Dzisiaj zostanie uruchomiony Gazociąg Północny, znany również jako „Nord Stream”. Dla Stanisława Michalkiewicza kontrowersyjna inwestycja energetyczna jest jednym z dowodów realizowania scenariusza rozbiorowego Polski.
Polska może być tylko silna, kiedy Niemcy są skłócone z Rosją; gdy ich cele są zbieżne nasza suwerenność jest zagrożona, a kiedy prowadzą wspólną politykę kwestią czasu jest kiedy Polska utraci niepodległość- pisał Stanisław Mackiewicz jeden z idoli konserwatywnych publicystów.Nic dziwnego,że Michalkiewicz jest często porównywany do Mackiewicza, skoro przypomina te solenne prawdy.
Właśnie ukończono pracę nad "Nord streamem" i wbrew protestom Polski gazociąg zostanie uruchomiony. Kiedy jeszcze Radosław Sikorski nie należał do PO, mówił o nim jako nowym pakcie "Ribbentrop-Mołotow". Zresztą do końca zdania nie zmienił, kiedy jest pewien,że jego szef go nie słyszy mówi co tak naprawdę myśli: "Niemcy to koń trojański Rosji". W przeciwieństwie do ministra Sikorskiego, Michalkiewicz uważa,że to Niemcy w tym duecie są stroną dominującą tym, albo co najmniej równe. W gruncie rzeczy, jest to szczegół bez większego znaczenia, najważniejsze jest to, że mamy powtórkę z rozrywki i znowu w sprawie Europy mówią silnym głosem strategiczni partnerzy- Rosja i Niemcy. To by tłumaczyło, dlaczego Lech Kaczyński był tak wściekle atakowany; w takiej Europie prowadzanie polityki Jagiellońskiej było w gruncie rzeczy próbą obalenia nowego-starego porządku europejskiego. Dlatego największe korzyści z Katastrofy Smoleńskiej odniosły: Niemcy i Rosja; z polityki międzynarodowej zniknął jeden z ostatnich przeciwników politycznych. Oczywiście jako siłę polityczną rozumiem tu nie tylko samego prezydenta, ale całą formację polityczną łącznie z prezesem IPN Kurtyką oraz szefem NBP Skrzypkiem. Rozmiar tej tragedii jest jednak,większy i nie sprowadza się wyłącznie do dramatu środowiska politycznego, ale całego państwa. Stanisław Michalkiewicz w programie poświęconym Smoleńskowi powiedział, że to jest "dekapitacja państwa". Łącznie w katastrofie CASY oraz pod Smoleńskiem zginęło więcej dowódców, niż w trakcie II wojny światowej.
Dla polskiego mainstreamu powyższe zagrożenia są tylko kolejną teorią spiskową, a Polska sytuacja międzynarodowa jest najlepsza od 300 lat. Jako pełnoprawny członek Unii Europejskiej jesteśmy sojusznikiem Niemiec,a nie ich wrogiem. Inne zdanie w tej kwestii miała Margaret Thatcher, postać szanowana nie tylko przez konserwatystów, która powiedziała:"że UE jest tylko narzędziem do niemieckiej hegemonii w Europie". Zdaniem Michalkiewicza Niemcy prowadzą tą samą politykę od czasów Bismarcka to znaczy próbują podporządkować inne państwa europejskie, w taki sposób, aby ich gospodarki nie były konkurencyjne, wobec niemieckiej. Jeżeli spojrzymy na obecny dzisiejszy układ sił w Europie oraz coraz widoczniejsze tendencje do podporządkowywania bankrutujących państw dostrzeżemy prawdziwość tez Michalkiewicza; dzisiaj, żadne średnie europejskie państwo nie przetrwa bez wsparcia Niemiec.
