Ha, admini, śpijcie spokojnie, ta notka nie będzie o Salonie 24, ani o nE, a przynajmniej nie całkiem:)
Ta notka będzie o próżności ludzkiej……
Otóż człowiek to jest takie zwierzątko, którego cechą immanentną jest właśnie próżność. Objawia się na różne sposoby, skromniutkie i bardzo bezczelne.
Próżną jest staruszka, która zawsze przed wyjściem przypina stareńką złotą broszkę. Ryzykuje bandycki napad, ale nie może się powstrzymać, ta broszka to jedyne, co ją wyróżnia z tłumu innych staruszek.
Próżnym jest facet kupujący strasznie wypasioną brykę na kredyt, którego prawdopodobnie nie da rady spłacić. Ale przez jakiś czas inni będą mu wściekle zazdrościć.
Próżność wygrywa ze zdrowym rozsądkiem.
Tu trzeba wprowadzić dodatkowy element.
Profesor P. starannie dba o to, żeby na obradach siedzieć bliżej dziekana niż profesor M. Za to sekretarka profesora starannie dba o to, żeby on raczej na nią zwracał uwagę niż na młodą panią adiunkt. Ta gra toczy się bez przerwy.
Cóż to jest? Ach, to jakże ludzka potrzeba hierarchii! Nie wystarczą atrybuty, jeszcze ktoś musi potwierdzać ich wagę.
I do tego służą salony. Służyły, służą i służyć będą.
Dziwi się młody zdolny, że awansuje jego głupi i nielubiany kolega? Ale kolega ma Żonę! A Żona jest miejscową "lwicą salonową"!
Salony ustalają właściwe hierarchie, akceptują lub odrzucają atrybuty próżności, wyznaczają kolejność dziobania, jednym słowem – decydują o wszystkim.
Mistrzem jest ten, kto posiada własny Salon i o którego względy zabiegają inni.
(Tu konieczne są głębokie ukłony w stronę Właścicieli 🙂
Ale salon rządzi się swoimi prawami – nie o wszystkim decyduje właściciel. Goście walczą zajadle o pozycję, a kiedy ją osiągną, bronią rękami i zębami! Kiedy w końcu ustali się jakaś hierarchia, zawsze znajdzie się ktoś ambitny, kto próbuje ją podważyć – biada mu! Są również straceńcy, którzy próbują narzucić styl właścicielowi – o, to już misja samobójcza!
Osobniki tak nierozważne, nie mogąc się pogodzić z wyrokiem, odchodzą i wiodą żywot samotny, ale pracowity. Czasem osiągają pozycję, która powoduje, iż zaczynają być cennymi gośćmi tam, gdzie uprzednio ich pogoniono – o, to jest duża satysfakcja!
Zdarzają się również przypadki, gdy taki ambitny i zdolny tak się zaweźmie, że założy własny salon! I co? I to samo!
Najpierw zaproszeni goście zaczynają walczyć o pozycję w wewnętrznej hierarchii, potem próbują ustawiać właściciela, potem powoli szumy się wygotowują i okazuje się, jaką pozycję ma nowy salon.
Bo tu przecież też jest hierarchia i to bezlitosna!
Ktoś powie, że jak zawsze chodzi o kasę – błąd, i to duży!! Owszem, kasa też jest nie do pogardzenia, ale nie o nią chodzi naprawdę. Raczej o przedziwny rodzaj władzy, oparty na sterowaniu próżnością ludzką. Bardzo ważna umiejętność!
Tu się na usta (a raczej na klawiaturę) ciśnie pytanie – z cóż ja tak o salonach, gdy Ojczyzna w potrzebie? Ano, wśród różnych Rocznic, Świąt i walk politycznych, wśród wojny o prawdę i uczciwość i inne Najważniejsze Sprawy tak zupełnie gdzieś obok, właściwie podświadomie zauważam rzecz niezmiernie ciekawą.
Otóż choćbym napisała nie wiem jak mądrą, ważną, ciekawą notkę, to (niespodzianka, nic nie będzie o SG Salonu24 ani innych takich Ważnych Miejscach:) – to pewne osobniki rodzaju męskiego, wyznające dokładnie takie same wartości, mające identyczny światopogląd jak ja – w życiu tego nie skomentują. A jak ja skomentuję coś u nich, to jeśli nawet łaskawie odpowiedzą, to tonem jak do małej dziewczynki. Osobniki owe łaskawie przyznały prawo głosu paru kobietom, oczywiście w ograniczonym zakresie, a reszta może być tłem dla ich wspaniałości. Koniec, kropka.
I to jest właśnie SALON! W salonie mężczyźni rozważają sprawy NAJWAŻNIEJSZE przy kawie i cygarach, a panie w tym czasie raczą się ciasteczkami i słuchają lekkiej muzyki. To jest podstawa porządnego salonu! Dodam jeszcze, że porządny salon wytrzyma wszystko, wojnę, kryzys i gradobicie.
Uwielbiam to !!!
Tylko w tak ustalonej hierarchii można od czasu do czasu niedużym kosztem wywołać jakiś SKANDAL, a tym samym znaleźć trochę radości i nie umrzeć z nudów :)))
Tak więc drogi PT Czytelniku, dbaj o właściciela salonu "swego" (możesz mieć gorszego) i pamiętaj o obowiązujących zasadach. Niech żyją salony internetowe! Nie musisz się stroić, nie musisz się pakować botoksem ani przeszczepiać włosów – wystarczy komputer, odrobina wiedzy, szczypta poczucia humoru, gram bezczelności i już – gra się zaczyna!
obraz > François Boucher, portret Madame de Pompadour,olej na płótnie 36 × 44 cm,
Obecnie w zbiorach National Gallery of Scotland, Edinburgh,wg > http://pl.wikipedia.org