Bez kategorii
Like

Ścios: Bursztyn, złoto i zieleń mundurów

31/08/2012
488 Wyświetlenia
0 Komentarze
14 minut czytania
no-cover

Od czasu przejęcia władzy przez układ PO–PSL państwo polskie stało się areną, na której rozmaite grupy interesów, tworzące triumwirat służb, polityki i biznesu, toczą walkę o wpływy i zyski.

0


 Ilustracja: Amber Gold Cruise do Hanoi…

 

Ścios: Bursztyn, złoto i zieleń mundurów

Ścios: Bursztyn, złoto i zieleń mundurów - niezalezna.pl(foto. Adam Warżawa/PAP)

 

Gdy Polską rządzi partia powołana przy udziale ludzi Departamentu I SB MSW, a większość procesów życia publicznego rozgrywa się według reguł kombinacji operacyjnych, wiodącą rolę w kreowaniu naszej rzeczywistości muszą odgrywać ludzie służb specjalnych.

Nie tylko tych powołanych w III RP, nad którymi nikt nie sprawuje realnej kontroli, ale przede wszystkim ludzie policji politycznej PRL, przez lata służący sowieckiemu okupantowi. To oni zwykle reżyserują wydarzenia, które w odbiorze społecznym oceniamy jako afery czy decyzje polityczne i gospodarcze.

Od czasu przejęcia władzy przez układ PO–PSL państwo polskie stało się areną, na której rozmaite grupy interesów, tworzące triumwirat służb, polityki i biznesu, toczą walkę o wpływy i zyski. Jednym z elementów tej walki są akcje dezinformacyjne i medialne gry operacyjne, podczas których zasila się konkurujących ze sobą polityków w kompromitujące materiały – prawdziwe bądź spreparowane – oraz stosuje kontrolowane przecieki i „wrzutki”. Rolę wykonawców powierza się ośrodkom propagandy oraz dziennikarzom spełniającym mniej lub bardziej świadomie funkcję przekaźników i „pudeł rezonansowych”.

Nie warto wierzyć, że po 2008 r. ujawnienie jakiejś afery lub zdemaskowanie wycinka mechanizmów III RP to efekt dziennikarskiej dociekliwości lub dowód na sprawność instytucji państwowych. Główne media, wymiar sprawiedliwości oraz państwowe organy nadzoru stanowią integralną część obecnego aparatu władzy i w miejsce roli rzeczników społeczeństwa wykonują zadania zlecone przez triumwirat. W takim układzie o tematach poruszanych przez media lub podejmowanych przez instytucje decydują zwykle kreatorzy ze środowisk związanych ze służbami, to zaś, co otrzymujemy jako informację, jest spreparowanym i kontrolowanym przekazem.

Media jako osłona, czyli przekierować uwagę

Modelowym przykładem takiej sprawy jest afera z firmą Amber Gold, działającą na styku biznesu, polityki i służb specjalnych. Trafne są oceny, w których zwraca się uwagę na charakter powiązań istniejących przy tego rodzaju działalności.

„Mamy tu do czynienia z układem mafijnym lub paramafijnym. Myślę, że na tym gdańskim przykładzie można by było pokazać, jak w ogóle działa Polska pod rządami Platformy Obywatelskiej” – uznał niedawno prof. Zdzisław Krasnodębski. Tę celną uwagę należałoby rozwinąć i dodać, że na przykładzie obecnej afery możemy również dostrzec elementy rozgrywki służb specjalnych. Świadczy o niej nie tylko metoda prowadzenia „narracji” oraz udział dziennikarzy znanych ze sprawnego posługiwania się wiedzą operacyjną i informacyjnymi „wrzutkami”.

Media, które dziś szeroko rozpisują się o Amber Gold, przez ostatnie lata przemilczały dziesiątki spraw znacznie większego kalibru, a ich pracowników trudno posądzać o niechęć do władzy lub kierowanie się interesem społecznym. W tej operacji część z nich spełnia rolę osłonową, próbując przekierować uwagę odbiorców na wątki i postaci drugorzędne. Inni jednak akcentują udział syna Donalda Tuska lub dążą do ujawnienia powiązań ludzi z partii rządzącej.

Musi się zatem pojawić pytanie: czy w przypadku głównych mediów mamy do czynienia z nagłym odrodzeniem dziennikarstwa śledczego i rzetelną próbą opisania układu rządzącego, czy może z kolejną odsłoną spektaklu, w którym ścierają się interesy grup wpływów, a Polacy otrzymują erzac jawności życia publicznego?

Na jedną z konsekwencji tej sprawy zwracają już uwagę niektórzy komentatorzy, podkreślając, że nagła troska władzy o klientów tzw. parabanków oraz sygnalizowana zapowiedź „rozwiązań systemowych” mających chronić Polaków przed oszustwami na rynku finansowym może stanowić preludium do działań wymierzonych w Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe, a pośrednio – w partię opozycyjną. Jeśli tak się stanie, znaleźlibyśmy częściowe wyjaśnienie motywu obecnej kampanii. Nie on jednak wydaje się najważniejszy.

Amber Gold jako ofiara, czyli jak to się robi w Rosji

W przypadku Amber Gold wzięto przecież na celownik samego Donalda Tuska oraz ludzi, którzy przez lata tworzyli tzw. układ trójmiejski, będący finansowym zapleczem Kongresu Liberalno-Demokratycznego, a później PO. Jeśli media służące dotychczas interesom władzy nagle wskazują na syna premiera, zaczynają z aferą kojarzyć polityków PO, a nawet piszą o zaniedbaniach prokuratury i ABW – w tle muszą działać postaci znacznie silniejsze niż polityczna reprezentacja triumwiratu. Wówczas rozgrywanie afery może być elementem bardziej złożonej strategii.