Zaczynają to dostrzegać inni konserwatywni publicyści, którzy wcześniej rzadko o tym wspominali np. Rafał Ziemkiewicz napisał ostatnio o pogłębiającej się dominacji Niemiec. Michalkiewicz mówił, już o tym dawno, zaś sam Traktat Lizboński uznał za dokument, który powołał do życia nowe "Cesarstwo Niemieckie". I tutaj dochodzimy to najbardziej, niejasnej i słabej argumentacji Michalkiewicza. Przypomnijmy Janusz Korwin-Mikke powiedział o Lechu Kaczyńskim :"że,jest zdrajcą, ponieważ podpisał Traktat Lizboński". Michalkiewicz nie idzie tak daleko,ale podtrzymuje linię Korwina – Traktat Lizboński jest dla niego papierkiem lakmusowym polskiego patriotyzmu. Z tego punktu widzenia Lech Kaczyński, który podpisał Traktat Lizboński i jednocześnie prezentował się jako płomienny obrońca interesu narodowego jest według Michalkiewicza delikatnie niewiarygodny.Tak, więc prezydent Kaczyński sprzyjał Niemcom, dlaczego, więc "strategiczni partnerzy" mieli by go zabić? Tego nie da się obronić!
Projekt Nord Stream nie jest jedynym projektem Rosji i Niemiec godzącym w Polskę. Niemcy finansowo również wspierają rosyjską inicjatywę przekształcenia okręgu Kaliningradzkiego w euroregion. Nie żyjący już prof. Paweł Wieczorkiewicz określił tą inicjatywę "nowymi Prusami Wschodnimi".
Pomimo tego dla większości polskiej elity,UE jest największym gwarantem naszego bezpieczeństwa. Wygląda to tak jakbyśmy się znaleźli w "politycznym raju", w którym odwieczne prawa polityki oraz historii przestały istnieć,Skoro kiedyś Niemcy wspierali bolszewików, ponieważ osłabiał Rosję, dlaczego Niemcy teraz nie mieliby teraz robić tego samego w Polsce?Tym bardziej,że mają do tego warunki.
Według Michalkiewicza cała polska elita jest zalana różnymi agenciakami. I
rzeczywiście może uznałbym tą teorię za przesadzoną, gdyby nie kilka faktów. Warto sobie przypomnieć, jak Jarosław Kaczyński nazwał RAŚ, ukrytą opcją niemiecką(nie Śląsk, jak media nam próbują wmówić).Swoją drogą pojawiły się teraz nowe Ruchy Autonomiczne: Warmii i Mazur, Podlasia i w perspektywie kilku lat Polska może być zdecentralizowana, zregionalizowana i rozbita.Wówczas posłowie PO,SLD oraz PSL zorganizowali konferencję, na której potępiali działania polskiego polityka broniąc świadomie lub nieświadomie dobrego imienia Niemiec. Identyczna sytuacja miała miejsce w ostatniej kampanii wyborczej, kiedy prezes PiS, poświęcił kilka zdań kanclerz Angeli Merkel. Rozpętała , niewspółmierna to wydarzenia. Cała masa spanikowanych dziennikarzy, chyba zbulwersowana tym,że polski polityk może nieprzyjaźnie się wypowiadać o szefie największego państwa w Europie, uczyniła z tego najważniejszy temat kampanii.
Nie wiem, czy można polski establishment posądzać o agenturalność na rzecz strategicznych partnerów. Na pewno można zarzucać elitom III RP hamujący nasz rozwój postkolonializm:bywa ,że opinia silniejszych od nas państw jest ważniejsza od naszych interesów narodowych.
Został nam jeszcze jeden sztandarowy punkt mający potwierdzać diagnozę Michalkiewicza- to jest szerzący się w Polsce antypolonizm. Zdaniem publicysty Naszego Dziennika działalność Kuby Wojewódzkiego, Tomasza Grossa czy profesor Środy ma na celu zdejmowanie odpowiedzialności Niemiec za II wojnę światową. Trzeba przyznać,że bohater Wyborczej,Tomasz Gross, manipulując oraz przedstawiając niewiarygodne dowody robi wszystko,aby potwierdzić tą teorię. Skoro, więc Polska to w dalszym ciągu naród średniowieczny pełen antysemitów, rasistów i homofobów, jasnym jest,że trzeba go pilnować,aby nie narobił nieszczęść w Europie. Przypomina się Józef Piłsudski, linia Curzona i narzucone status quo po I Wojnie Światowej. Co było potem to wiadomo.
Warto pamiętać słowa Putina wypowiedziane w rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej, iż Traktat Wersalski był przyczyną II wojny światowej. Konsekwencjami traktatu było powstanie nowych państw w tym min. Polski. Co chciał przez to powiedzieć premier Rosji, sami już państwo oceńcie.