Jeśli upozorowania samobójstwa nie dokonują amatorzy,a służby to nie ma możliwości aby po upływie więcej niż doby pozostały w organizmie jakieś ślady zadanych środków. Chyba że zamachowcom zależy na tym aby zostały.
Na początku pozwolę sobie zacytować taki komentarz.
Taki a nie inny moment smierc R.M. to nie przypadek.
Krotko po konferencji, po wywiadach A.M. o 58 swiadkach w tym wojskowych , ktorzy mieli slyszec wybuchy (co jest kolejnym klamstwem A.M.),"dzien" przed 11.11.2012.
Smierc R.M. uwiarygadnia teorie A.M.
MMARIOLA 2684482 | 29.10.2012 08:50
“Ależ ja dałbym za niego głowę,!” mówi Wołodyjowski w „Potopie” o wielmoży –polityku – „Za nikogo Michałku nie dawaj głowy „ – odpowiada Zagłoba „Bo pamiętasz jak ufaliśmy…”.
Bardzo wiele się wyjaśniło, albo przynajmniej naświetliło po śmierci chorążego Musia. Rzuca to dla wielu nowe światło na sprawę i na sprawców, a dla innych nielicznych daje dodatkowe światło o tym co już wiedzieli, albo przypuszczali.
Dodatkowym uzupełnieniem i naswietleniem jest informacja o odnalezieniu w ciele śp. chorążego Musia środków odurzających. Cóż takie środki odurzające oznaczają? Ano to że ofiara została odurzona, aby na niej w ten sposób „popełnić samobójstwo”.
Jednakże do tej pory w ciele żadnej ofiary „seryjnych samobójstw” osób związanych ze „Smoleńskiem” lub mogących mieć wiedzę o potrzebnych do niego elementach, na przykład Lepper o tajnym lotnisku na Mazurach Szymanach, innych nie znaleziono takich środkow.
W podobnym „samobójstwie” gen Petelickiego (Choć niektórzy uważają że został „wycofany” a to rzecz upozorowana. Ja jednak sądzę że nastąpiła śmierć gen. Petelickiego) i sekcji przeprowadzanej z opóźnieniem nie znaleziono żadnych środków. Dlatego sekcja była przeprowadzana z opóźnieniem (oficjalna przyczyna jak wiadomo –weekend) . Jeśli upozorowania samobójstwa nie dokonują amatorzy to nie ma możliwości aby po upływie więcej niż doby pozostały w organizmie jakieś ślady zadanych środków. Chyba że zamachowcom zależy na tym aby zostały.
Możliwe że policja i prokuratura i tym razem nie wykryłaby takich środków nie mając tu wytycznych aby je wykryć, a wiedząc jaki Mordor wokół tego krąży, ale nadzór nad tym objął Prokurator generalny Seremet.
Słusznie więc ktoś zauważył (w komentarzu na blogu) że Seremet musi opowiedzieć po jednej ze stron albo Kaczyński, albo Tusk. A ja uzupełnię że nie trzeba chyba dodawać że opowiedzieć się po stronie Kaczyńskiego to także po stronie Macierewicza.
Zamachowcom zależy na tym aby tym razem ślady w ciele pokazujące że to było upozorowanie samobójstwa tym razem zostały, aby zostały znalezione pierwszy raz.
Wedle Macierewicza i nie tylko jego, (ale on jest głównym propagatorem tezy samobójstwa jako bardzo podejrzanego ze względu na to że śp. chorąży Muś wedle niego ma być głównym świadkiem nakazania załodze zejścia poniżej minimum i dwóch wybuchów) śmierć chorążego Musia nastąpiła aby ukryć prawdę o eksplozji samolotu z pasażerami.
Czy uważam że sekcja zwłok z tym przypadku była sfałszowana. Nie uważam, ze nie była sfałszowana.
Czy rzeczywiście były w ciele środki odurzające. Tak były.
Czy zadali je skrytobójcy? Tak, zadali.
