W mass mediach oraz w rozmowach prywatnych nieraz słyszymy o zalewie chińskiej tandety, o prawdziwej lub rzekomej szkodliwości i bylejakości wyrobów z Kraju Środka. I mimo, że większość taniej masowej produkcji pochodzi ze specjalnych stref ekonomicznych (SEZ) położonych na południe od Szanghaju, to jednostronny wizerunek Chin jako producenta wyrobów tanich i niskiej jakości wciąż pokutuje w świadomości wielu konsumentów. Ludzie ci, nie chcąc lub nie potrafiąc zweryfikować owych opinii, powtarzają jak mantrę, że wszystko, co chińskie, jest z definicji tanie i byle jakie, bo… chińskie. Tymczasem znajdujemy wiele przykładów tego, że Chiny to także dostawca produktów wysokiej jakości i że opinie podobne do wspomnianych są – oględnie mówiąc – dalekie od pełnego obrazu chińskiej wytwórczości. Jedną z chińskich firm, która […]
W mass mediach oraz w rozmowach prywatnych nieraz słyszymy o zalewie chińskiej tandety, o prawdziwej lub rzekomej szkodliwości i bylejakości wyrobów z Kraju Środka. I mimo, że większość taniej masowej produkcji pochodzi ze specjalnych stref ekonomicznych (SEZ) położonych na południe od Szanghaju, to jednostronny wizerunek Chin jako producenta wyrobów tanich i niskiej jakości wciąż pokutuje w świadomości wielu konsumentów. Ludzie ci, nie chcąc lub nie potrafiąc zweryfikować owych opinii, powtarzają jak mantrę, że wszystko, co chińskie, jest z definicji tanie i byle jakie, bo… chińskie. Tymczasem znajdujemy wiele przykładów tego, że Chiny to także dostawca produktów wysokiej jakości i że opinie podobne do wspomnianych są – oględnie mówiąc – dalekie od pełnego obrazu chińskiej wytwórczości. Jedną z chińskich firm, która chlubi się tradycjami w wytwarzaniu dobrej jakości produktów jest jeden z największych w świecie producentów zegarków – Tianjin Seagull Watch Group.
Tianjin Seagull Watch Group ma siedzibę – jak wskazuje nazwa firmy – w Tiencinie (Tianjin). Firma powstała z inicjatywy władz w styczniu 1955 jako Tianjin Watch Factory. W 1990 r. wytwórnia uzyskała status państwowej spółki, a od 1992 r. funkcjonowała jako Tianjin Seagull Corporation (dziś Tianjin Seagull Watch Group). Tego samego roku zdecydowano o wstrzymaniu produkcji zegarków mechanicznych, skupiając się na kwarcowych. Jednak 5 lat później powrócono do produkcji zegarków mechanicznych. Mało tego, rozpoczęto wytwarzanie ekskluzywnych serii zegarków i mechanizmów. Firma produkuje też zegarki w systemie kontraktowym dla znanych firm zagranicznych, takich jak np. amerykański Armitron. Nawiasem mówiąc, myślę, że wielu Amerykanów kupując zegarki z logo Armitron jest święcie przekonanych, że tą drogą wspierają rodzimą wytwórczośc.
W 2000 r. firma Tianjin Seagull Watch Group rozpoczęła emisję akcji. W 2003 r. otworzyła przedstawicielstwo w Hongkongu. W r. 2010 firma przeniosła się do nowego kompleksu produkcyjnego i administracyjnego w pobliżu portu lotniczego w Tiencinie.
Obecnie Tianjin Seagull Watch Group jest zaliczany do grona najlepszych chińskich przedsiębiorstw. Firma zatrudnia liczącą 3 tysiące osób wykwalifikowaną załogę i posiada najwyższej klasy zautomatyzowane tokarki CNC oraz wszelkie inne rodzaje precyzyjnych urządzeń do produkcji zegarków, mechanizmów i ich części. Korzysta też z mnóstwa urządzeń testowych – krajowych i zagranicznych. Jest przykładem wytwórcy, która skutecznie pogodził ilość z jakością oferowanych produktów. Z jednej strony jest bowiem największym producentem mechanizmów zegarków, dostarczającym jedną czwartą ich globalnej produkcji. Z drugiej zaś – produkuje zegarki i mechanizmy klasy najwyższej, średniej i popularne (w tym wielofunkcyjne) w blisko 100 rodzajach produktów, takich jak tourbillon (obrotowa klatka zawierająca balans i mechanizm wychwytowy) oraz mechanizmy dla chronografów.
W czasie swojego istnienia Tianjin Seagull wytwarzał zegarki pod następującymi markami: Wu Xing (1955-1958), Wu Yi (1958-1966), Dong Feng (po chińsku „Wschodni Wiatr”; 1966-1974). Od 1974 do dziś wytwarza zegarki pod marką Sea-Gull (po angielsku „seagull znaczy „mewa”).
Gdy w latach 50-tych władze w Pekinie podjęły decyzję o powołaniu do istnienia fabryki w Tiencinie, przyświecał im cele podobne do tych, jakie miały władze ZSRR na początku lat 30-tych: po pierwsze, by Chiny, jak przystało na tak ogromny kraj, produkowały zegarki dostępne dla szerokich rzesz obywateli, i po drugie, by wytwarzały także dobrej jakości chronometry, potrzebne do zastosowań cywilnych (np. w kolejnictwie) i wojskowych. Przykładem tej drugiej grupy jest cokolwiek przaśny, ale solidny Sea-Gull 1963 Air Force Watch: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=JjK5QBRIej4
W latach 50-tych mało kto spodziewał się, że przyjdzie czas, gdy zegarki zza Wielkiego Muru staną się przedmiotem zainteresowania europejskich i amerykańskich miłośników chronometrów. Dziś taki czas nadszedł i w zachodnich sklepach internetowych nowe zegarki Sea-Gull osiągają ceny średnio w granicach 400 – 900 USD, a więc podobne do cen uzyskiwanych przez większość producentów z Japonii i Szwajcarii. Ale zdarzają się modele z najwyższej półki, jak cacko widoczne na poniższym filmiku: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Op2hZJqfhbk
Cena w dolarach jest widoczna na pasku. Przyznam, iż dotychczas myślałem, że tyle może kosztowac tylko oryginalny genewski Patek. Większość osób narzekających na chińską bylejakość zapewne nigdy nie widziała takiej kwoty (autor niniejszego tekstu też nie przypomina sobie, by kiedyś widział tyle „siana” naraz). Ale dla chińskich (i nie tylko) bogaczy to żadna bariera. Tak czy inaczej każdy, kto zetknął się z marką Sea-Gull, zapewne zastanowi się dwa razy zanim powtórzy wyświechtany tekst o „chińskiej tandecie”.
2 komentarz