Sejm dodatkiem do rządu…
10/01/2013
895 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
Ustrój Rzeczpospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej.
Czy na pewno?
„Kiedy w jednej i tej samej osobie lub w jednym i tym samym ciele władza prawodawcza zespolona jest z wykonawczą, nie ma wolności, ponieważ można się lękać, aby ten sam monarcha albo ten sam senat nie stanowił tyrańskich praw, które będzie tyrańsko wykonywał. Nie ma również wolności, jeśli władza sądowa nie jest oddzielona od władzy prawodawczej i wykonawczej. Gdyby była połączona z władzą prawodawczą, władza nad życiem i wolnością obywateli byłaby dowolną, sędzia bowiem byłby prawodawcą. Gdyby była połączona z władzą wykonawczą, sędzia mógłby mieć siłę ciemiężyciela.” (Monteskiusz: O duchu praw. Warszawa: 1957, s. 244.)
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej w artykule 10 stanowi, że ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały.
Niby w teorii jest wszystko w porządku. Suweren – naród wybiera swoich przedstawicieli, by ci w jego imieniu stanowili prawo, które ma wykonywać rząd pod kontrolą Sejmu.
Jak sobie wybierze złych przedstawicieli, to niech potem nie narzeka a następnym razem niech postara się lepiej.
Tylko jest jeden drobny szczególik.
Artykuł 118 mówi, że inicjatywa ustawodawcza przysługuje posłom, Senatowi, Prezydentowi Rzeczypospolitej i Radzie Ministrów.
No to ja sobie policzyłam jak to z tą inicjatywą ustawodawczą było w poprzednich dwóch kadencjach Sejmu.
|
V Kadencja 2005-2007
|
VI kadencja 2007-2011
|
Poselskie
|
273
|
482
|
Rządowe
|
377
|
678
|
Komisyjne
|
11
|
218
|
Prezydenckie
|
23
|
|
Obywatelskie
|
8
|
19
|
Senackie
|
16
|
114
|
Razem
|
708
|
1511
|
Jednocześnie patrząc na poselskie inicjatywy ustawodawcze trzeba mieć świadomość, że rozwiązania w nich zawarte pochodzą od strony rządowej.
Prosty przykład. Czy ktoś z Państwa jeszcze pamięta wzór Lisaka? Otóż wraz z wejściem do UE w maju 2004 zmienione została Ustawa o podatku od towarów i usług a w niej zamieszczony wzór na obliczanie powierzchni użytkowej samochodu ciężarowego dla celów tegoż podatku.
Przy szczegółowej interpretacji obowiązujących przepisów okazało się, że pod rządami nowej ustawy firmy transportowe nie będą miały możliwości odliczania podatku VAT od paliwa do swoich ciągników siodłowych oraz rat leasingowych.
Pozwoliłam sobie wówczas wysłać maila do wszystkich posłów RP z zapytanie, czy wiedzą, co zrobili? Odpowiedziało mi trzech. Reszta miała ważniejsze sprawy jak pochylenie się z troską nad losem ponad 20 tysięcy firm transportowych i ich konkurencyjnością na europejskich wspólnym rynku.
Poseł Lisak wytłumaczył mi, że dostał ten wzór od urzędnika ministerstwa finansów i nie wiedział co czyni forsując go do ustawy. Posłowie Chlebowski oraz Aumiller wystąpili do ministra finansów z interpelacją, który wydał urzędową interpretację w tej sprawie rozesłaną do wszystkich urzędów skarbowych. Od tej pory firmy transportowe odetchnęły.
Czy od tego czasu coś się zmieniło? Przypuszczam, że niewiele.
A mnie przyszła wówczas do głowy taka myśl. Jeśli tak wygląda stanowienie prawa, to po co nam ten Sejm. Bardzo drogi Sejm.
Rok
|
ogółem w tys. zł
|
na 1 posła w ciągu roku w tys. zł
|
na 1 posła w ciągu miesiąca w tys. zł
|
|
|
|
|
2007
|
327 478
|
712
|
59
|
2008
|
331 096
|
720
|
60
|
2009
|
359 808
|
782
|
65
|
2010
|
359 846
|
782
|
65
|
2011
|
377 454
|
821
|
68
|
W 2011 roku podatnicy musieli wyasygnować 68 tysięcy złotych miesięcznie na każdego posła, by ten mógł głosować za rozwiązaniami zgłaszanymi przez rząd.
Jeśli do tego dodamy
- sposób wybierania posłów, zależny od miejsca na liście partyjnej a nie od liczby dodanych głosów
- możliwość sprawowania mandatu poselskiego przez członków Rady Ministrów i sekretarzy stanu w administracji rządowej,
- brak możliwości odwołania posła przez wyborców
- brak faktycznej możliwości skorzystania z inicjatywa ustawodawczej przez obywateli, z której i tak ustawowo wyłączono dwie kardynalne kwestie: sprawę finansów państwowych oraz zmianę konstytucji,
to jakim my obywatele jesteśmy Suwerenem? I po co nam taka droga dekoracja rządów de facto sprawowanych dla i przez biurokrację?