Czy skrytobójcy są ludźmi zamachowców. Co do tego nawet chyba Przewodniczący ZP nie objawi wątpliwości, choć może nie wyrazi tego wprost, ale jasno to wynika z jego wypowiedzi. Czy ja tak uważam. Tak.
Zamachowcom zależy (na tym etapie przynajmniej) aby uwiarygodnić teorię wybuchu na pokładzie i dezintegracji samolotu w którym przebywało oczywiście 96 pasażerów.
To że jest to szyte grubymi nićmi wobec ewidentnej inscenizacji katastrofy, czy wybuchu nad ziemią nie ma znaczenia.
Szycie jest bardzo grube: Brak ponad połowy Tu- 154, zardzewiałe szczątki, brak foteli teraz cudownie się odnajdujących, ale i w innych przypadkach wręcz bezczelne i naigrawające się z ludzkiej inteligencji: Ciała zachowane „jakby spały”, mundury generałów całe, a ciała w nich zdezintegrowana na nierozpoznawalne części, brak czegokolwiek z Okęcia, tym żadnych zdjęć ani filmów z odlotu Delegacji.
Dlaczego zamachowcom zależy na tym aby uwiarygodnić teorię eksplozji w samolocie? Ponieważ to nie jest prawda. Z połowa chyba społeczeństwa uważa że to nie była zwyczajna katastrofa więc to ich usytasfakcjonuje.
Ale jest i inna przyczyna. Podział od początku był taki wśród żydów mieszkających na terytorium Polski a zabierających głos publicznie: Lewicowi- arcyboleśnie prosta katastrofa żadnego zamachu. Prawicowi – Zamach na Siewiernym, z tym że ci ostatni nie wyrażali tego oczywiście wprost, ale jasno dawali do zrozumienia.
Zacytuję inny komentarz:
Ale ja jestem przekonany, że sprawa będzie szła w kierunku teroryzmu arabskiego. Doskonały, kolejny pretekst dla Żydów do rozpętania wojny. (wytł. C. P.) Pochowanie osoby, NN, oraz tajemniczy młody człowek udający się z instrumentem do szkoły muzycznej (o którym wspominał chyba Klarkowski), to wszystko od dawna układa się w logiczny ciąg wydarzeń.
ARTURB 792423 | 30.10.2012 11:52
Tak to wygląda i sądzę że taka jest inna istotna przyczyna że zamachowcom pasuje zamach w samolocie, eksplozja w samolocie. Sądzę też że to było wpisane w akcję od początku, zaplanowany już na początku, przewidziany w scenariuszu zwrot wydarzeń. (Choć oczywiście scenarzyści nie mogę być pewni do końca rozwoju wydarzeń).
Co ciekawe o tym że w ciele śp. chorążego znaleziono środki odurzające jako pierwsza informuje prasa niemiecka.
Pamiętamy niedawną niesłychaną deklarację ważnego polityka niemieckiego mówiącą o tym, że niech Żydzi pamiętają, iż Niemcy są ich największymi przyjaciółmi jeśli jakiemukolwiek Żydowi na świecie stanie się krzywda to Niemcy zainterweniują. W tym kontekście przyjaźń niemiecko-izraelska jest oczywista (okręty wojenne za pół darmo, inne).
Do Niemiec właśnie Przewodniczący ZP dał film „1,24” do analizy, o czym oczywiście ani słychu, ani widu.
Będzie zresztą inny akord piekielnego tańca. Znajdą się media i zapraszani goście itd. Że którzy będą twierdzić iż zażywał środki odurzające pod wpływem, na co będą się oburzać reżyserzy i wykonawcy odsłony : Zamach nad Smoleńskiem mobilizując tym elektorat patriotyczny słusznie oburzony, ale w większości nie podejrzewający prawdy.
Świetny scenariusz.
Ale panem historii jest Bóg.
Rece wyciagniete po polski majatek narodowy musza zostac odciete!