Słowaccy deputowani znieśli na wniosek opozycyjnej chadecji immunitet chroniący posłów przed odpowiedzialnością karną. Opozycja uważa, że wynik głosowania przejdzie do historii parlamentaryzmu. („Rzeczpospolita”)
(pieśń dziadowska)
W dębowych ławach, na patriot-rzyci –
– siedzą sejmici…
Kilku bez partii, a reszta z partią –
– o kraj się martwią…
Tamten przysypia, ten grzeje ławę –
– robią ustawę…
Ma taki pensję i dietę & biuro –
– wraz z synekurą…
Ma i za friko LOT-em latanie –
– boć pomazaniec…
Weźmie pożyczkę – ot parę milionów –
– nie chce bilonu…
Niejeden siedzi już piątą kadencję –
– taką ma potencję…
Gdy głosowaniem zbytnio się zmęczy –
– to „szkiełko” dźwięczy…
A nie daj Boże, wsiądzie do autka –
– może być wpadka…
Złapie Policja takiego zucha –
– on nie chce dmuchać…
Na mus z rebusu – że było pite (?) –
– jest immunitet..!
…………………………
Dzisiaj w Słowacji – immunitet znieśli –
– no i cześć pieśni…
U nas tej sprawy nikt dziś nie podchwycił –
– milczą sejmici…
Wymóżdżają się w ciszy – Millery – Pawlacy –
– durni Słowacy…
Nie będzie dyskusji – PiS, Lis & Graś czy p.Tusk…
Bo najpiękniejszy na Wiejskiej jest – „Immunitet – blues”!!!