Ten, kto zdecydował o nagłośnieniu sprawy Amber Gold, wiedział, że można uczynić z niej widowiskową „bombę medialną” i przez długi czas epatować opinię publiczną kolejnymi odsłonami. O firmie i przeszłości jej właściciela pisano już w 2010 r. W następnych latach pojawiały się informacje o zastrzeżeniach ze strony Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) oraz pytania o źródła finansowania działalności AG. Rozgłos sprawie nadano jednak dopiero w czerwcu i lipcu br. Najpierw ukazano bulwersujący „aspekt społeczny” działalności piramidy finansowej, następnie związki ze sprawą ludzi PO, w tym syna premiera, a ostatnim akordem może być ujawnienie mafijnych powiązań i sposobów finansowania gdańskiej firmy.

Warto zwrócić uwagę, że w reakcji na doniesienia medialne przedstawiciele firmy oskarżyli KNF i ABW o „nękanie i próbę uniemożliwienia prowadzenia rzetelnego biznesu”, a bankructwo OLT Express i kłopoty Amber Gold z dostępem do kont bankowych przypisali akcji „Ikar” prowadzonej przez ABW na zlecenie Komisji. Wkrótce Marcin P. poinformował media o zawiadomieniu prokuratury o „możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników Komisji Nadzoru Finansowego, przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, pracowników Ministerstwa Skarbu Państwa oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego”. W oświadczeniu skierowanym do mediów właściciel AG napisał zaś: „Proszę Państwa o jak najszybsze upublicznienie tej sprawy ze względu na jej bardzo poważny charakter mający znamiona dużej afery, w którą są zamieszani wysoko postawieni urzędnicy państwowi”.

Przyjęta przez Marcina P. linia obrony wygląda na mocno ograną próbę ukazania firmy jako ofiary spisku instytucji państwowych, ale może też sugerować, że właściciel AG nadal ma poczucie bezkarności i wysyła sygnał do tych, którzy mogą pomóc w zatuszowaniu afery. Fakt, że wobec człowieka obwinianego o poważne przestępstwa finansowe nie zastosowano aresztu, a śledztwo znajduje się dopiero na etapie planowania, zdaje się potwierdzać, że organy ścigania nie zamierzają nadto „przyciskać” szefa AG, a być może oczekują na polityczne dyspozycje.

W przypadku działalności piramidy finansowej ostrożność prokuratury może wynikać z obawy przed ujawnieniem faktycznych dysponentów projektu. Przypomnę, że również w Rosji doskonale funkcjonują piramidy podobne do Amber Gold, przy czym oficjalni właściciele tych przedsięwzięć są „słupami” kierowanymi przez silnych mocodawców. Największe zyski czerpią ludzie FSB, zapewniając „słupom” bezkarność i dbając, by nieudany projekt został natychmiast zastąpiony drugim. Przykładem może być działalność Siergieja Mawrodiego, najbardziej znanego w Rosji oszusta finansowego, który ponownie naciąga Rosjan na inwestowanie w złoto. Jego wcześniejszy projekt w nazwie MMM-2011, w który zainwestowało 36 mln osób, w czerwcu br. ogłosił niewypłacalność. Obecnie przedsiębiorczy Rosjanin ogłosił kolejną edycję – MMM-2012 i może liczyć na ogromne zyski.

Całość artykułu Aleksandra Ściosa w tygodniku “Gazeta Polska”

Cytowane za: niezalezna.pl


 

Tusk i Schetyna — są gotowi zapłacić bardzo wysoką cenę, byle by tylko nie ujawnić gansterskiego zaplecza PO
 
Mafia robi co chce, zabija, kogo chce, przekupuje, kogo chce
 
W rozmowie z "NiezaleznaTV" poseł Antoni Macierewicz (PiS) stwierdza, że:
 
Działanie tej komisji to wielki sukces pana Schetyny i tych wszystkich, którzy chcą za wszelką cenę uniemożliwić dojście do prawdy w związku z nadużyciami i przestępczymi działaniami ministrów z otoczenia rządu pana premiera Tuska. I wszystko wskazuje na to, że pan Tusk, Schetyna i ich najbliżsi są gotowi zapłacić bardzo wysoką cenę, byle by tylko nie ujawnić tego gansterskiego czy mafijnego zaplecza jakie ujawniła sprawa hazardowa. (…)
 
– Zagrożone jest dzisiaj państwo polskie. To nie jest problem partyjny, to nie jest problem poszczególnych ministrów czy poszczególnych rządów, to jest problem, czy my jako naród w ogóle chcemy utrzymać taką strukturę jak państwo polskie. Na razie jest tak, że mafia robi, co chce, zabija, kogo chce, przekupuje, kogo chce, likwiduje organy państwa polskiego jak np. komisję śledczą, wtedy kiedy jest to jej wygodne.
 
– Taki jest stan rzeczy, który ciągle toleruje i przy którym współpracuje Platforma Obywatelska. Ja nie mam zamiaru oskarżać PO o jakieś drugorzędne przestępstwa. Ja oskarżam o to, że współdziała z mafią, która niszczy państwo polskie. (…)
 
 – poseł Antoni Macierewicz rozmawiał z Teresą Wójcik i Cynthią Harasim.
 
Obejrzyj całą wypowiedź posła Macierewicza dla "NiezależnaTV "!
 
0

Andy-aandy http://blogmedia24.pl/blog/3727

Niezależny wędrownik po necie, czasem komentujący... -- Ekstraktem komunizmu i jego naturą, tak samo jak naturą kaądego komunisty i lewaka są: nienawiść, mord, rabunek, okrucieństwo i donos... Serendipity — the faculty or phenomenon of finding valuable or agreeable things not sought for...

823 publikacje
236 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758