strużka krwi
którym spisuję z niepokojem
Testament Moich Polskich Dni..
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid