POLSKA
Like

Sejmowa Komisja do Spraw Służb Specjalnych

07/01/2012
1074 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Nie tylko z racji słusznego interesu prawnego, ale także z czystej ciekawości postanowiłam sprawdzić, czy coś się zmieniło w tej Komisji po wyborach. Niestety, zgromadzone przeze mnie dowody stawiają ją poza autorytetem demokratycznego państwa prawa.

0


 

 Problem, który dziś poruszę, jest ważny dla każdego z nas. Szczególnie przy strukturze polskiego aparatu bezpieczeństwa, rozbudowanego do rozmiarów i potrzeb państwa policyjnego. W takiej strukturze każdy, kto narazi się władzy, może być przez nią szargany aż do śmierci, w majestacie prawa. Niedaleko nam bowiem do białoruskich, ukraińskich, czy rosyjskich wzorców i standardów.

Czy i w jaki sposób możemy się bronić przed brutalnością państwa policyjnego? Na ile ta obrona jest w praktyce skuteczna? Poddaję dziś pod ocenę bezczynność Sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych.

W dniu 09.12.2011 wystosowałam do Sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych wezwanie do usunięcia naruszenia prawa. W wezwaniu powołałam się na art. 52 § 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. 2002 r. Nr 153 poz. 1270 ze zm.). W krótkiej treści pisma wezwałam Sejmową Komisję do Spraw Służb Specjalnych do usunięcia naruszenia prawa polegającego na nieprawidłowym potraktowaniu wniosków i pism składanych przeze mnie na ręce Przewodniczącego tej Komisji.

Zażądałam wydania aktu o udostępnieniu mi wszystkich dokumentów i wszystkich zbiorów danych dotyczących mojej osoby, zgromadzonych przez Sejmową Komisję do Spraw Służb Specjalnych. W jednym z pism zostałam poinformowana, że takie zbiory Komisja posiada.

Ponieważ problem może dotyczyć każdego z nas, podaję podstawę prawną do żądania wydania aktu administracyjnego: art. 51. ust. 3 Konstytucji RP w zw. z art. 8 ust. 2 Konstytucji RP oraz art. 32 ust. 1 w zw. z art. art.: 1 ust. 1 i 5  ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 ze zm.).

Wyznaczyłam Sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych 14 dni od daty potwierdzenia otrzymania wezwania. Dotychczas nie otrzymałam odpowiedzi. Powtarza się scenariusz, który nieco wcześniej wybrał Komendant Główny Policji.

Dlaczego tak bardzo zależy mi na udostępnieniu dokumentów i zbiorów danych dotyczących mojej osoby? Ponieważ sekwencja zdarzeń, a także dokumentacja, którą posiadam przekonuje, że tragicznie skutkująca inwigilacja jest wynikiem złowrogich i bezprawnych działań, nakierowanych na niszczenie wszystkiego, co jest ze mną związane. Tak mnie ktoś nienawidzi.

Odbywa się to w demokratycznym państwie prawa i pomimo interwencji Posłów RP. 

Odpowiadając na moje żądanie w zgodzie z obowiązującym prawem, Komisja mogłaby podjąć próbę ochrony moich praw. Komisja pozostawałaby w zgodzie z art. 32 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych, gwarantującym każdej osobie, której dane dotyczą, prawo do kontroli przetwarzania tych danych w zbiorach danych, jak również w zgodzie z Art. 31 i 40 Konstytucji RP oraz Art. 8 Konwencji Europejskiej.

Tymczasem ze strony Przewodniczącego nowej Sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych słyszę jedynie ciszę…  Swym wymownym milczeniem Komisja, podobnie jak Komendant Główny Policji, blokują sądową drogę dochodzenia praw i wolności, które zostały naruszone przez władzę publiczną !!!

Sejmowa Komisja do Spraw Służb Specjalnych sprawuje, w imieniu suwerena, kontrolę nad działalnością służb specjalnych w Polsce. Załącznik do uchwały Sejmu RP z dnia 30 lipca 1992 r. – Regulamin Sejmu RP (tj MP 1998 Nr 44, poz. 618 z późń. zm.) podaje, że do zakresu działania Komisji należy m.in. zapoznawanie się z informacjami dotyczącymi podejrzeń występowania nieprawidłowości w działalności służb specjalnych oraz podejrzeń naruszenia prawa przez te służby !

W opisanych realiach rodzą się uzasadnione wątpliwości co do sprawowania realnej kontroli Sejmu nad działalnością służb specjalnych w Polsce !!! Tym bardziej są one uzasadnione, że w piśmie z dn. 13 stycznia 2011 r. (znak: KSS-142-117(10)/2011) poseł Janusz Krasoń, przyznał, że nie posiada narzędzi prawnych do sprawowania takiej kontroli !

Inne wątpliwości skupiają się wokół pytania, czy Komisja jest w stanie obiektywnie rozpoznać zasygnalizowaną przeze mnie sytuację na podstawie li tylko materiałów przekazanych przez instytucje, na które się skarżę – bez wysłuchania mnie oraz bez przedłożenia tych materiałów do mojego wglądu – abym choć miała szansę odniesienia się do treści tam zawartych.

Komisja ma przecież świadomość, że instytucje, na które się skarżę, mogły dostarczyć wybrane, a nie można wykluczyć, że fałszywie legendowane materiały – celem zmiany rzeczywistego obrazu, co miałoby postawić mnie w niekorzystnym świetle i uniemożliwić Komisji rzetelne rozpoznanie sprawy.

W nowej Komisji zasiadają wysoce szacowne osoby, w tym poseł Marek Biernacki, współautor Raportu w sprawie śmierci Krzysztofa Olewnika. Przy okazji: gdyby organy administracji państwowej, a w szczególności organy ścigania, rzetelnie rozpoznawały sprawę uprowadzenia Krzysztofa Olewnika, nie doszłoby do tragedii. Tymczasem państwo wolało przez długi czas wierzyć fałszywym i uparcie lansowanym tezom, z których jawił się obraz całkowicie odmienny od stanu faktycznego. Wedle tego fałszywego obrazu dochodzi obecnie do ścigania karnego rodziny Krzysztofa Olewnika, uporczywie poniżanej przez funkcjonariuszy publicznych !

Identyczny mechanizm działa od kilku lat w mojej sprawie. Z kierowanych do mnie pism dowiaduję się, że każdy organ, do którego się zwracam, otrzymuje jakieś informacje na mój temat; ich prawdziwości nie mogę zweryfikować, ponieważ są one objęte klauzulą niejawności ! Stąd wszelkie moje zabiegi prawne są skazane na niepowodzenie. Od sześciu lat odbijam się od muru milczenia i bezsilności wszystkich instytucji państwa, tylko teoretycznie odpowiedzialnych za zapewnienie obywatelowi bezpieczeństwa od szykan i represji. Od sześciu lat pozostaję na wymuszonym przez funkcjonariuszy służb specjalnych bezrobociu. 

Stan ten jest o tyle niezrozumiały, że całym swoim życiem udowodniłam, iż nie powinnam pozostawać w sferze zainteresowań aparatu bezpieczeństwa państwa. Dlatego sprawą zainteresowałam Sejmową Komisję do Spraw Służb Specjalnych. Jak się okazuje, niepotrzebnie. Jest ona jedynie przedłużeniem ramienia służb i ich rzecznikiem. To stawia Komisję poza demokratycznym państwem prawa.

Polski obywatel nie ma żadnego skutecznego środka obrony przed zbójeckimi zakusami aparatu bezpieczeństwa państwa. Nadal żyjemy w szponach państwa policyjnego, które brutalnie dyktuje nam granice „demokracji”.

 

0

NN 533763214

73 publikacje
64 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758