Bez kategorii
Like

Sekta strażacka, część 1

21/12/2012
487 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Do Świąt Bożego Narodzenia zostało już kilka dni. Ostatnią rzeczą, o której myśleli teraz uczniowie, to były lekcje.
Nauczyciele też.

0


– Urlop za urlopem – warczał pan dyrektor szkoły, do której chodził Łukaszek. – Kto zastąpi panią od niemieckiego? Miała mieć zajęcia z pierwszą a…
– Ja zastąpię – zgłosiła się ku ogólnemu zdumieniu pani pedagog. – Chciałabym poruszyć z nimi pewien temat…
I stało się tak, że lekcji niemieckiego za biurkiem zasiadła pani pedagog i wyjęła plik kartek.
– Jest źle. Wyniki waszego testu są porażające.
– Którego testu? – spytała zaniepokojona dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.
– Tego, w którym pytałam was o wasz przyszły zawód, który już będziecie musieli sobie obrać na początku liceum. Wasze odpowiedzi były tragiczne. Ty, moje dziecko, wpisałaś zawód, którego nie ma.
– Jest!
– Nie ma stomatologa męskiego.
– Ale ja chcę zadawać ból tylko facetom – i dziewczynka zwróciła się w kierunku Łukaszka, Grubego Maćka i okularnika z trzeciej ławki. – Kiedy traficie na mój fotel to pożałujecie, żeście się urodzili…
– A jak ja zostanę ginekologiem i ty trafisz na mój fotel… – zaczął okularnik, ale pani pedagog przerwała mu, mówiąc, że są święta i mogliby być dla siebie choć odrobinę mili.
– Żadne z was nie marzy o służbie dla kraju – narzekała pani pedagog. – Nikt nie chce być premierem, prezydentem, ministrem…
– Nie mamy znajomości – wyjaśnił Gruby Maciek.
Pani pedagog wyjaśniła, że gdyby uważał na lekcjach, to wiedziałby jak się wybiera osobę na stanowisko spomiędzy kandydatów.
– A kandydatów? – nie ustępował Gruby Maciek.
Pani pedagog machnęła tylko ręką i kontynuowała:
– Jedna osoba wpisała, że chce być kuratorem, co mnie trochę zdziwiło… Hiobowski, czemu?
– Kurator zwalnia nauczycieli – rzekł rozmarzony Łukaszek a cała klasa rozmarzyła się wraz z nim.
– Nie zwalnia!
– To czemu przed nim pełzacie, jak przyjeżdża?
Pani pedagog wpisała Łukaszowi świąteczną naganę do dzienniczka i przystąpiła do rzeczy.
– Jedno z was wpisało, że chce zostać strażakiem – poinformowała klasę. – To bardzo źle.
– Dlaczego? – spytał zdumiony Sajmon, uczeń na wózku inwalidzkim. – Przecież oni niosą pomoc ofiarom wypadków na drodze, gaszą pożary…
– Tak by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka – pokiwała głową pani pedagog. – Widzę, że jesteście zaczadzeni propagandą sekty strażackiej. No ale nic dziwnego, w końcu zawłaszczyli całą przestrzeń publiczną produkując te bzdury o sobie. Za kwadrans wszyscy w auli szkolnej! Dowiecie się, dlaczego nie należy chcieć być strażakiem.

0

Marcin B. Brixen

Poznaniak. Inzynier. Kontakt: brixen@o2.pl lub Facebook. Tom drugi bloga na papierze http://lena.home.pl/lena/brixen2.html UWAGA! Podczas czytania nie nalezy jesc i pic!

378 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758