Pan Serafin bawił się zapałkami i podpalił PSL
Raczej nie zapałkami a kamerą. Po dzisiejszym wystepie owego pana na konferencji prasowej, przyszła mi do głowy pewna hipoteza.
A jakby Serafin nagrał tą szczerą rozmowę na własny użytek, tak żeby mieć zabezpieczenie dla siebie i zostawił to na dysku twardym?
Specjalistą od informatyki to na pewno nie jest, zresztą tak jak ja, ale powinien wiedzieć o tym że włam na komputer to żaden problem, jeżeli tak się stało to rozwiązuje sie zagatka, czemu dopiero teraz te rewelacje o PSL-u wyszły.
Tak mogło być i jest to prawdopodobne.
Ps.
Serafin w jedynce, polecam posłuchać dwa razy.